Co stałoby się, gdyby Thor zabił Lokiego? Bóg burzy i piorunów stałby się wówczas bezlitosnym mordercą.
W USA ukazał się zeszyt
Thor Annual #1, kolejna odsłona wydarzenia
Infinite Destinies, w którego centrum znajdują się Kamienie Nieskończoności i ich nowi posiadacze. Abstrahując od zasadniczej osi fabularnej całego eventu, komiks ten odpowiada na pytanie, co stałoby się, gdyby Thor zabił Lokiego - wygląda na to, że losy boga burzy i piorunów potoczyłyby się wówczas w zupełnie inny, okrutny sposób.
W nowej opowieści elf wysokiego rodu o imieniu Everdrop organizuje pokojowe spotkanie przedstawicieli dziesięciu światów. W trakcie przybywania gości opanowuje go jednak tajemnicza, mroczna siła - kontrolę nad elfem przejmuje nieznany jeszcze złoczyńca. To właśnie on częstuje Thora owocem drzewa Qaoyak, co doprowadza do przeniesienia herosa do alternatywnego wymiaru.
Później okazuje się, że podszywającym się pod Everdropa antagonistą jest byt z innego uniwersum, Valg, który kradnie esencję Thora i rozrzuca ją po siatce czasoprzestrzeni. Bóg burzy trafia więc do czasów swojej pierwszej komiksowej przygody z Lokim, którą w świecie Marvela pokazano w 1963 roku. Sęk w tym, że w tej rzeczywistości Thor zabija boga podstępu, stając się później czempionem Heli i dowódcą armii umarłych, ostatecznie przybierając tytuł boga krwi i piorunów.
Thor relatywnie szybko zdołał uwolnić się spod kontroli Valga - w trakcie pojedynku z łotrem bohater zdał sobie sprawę, że korzystając z mocy Wszechojca może przenieść swoją mroczną wersję do rzeczywistości, w której okrutny Thor jeszcze nie powstał, dając tym samym szansę na to, by antagonista zupełnie inaczej pokierował swoim życiem.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h