Tworzenie widowiskowych scen akcji zawsze jest wyzwaniem dla twórców efektów specjalnych, ale jeszcze trudniej jest w sytuacji, gdy udział biorą w nich dzieci. Tak było w przypadku Thor: miłość i grom, w którym podczas finałowej sceny walki do boju ruszył Thor z małą armią złożoną z dzieciaków pochodzących z Nowego Asgardu.
Dziecięce występy na dużym ekranie zawsze są okraszone ryzykiem, bo młodzi aktorzy nie są zwyczajnie doświadczeni w odpowiednim odgrywaniu swoich scen. W wywiadzie dla Befores & Afters, Jo Davison, kierownik nadzorujący pracę w Weta FX oraz Tim Walker, wypowiedzieli się na temat tego, jak efekty komputerowe pozwoliły im "zastąpić niektórych dziecięcych aktorów przy pomocy CGI".
Walker przyznał, że czasami udawało im się uzyskać lepsze efekty zastępując dzieci ich animowanymi komputerowo odpowiednikami. Artyści VFX wykorzystali do tego technikę, która nazywa się match moving i pozwala na wtrącenie grafiki komputerowej do materiału filmowego z udziałem prawdziwych aktorów, tak by zachować pozycję, skalę, orientację i ruch względem nakręconych obiektów. Innymi słowy, dzieci w tle, które nie były wiarygodne w trakcie scen walki, zastępowane były przez efekty CGI.
Walker wspomina, że mieli w tej scenie 50 dzieciaków, z których każdy potrzebował przerobienia piankowej i świecącej ledami broni, którą trzymały. To było ogromne wyzwanie dla jego zespołu, ale naturalne oświetlenie z rekwizytów bardzo im pomogło uzyskać odpowiedni efekt.