To już koniec Ouya. Razer rezygnuje ze wsparcia

W 2012 roku Oyua wydawała się rewelacyjnym gadżetem, który miał szansę odmienić obliczę świata konsol. Miniaturowa kostka podpinana do telewizora obiecywała, że będziemy mogli odpalać androidowe gry na dowolnym telewizorze, na długo przed upowszechnieniem się pudełek multimedialnych. Projekt zadebiutował na Kickstarterze, gdzie spotkał się z ogromnym zainteresowaniem,sfinalizowano go w ciągu ośmiu godzin. Wówczas takie osiągnięcie robiło na ludziach wrażenie. Podobnie jak ostateczna kwota wsparcia – twórcy zebrali na produkcję Ouya aż 8,5 miliona dolarów. Konsola nadal zajmuje 9. miejsce na liście 10 najwyżej dofinansowanych akcji na Kickstarterze. Tylko jeden sprzęt z tamtego roku załapał się na tę listę, zegarek Pebble: E-Paper Watch. Reszta wysoko dotowanych akcji pochodzi z lat 2014-2019. Ouya trafiła na rynek w 2013 roku, ale nie spotkała się z tak ciepłym przyjęciem, jak sama zbiórka. Użytkownicy narzekali na kiepskiej jakości materiały wykorzystane do produkcji kontrolera, źle rozmieszczone przyciski oraz niską wydajność podzespołów konsoli. W efekcie granie na Ouya było po prostu męczące. Mimo iż platforma była otwarta na twórców i pozwalała wydawać gry wszystkim zainteresowanym deweloperom, ci nie garnęli się, aby wystawiać na niej swoje produkcje. Dwa lata po rynkowym debiucie Ouya trafiła w ręce Razera. Finalnie zakup ten okazał się bardzo nietrafiony. Sprzedaż nowych urządzeń drastycznie spadła, w związku z czym producent przerzucił gry z Ouya na własne pudełko strumieniujące, Forge TV. To również nie przypadło klientom do gustu i wkrótce zniknie z rynku. A wraz z nim odejdzie niesławna kickstarterowa konsola. Razer zapowiedział, że 25 czerwca wycofuje się z dalszego rozwijania obu platform. Po tej dacie firma dezaktywuje konta użytkowników, zamknie strony produktów i wyłączy wszystkie funkcje online dostępne w konsoli. Od tego momentu gracze będą mogli odpalić wyłącznie te gry, które zawczasu ściągną na Forge TV oraz Ouya. Później słuch o nich zaginie.