Tom Hardy najwyraźniej dość ma komedii romantycznych. Powód? A więc wojna - film z 2012 roku, w którym wystąpił u boku Chrisa Pine'a oraz Reese Witherspoon i walczył z tym pierwszym o względy tej drugiej. Aktor znany m.in. z Incepcji i Mroczny Rycerz Powstaje powiedział w rozmowie z USA Today, że z uwagi na nieprzyjemne doświadczenia związane z wspomnianym filmem McG najprawdopodobniej nigdy więcej nie zagra w produkcji z tego gatunku.
Hardy przyznał, że w A więc wojna zagrał, ponieważ chciał spróbować czegoś nowego. "Nie potrafiłem zrozumieć, jak można robić coś tak zabawnego, ale być przy tym tak nieszczęśliwym" - dodał. Brytyjski aktor w trakcie zdjęć rzekomo czuł się wręcz nieswojo.
Zobacz również: Efektowny spot filmu "Dracula: Historia nieznana"
To jednak już za nami (oraz - co ważniejsze - samym aktorem). Tom Hardy promuje obecnie kryminał The Drop, a w przyszłym roku zobaczymy go w nowej wersji Mad Maxa.