Postać Laurel Lance krytykują nie tylko fani, ale też amerykańscy dziennikarze. Wielu z nich twierdzi, że druga seria Arrow prezentuje tak wysoki poziom, bo Katie Cassidy pojawiła się tylko w kilku odcinkach. - Wiecie, to jest dla nas bolesne. Zarówno dla Katie, jak i dla producentów. Słyszymy sporo krytyki w naszym kierunku, ale zapewniamy, że nie robimy nic bez odpowiedniego przemyślenia, w jakim kierunku rozwijać ma się dany bohater - powiedział Kreisberg.

Fani zarzucają scenarzystom, że Laurel bardzo różni się od swojego komiksowego alter-ego, czyli Black Canary. Kreisberg prosi jednak o cierpliwość. - Jednym z powodów, dla których pierwszy sezon okazał się tak dużym sukcesem, była swoboda w opowiadaniu historii. Od początku prac nad "Arrow" mamy fantastyczny plan na rozwój Laurel i zdaję sobie sprawę, że fani są niecierpliwi. Już dziś chcieliby zobaczyć ją w stroju Black Canary. Wszystko jednak musi toczyć się w realistycznym tempie. Obecnie Laurel pracuje jako adwokat i nie jest w stanie zostać superbohaterką. Musi pokazać, co potrafi. W tym sezonie zaprezentuje, do czego jest zdolna. Kolejne cztery odcinki w dużej mierze opowiadają o Laurel, która będzie stać w centrum wydarzeń i jako pierwsza przekona się, że Sebastian Blood nie jest tym, za kogo się uważa - powiedział Kreisberg.

Poniżej nowe zdjęcia z dzisiejszego powrotu Arrow do ramówki po świątecznej przerwie. Niestety na każdym z nich obecna jest panna Lance.

[image-browser playlist="584726,584727,584728,584729,584730,584731,584732,584733" suggest=""]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj