Ach, miało być tak pięknie. Gogle Magic Leap jawiły się jako kolejny krok w stronę gadżetów znanych z dzieł science fiction. Ich twórcy obiecywali, że zmyślnie połączą naszą rzeczywistość z tą wirtualną, przenosząc cyfrowe obrazy wprost do prawdziwego świata. A potem okazało się, że piękne były tylko i wyłącznie zapowiedzi: sprzęt kosztuje fortunę, nie jest dostępny w powszechnej dystrybucji i oferuje tylko kilka prostych aplikacji oraz doświadczeń. Możliwości nowych gogli postanowił przetestować także Palmer Luckey, czyli jedna z najważniejszych osób w tej branży, projektant Oculusa Rift. Obszerną recenzję sprzętu opublikował na swoim prywatnym blogu i powiedzieć, że nie była ona zbyt pochlebna, to jak nic nie powiedzieć. Luckey nazwał go "tragiczną kupą" i wypunktował wszystkie wady urządzenia, które miało na nowo rozruszać branżę AR/VR. W oczach twórcy Oculusa sprzęt konkurencji jawi się jako tandetna zabawka o wątpliwej funkcjonalności, która w żaden sposób nie spełnia obietnic składanych przez projektantów. Już na wstępie swojej gorzkiej recenzji Luckey postanowił wytłumaczyć się z kontrowersyjnego tytułu. Stwierdził, że bardzo zależy mu na rozwoju branży VR/AR i życzy wszystkiego, co najlepsze swojej konkurencji, ale Magic Leap jest tak zły, że "tragiczna kupa" najlepiej opisuje to, co oferuje użytkownikom. Jedną z największych wad tego sprzętu ma być wysoce nieprecyzyjny system sterowania, który uniemożliwia płynną pracę z aplikacjami. System wyświetlania obrazów także nie działa tak dobrze, jak powinien. Co gorsza, materiały promocyjne były skrajnie przerysowane: obiekty wyświetlane przez gogle wydawały się bardzo ostre, a w rzeczywistości przypominają mocno wyblakłe i rozmyte hologramy. A to jeszcze nie koniec problemów, z którymi twórcy Magic Leapa będą musieli zmierzyć się w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy. Luckey wykorzystał system realizacji zleceń do oszacowania liczby sprzedanych urządzeń i doszedł do wniosku, że gogle trafiły do ok. 3000 odbiorców. Z własnych obserwacji wywnioskował także, że większość tej grupy stanowią miłośnicy gadżetów, a nie twórcy, którzy mogliby nakręcić branżę AR. Jeśli te szacunki sprawdzą się, Magic Leap może mieć spory problem z odniesieniem  sukcesu. Nawet jeśli sprzęt oferowałby skrajnie immersyjne doświadczenia, o jego przyszłości zadecydowałyby aplikacje, które można na nim odpalić. A tych nie dość, że jest niewiele, to nic nie wskazuje na to, że ich liczba w najbliższym czasie wzrośnie. Bez deweloperów ten rynek czeka stagnacja, a dziś, jak twierdzi Luckey, twórcy nie są zainteresowani inwestowaniem w gogle od Magic Leap.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj