Wywiadów udzielił Andrew Kresiberg, współtwórca serialu "The Flash" i prowadzący producent wykonawczy. Najważniejsze jest poruszenie kwestii szokującego wydarzenia z odcinka, czyli momentu, w którym Eddie zdecydował się odebrać swoje życie, by uratować innych bohaterów. Kreisberg mówi, że zaplanowali to dawno temu, a nazwisko Eddiego zostało świadomie wybrane, aby móc je wykorzystać, jeśli w trakcie sezonu będą chcieli rozwijać serial w kierunku właśnie tej kulminacji, którą można było obejrzeć:
- To zawsze tutaj było, jeśli zdecydowalibyśmy się pójść w tym kierunku. Pomimo tego, jak bardzo lubimy postać Eddiego oraz Ricka Cosnetta jako aktora i przyjaciela, to było najlepsze rozwiązanie dla Eddiego, innych bohaterów oraz samego serialu.
Producent wykonawczy mówi, że było to dla nich ważne, by zakończyć sezon z wielką klasą. Jego zdaniem taka ofiara postaci Eddiego jednocześnie podnosi dramatyczną stawkę w serialu, co dobrze wpływa na jego jakość. Cieszy się, że mogli wprowadzić tu pozytywny wydźwięk, ponieważ Eddie umiera ze świadomością bycia bohaterem. Jego śmierć będzie mieć wielkie wpływ na 2. sezon, ale zaznacza, że z uwagi na zabawy z czasem, Eddie może jeszcze się pojawić w jakiejś formie.
- Eddie był ważną częścią życia każdej postaci. Był z Iris półtora roku i zginął dla niej. Joe stracił partnera, a Barry przyjaciela. Śmierć Eddiego będzie mieć wielki wpływ na ich życie, gdy będą próbować się z tym uporać w 2. sezonie.
Kreisberg wyjawia, że nie widzieliśmy po raz ostatni Toma Cavanaugha w roli dr. Harrisona Wellsa. Producent obiecuje, że aktor powróci w 2. sezonie, ale nie wyjawił żadnych szczegółów. Podkreślił jednak, że aktor będzie w stałej obsadzie.
Kask Jaya Garricka z finału "The Flash"
  Jakiś czas temu pisaliśmy, że być może w 2. sezonie "The Flash"  zobaczymy Jaya Garricka, który w komiksach był pierwszym superbohaterem zwanym Flash. W jednej ze scen finału widzieliśmy jego kask wylatujący z portalu. I tak też Andrew Kreisberg potwierdza, że w 2. sezonie przedstawią kilku Flashów. W planach mają także zaprezentowanie nowych komiksowych złoczyńców. Tutaj także szczegółów nie chce zdradzać, mówiąc, że pojawienie się tych postaci ma być niespodzianką 2. sezonu.
- Obecnie planujemy 2. sezon. Mam nadzieję, że okoliczności fabularne powrotu będą zaskakujące i szalenie rozrywkowe. Pozostawiliśmy sporo pytań, na które zamierzamy odpowiedzieć już w 1. odcinku. Wszystko raczej rozegra się inaczej, niż widzowie oczekują. Miejmy nadzieję, że ludzie właśnie oczekują od nas nieoczekiwanego - mówi Kreisberg w rozmowie z EW.com.
Mamy oczekiwać także, że osobliwość pożerająca miasto w cliffhangerze finałowego odcinka będzie mieć gigantyczny i długotrwały wpływ na świat serialu. Na takiej samej zasadzie, jak wydarzenia z akceleratorem miały wpływ w postaci stworzenia metaludzi.
Rzeźba Flash z przyszłości
  Natomiast jeszcze przed finałem wywiadu udzielił Grant Gustin, czyli aktor wcielają się w Barry'ego Allena. Zapowiada on, że w 2. sezonie pojawi się motyw różnych linii czasu, czyli alternatywnych rzeczywistości. Jego zdaniem w niedalekiej przyszłości pokażą znane z komiksów: Ziemia-1 i Ziemia-2. Ważny jest też moment finału, w którym biegnący Flash widzi wydarzenia ze swojej przyszłości. Poza spojrzeniem na jego rzeźbę przed jakimś budynkiem, widzimy przemianę Caitlin w Killer Frost. Sama Danielle Panabaker zapowiadała, że taka scena pojawi się w ostatnim odcinku. Pozostaje pytanie, czy był to tylko taki smaczek, czy być może planują pokazać ją w tej roli już w 2. sezonie? Na razie nic na ten temat nie wiadomo. "The Flash" powróci na amerykańskie ekrany jesienią 2015 roku.
Caitlin jako Killer Frost
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj