Gry wideo często pełnią rolę kozła ofiarnego w przypadku wielu tragedii, o których informuje się w mediach. Tym razem jednak mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją, bo tutaj wspólna rozgrywka pozwoliło jednej osobie uratować życie kompana. Amerykanka Dia Lathora pomogła innemu graczowi, który znajdował się na drugim końcu łącza internetowego. Lathora grała wspólnie z Brytyjczykiem, Aidanem Jacksonem w grę online. Nagle chłopak przestał reagować, a jego towarzyszka usłyszała nietypowe i niepokojące odgłosy. 
Włączyłam zestaw słuchawkowy i usłyszałam coś, co mogłabym opisać tylko jako napad padaczki, więc oczywiście zaczęłam się martwić i natychmiast zaczęłam pytać, co się dzieje i czy wszystko było w porządku - tłumaczy Amerykanka.
Kiedy Brytyjczyk nie odpowiadał Lathora poszukała numeru alarmowego, na który może zgłosić sytuację wymagającą pomocy medycznej.
Kiedy Aidan nie odpowiedział, od razu zaczęłam szukać numeru alarmowego dla UE. Kiedy to nie zadziałało, musiałam tylko mieć nadzieję, że inny numer zadziała, miałam możliwość rozmowy z prawdziwą osobą i nie mogę powiedzieć, jak szybko kliknęłam ten przycisk - dopowiada kobieta.
20-latka znała adres swojego 17-letniego kompana, co pozwoliło jej na zaalarmowanie odpowiednich służb. Te szybko zjawiły się w mieszkaniu Brytyjczyka, w którym przebywali także jego rodzice, nieświadomi całej sytuacji. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj