W rozmowie z TODAY.com wyjawił, że na razie nie ma zielonego pojęcia, jak zakończy serial. Niedługo ma rozpocząć pracę z scenarzystami nad piątym i zarazem ostatnim sezonem. Prawdopodobnie w trakcie ich prac mogą pojawić się pierwsze spoilery na temat finału.

Gilligan podkreślił, że chociaż będzie krwawo i obrzydliwie, to w tym serialu nie chodzi właśnie o to.

- Nie chcemy, aby nasz serial szokował. Wiem, że przewracacie oczyma, gdy to czytacie, ale taka jest prawda. Opowiadamy bardzo mroczną historię, której akcja osadzona jest w bardzo mrocznym świecie. Pokazując ją bez nieprzyjemnych rzeczy byłoby oszustwem. Chcemy, aby widzowie następnego dnia po odcinku mieli o czym rozmawiać. Ostatecznym celem nie jest tworzeniem krwawych scen, ale dramatycznych - czytamy w wywiadzie.

Gilligan dodał, że będzie tęsknić za tym serialem i jego bohaterami, ale wyraźnie stwierdza, że trzeba wiedzieć, kiedy zakończyć coś z klasą.

A co ma dalej w planach? Gilligan chce zrobić western i prawdopodobnie powróci do pracy w kinie, gdzie zaczynał (m.in. pisał scenariusz filmu o superbohaterze pt. "Hancock"). Bardzo cieszył się z pracy w telewizji (pracował także 8 lat przy serialu {{X-Files}}), ale ma wrażenie, że odciąga go to od tego, co naprawdę chce robić w tej branży.

Na koniec odniósł się do wielkich nerwów związanych z ostatnim odcinku serialu.

- Myśl o stworzeniu odcinka, który nie spodoba się widzom nie daje mi spać. Mam koszmary. Spodziewam się najgorszego po ostatnim zamknięciu wątku w finałowym odcinku. Ale dlatego kończymy serial po 16 odcinkach. Chcemy zakończyć go, gdy fani wciąż są fanami. Najlepsze co możemy zrobić, to być zdyscyplinowanymi i szczerymi w opowiadaniu historii, a nie odciągać widzów jakimiś bajerami. Niech los sam zadecyduje jak ma być.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj