Tydzień temu Ken Levine, twórca serii, zapowiedział, że granie Elizabeth bardziej będzie przypominało survival horror, aniżeli doświadczenia płynące z "Infinite". Co to dokładnie oznacza? Serwis IGN miał okazję porozmawiać z Levinem oraz projektantką poziomów Amandą Jeffrey i oto, czego się dowiedział:

[cytat=Amanda Jeffrey]Dając graczowi szansę zobaczenia, jak Liz doświadcza świata w perspektywie pierwszej osoby, musieliśmy być bardzo ostrożni, aby nie odbiegać od tego, co zaprezentowane zostało w związku z Liz w "Infinite" a także w pierwszej częśći DLC. (...) W pierwszej kolejności zawsze mamy to na uwadze, ponieważ Liz znacznie różni się od Bookera i gdybyśmy po prostu wcisnęli Bookera w kieckę, to byłoby to największe oszustwo, jakiego moglibyśmy się dopuścić w związku z postacią Liz, zaś gracze uznaliby to za bardzo tanie rozwiązanie, a tego nie chcemy. Nie mamy więc jeszcze wszystkich odpowiedzi, ale jesteśmy bardzo świadomi niebezpieczeństw, których musimy uniknąć. (...) Booker jest byłym żołnierzem. Przeszkody pokonuje drogą siłową, mierzy się z nimi bezpośrednio, w dodatku ma na podorędziu wiele pomocnych narzędzi, ale ogólnie z wrogiem staje z twarzą w twarz, bo jest silniejszy. Elizabeth natomiast, jeszcze w "Infinite", była dużo bardziej rozważną osobą. Stara się unikać niebezpieczeństwa i pomagać ci na różne sposoby, przeczesując teren i trzymając rękę na pulsie. Jest bardziej świadoma otoczenia i interakcji z nim. To ona przetrząsa szuflady, chowa się za ścianą i takie tam. Należy to przenieść do rozgrywki, bo uważam, że byłoby to niezgodne z jej postacią, gdyby nagle wyhodowała sobie muskuły i zaczęła biegać z ogromnym karabinem.[/cytat]

Jeffrey dodaje, że Elizabeth musi szukać innych rozwiązań niż Booker, co oznacza, że niejednokrotnie będziemy unikać bezpośrednich starć, jeśli tylko pojawi się taka możliwość. Podczas gdy wrogowie mają przewagę siły, ona ma przewagę intelektu. Dowiadujemy się także, że Liz będzie w stanie tworzyć rozdarcia w rzeczywistości, aczkolwiek nie dadzą nam one ogromnej przewagi i zostaną zaimplementowane z rozwagą.

Jedno z kluczowych pytań z pewnością brzmi: czy będzie to ta sama Elizabeth, którą znamy z "Infinite", czy też może jakiś jej odpowiednik ze świata równoległego. Twórcy nie udzielają jednoznacznej odpowiedzi, ale zdradzają, że dziewczyna będzie w pełni świadoma wydarzeń, które rozegrały się w podstawowej wersji gry i to właśnie one ją zmieniły.

A czy Elizabeth w "Burial at Sea" stanie się teraz głównym bohaterem?

[cytat=Ken Levine]Wątek Bookera ma jakby mniejsze znaczenie od tego Elizabeth, ponieważ nim mamy możliwość zagrać. W przypadku jego postaci chodzi bardziej o odkrywanie, aniżeli transformację. Takiego dokonaliśmy wyboru. Z Elizabeth jest więc tak, że w chwili, kiedy dojdzie się do drugiej części "Burial at Sea" ta bohaterka będzie rozwinięta na tyle, że interesującą rzeczą będzie połączenie jej z graczem. Ustaliliśmy już chyba kim jest. Jest inna. Ma inną rolę do odegrania w "Burial at Sea", jeśli spojrzeć na to, jak potoczyły się jej losy.[/cytat]

Twórcy dodali jeszcze, że DLC nie jest grą tworzoną od podstaw, ale bazuje na systemach opracowanych na potrzeby "Infinite", więc choć starają się nie powielać schematów, to pewne elementy pozostaną takie same.

Pierwsza część dodatku wchodzi właśnie w fazę beta i zespół powoli skupia się na części drugiej, która w chwili obecnej jest w bardzo wczesnej wersji. W DLC powrócą postacie Little Sisters i Big Daddies.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj