Jeszcze do niedawna prognozy dotyczące sytuacji na rynku konsolowym nie napawały optymizmem. Analitycy branżowi szacowali, że z powodu przestojów spowodowanych pandemią koronawirusa niska podaż PlayStation 5 utrzyma się aż do 2022 roku, skutecznie windując ceny sprzętu na rynku wtórnym. Pesymistyczne prognozy przedstawiono także podczas sprawozdania finansowego z kwietnia. Wówczas dyrektor finansowy Sony, Hiroki Totoki, ostrzegał, że nawet jeśli firmie uda się pozyskać większą liczbę podzespołów i przyspieszyć procedury produkcyjne, popyt na konsole wciąż może przewyższyć podaż sprzętu. Obecnie nieco inaczej na całą sytuację spogląda Jim Ryan, CEO korporacji. Dyrektor generalny na łamach serwisu Wired poinformował, że cały zespół Sony pracuje w pocie czoła, aby unormować sytuację wokół dostępności PS5:
Podejrzewamy, że uda się zwiększyć moce przerobowe w lecie i drugiej połowie roku, mamy nadzieję, że wówczas będziemy mogli powrócić do normalności, co oznacza zbalansowanie dostaw z zapotrzebowaniem rynkowym w danym okresie.
Dotychczas Sony udało się sprzedaż 7,8 miliona konsol PS5, to lepszy wynik niż ten wypracowany przez PS4 w analogicznym okresie od premiery. Jednak mimo rewelacyjnych wyników to nie PS5, a Nintendo Switch było najchętniej wybieraną konsolą ostatniego kwartału, do czego bezpośrednio przyczyniły się problemy dystrybucyjne Sony. Jeśli zgodnie z założeniami Ryana sytuacja na rynku unormuje się na przestrzeni kilku następnych miesięcy, z dużym prawdopodobieństwem PS5 wkrótce wespnie się na szczyty list sprzedażowych i każdy, kto zainteresuje się tą konsolą, będzie w stanie kupić ją w cenie rekomendowanej przez producenta.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj