"Wakacje w protektoracie" to reality show, w którym uczestnicy wybrani z 400 zgłoszeń, mają żyć jako rodzina pod okupacją nazistów. Producenci twierdzą, że przesłuchania były rygorystyczne, aby można było być pewnym, że wybrani mogą przetrwać ten program. Wszystko osadzone jest w realiach 1939 roku, kiedy to naziści okupowali ten kraj. Uczestnicy muszą zmierzyć się z tym, z czym musieli prawdziwi ludzie w tamtych czasach - głodem, prześladowaniami czy nalotami oraz przesłuchiwaniami przez Gestapo.  Niemców oraz ich informatorów psujących życie bohaterom programu grają profesjonalni aktorzy.
- Inspirowałam się przerażającymi historiami z czasów wojny opowiadanymi mi przez moich dziadków, którzy żyli w małym miasteczku w górach. Chciałam, aby ludzie zobaczyli trudy życia zwyczajnych ludzi, którzy muszą przejść piekło, by przeżyć pod nazistowską okupacją. Interesująco wyglądają ludzie muszący podejmować decyzje pod taką psychologiczną presją i przed kamerami - mówi reżyser programu Zora Cejnkowa.
Celem programu jest pokazanie zwyczajnym ludziom, jak wyglądało życie w tamtych czasach. A żeby to wszystko było jak najbardziej wiarygodne, zatrudniono do pracy historyków oraz architektów. Przy programie pracowali też psychologowie. Zwycięzca dostanie milion koron. 23 maja zadebiutował pierwszy odcinek i najwyraźniej oglądał się dobrze, bo nie ma informacji o rychłym wyrzuceniu programu z ramówki. Ma on mieć 8 odcinków. Na program i stację telewizyjną spadła wielka krytyka choćby za to, że trywializują tragedie II wojny światowej. Niektórzy zastanawiają się, jaki będzie kolejny krok współczesnej telewizji, gdybając, że może to być "Big Brother Auschwitz". Pierwszy odcinek pojawił się na YouTube i można go obejrzeć poniżej: [video-browser playlist="701749" suggest=""]
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj