WandaVision to pierwsza produkcja Marvel Studios w 4. fazie Kinowego Uniwersum, czyli przedstawi ona nam zalążki historii, która będzie opowiadana w nadchodzących latach. Zarazem jest to ich pierwszy oficjalny serial MCU o budżecie ponad 100 mln dolarów. To też pokaże, jaką formę rozrywki Kevin Feige i jego ekipa będą chcieli tworzyć na małym ekranie, a zgodnie z zapowiedzią: uważają platformy streamingowe za przyszłość. Historia rozgrywa się po wydarzeniach z Avengers: Koniec gry. Dziennikarze są zgodni po tym, co zobaczyli w pierwszych trzech odcinkach WandaVision: czegoś tak świeżego, nietypowego i dziwnego jeszcze w tej serii nie było. Chwalą Kevina Feige, szefa Marvel Studios, który niesamowicie zaryzykował, oferując coś, czego nikt do tej pory nie widział w tym komiksowym gatunku. Nawet padają określenia typu: najbardziej ambitna rzecz, jaką Marvel zrobił do tej pory. Pierwsze odcinki skupiają się na formule inspirowanej sitcomami. Nie jest to jednak jakiś tani chwyt, a diabelnie kreatywna celebracja gatunku, która buduje unikalność formy opowiadanej historii, ale przede wszystkim wciąga widza w intrygującą tajemnicę stojącą za tymi sitcomami. To sprawia, że każdy z tych pierwszych odcinków jest wyjątkowy. Zwracają jednak uwagę, że fabuła rozwija się powoli, umożliwiając widzom chłonięcie wszystkiego związanego z tą opowieścią. Z opinii wynika, że na tym etapie nie ma widowiskowych scen akcji w stylu marvelowskich superprodukcji, aczkolwiek w wywiadach mówi się, że mają one być w serialu. Po drugim i trzecim odcinku fani będą mieć miliony pytań i będą rozkładać odcinki na czynniki pierwsze przez ogrom smaczków i nawiazań, które mogą, ale nie muszą, mieć znaczenie. Zaś sam format sitcomów ma też gwarantować związany z tym humor. Elizabeth Olsen dostaje morze pochwał za kapitalną rolę, która jest warta wszelkich nagród. Podkreślają, że to jest jej serial i aktorka błyszczy, pokazując pełnię swojego talentu. Dużo dobrego jest też o jej chemii z Paulem Bettanym w roli Visiona. Bettany natomiast zaskakuje świetnym talentem komediowym. Kathryn Hahn oraz Teyonah Parris stworzyły bardzo wyróżniające się role drugoplanowe. Dużo dobrego mówi się o pracy showrunnerki i scenarzystki Jac Schaeffer, która stworzyła kapitalny, inteligentny, dowcipny scenariusz z pazurem, jakiego najwyraźniej po historii superbohaterskiej MCU byśmy nie oczekiwali. Wygląda na to, że MCU po rocznej przerwie wraca triumfalnie na ekrany. Gdy wygaśnie embargo na recenzje, wówczas dowiemy się więcej na temat odbioru WandaVision, ale te opinie już pozwalają nastawić się odpowiednie oczekiwania.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj