Detektyw Matt Scudder zostaje wynajęty do rozwiązania sprawy porwania i morderstwa żony pewnego bogatego mężczyzny. Zleceniodawcą jest miejscowy przestępca. Matt, mimo obiekcji, postanawia przyjąć zlecenie. Ślad prowadzi w naprawdę mroczne miejsca. Wkrótce zaczynają ginąć kolejne młode kobiety, co zmusza naszego bohatera do podjęcia bardziej radykalnych kroków. ‌A Walk Among the Tombstones to soczysty kryminał trochę w stylu noir, w którym właśnie klimat i atmosfera odgrywają kluczowe role. Są one cięższe niż w większości akcyjniaków Neesona i bardziej ponure. Fabuła toczy się w pochmurnym mieście, nocami, kiedy to też deszcz często moczy bohaterów. Jest mrocznie i miło dla oka, a sam Neeson to twardziel z zasadami, który w płaszczu z postawionym kołnierzem prowadzi swoje śledztwo, poszukując psychopatycznych morderców. To jest podstawa Krocząc wśród cieni, która potrafi przykuć do ekranu – śledztwo prowadzone jest w miarę równym tempem, intryguje i ciekawi. Są momenty, gdy tempo zwalnia, by rozbudować bohatera granego przez Liam Neeson, ale to nie przeszkadza, bo sprawdza się naprawdę nieźle. Dzięki temu nie jest on kolejnym typowym twardzielem, jakich Neeson grał wiele razy w ostatnich latach, ale kimś bardziej ludzkim i wyrazistym. To właśnie aktor jest najjaśniejszym punktem Krocząc wśród cieni – ciągnie fabułę i przykuwa uwagę widza. Kroczący wśród cieni to typowy kryminał utrzymany w stylu noir, w którym śledzimy losy bohatera prowadzącego dochodzenie w standardowej dla tego gatunku sprawie. Czasem jest brutalnie i krwawo, czasem jest przerażająco i emocjonująco, ale dzięki charyzmie Nessona nigdy nie jest nudno.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj