Netflix rozwija się w szalonym tempie - streamingowy gigant nieustannie poszerza swoją ofertę o nowe produkcje, a także tworzy coraz więcej filmów, seriali i programów nieanglojęzycznych, z akcją osadzoną w przeróżnych krajach świata. Według zapowiedzi zarządu - to dopiero początek. Netflix dopatruje się bowiem wielkiego potencjału w zagranicznym rynku i w najbliższych latach planuje stworzenie wielu nieanglojęzycznych produkcji oryginalnych, z których część może stać się globalnymi hitami. Nowymi informacjami podzielił się Erik Barmack z zarządu firmy - jak wspomniał, Netflix już teraz snuje poważne plany na stworzenie nowych produkcji w krajach takich jak Meksyk, Hiszpania, Indie, Niemcy czy Francja. Streamingowy gigant planuje wydanie około 100 produkcji nieanglojęzycznych "w najbliższym czasie" - Barmack uważa, że wciąż nie jest to dużo i docelowo takich filmów i seriali będzie powstawało znacznie więcej. Jak sądzi, połowę najlepszej 10-tki seriali świata w przyszłości będą stanowiły właśnie produkcje nieanglojęzyczne - a to z uwagi na wzrost znaczenia przekazów strumieniowych, który tylko ułatwia rozpowszechnianie lokalnych produkcji na cały świat. Netflix zamierza sprawić, by produkcje, które wcześniej mogły być tylko hitami regionalnymi, zobaczył cały świat i by przyjęto je jako globalne hity. Jego zdaniem:
Nastąpiła fundamentalna zmiana w sposobie, w jaki ludzie konsumują treści telewizyjne. Gdy spojrzycie na Netflixa, okaże się, że 60% naszej widowni to osoby z krajów spoza USA (...). Myśl, że trzeba udać się do Los Angeles by zostać gwiazdą kina również robi się przestarzała - skoro istnieją ogólnoświatowe platformy streamingowe z setkami milionów subskrybentów, jest szansa na stworzenie takich seriali, które okażą się większe niż kraj, z którego pochodzą. Z filozoficznego punktu widzenia - nie chcemy robić takich seriali, które świetnie tworzą lokalni twórcy na własnych rynkach. Dla przykładu - Televisa w Meksyku robi naprawdę znakomite telenowele. Naszą ideą nie jest tworzenie drugiego serialu, który miałby 100 odcinków - chcemy nawiązać współpracę z filmowcami, by stworzyć sześcio-ośmiogodzinne filmy i opowiadać historie na inny sposób.
W rozmowie z IndieWire, Barmack ujawnił także, że poszczególne seriale tworzone w różnych krajach świata będą różniły się od siebie budżetami, jednak Netflix pokłada duże nadzieje w tym, by część z nich uczynić wysokobudżetowymi hitami. W tym miejscu pada przykład The Witcher, który będzie oparty na polskiej prozie Sapkowskiego - producenci i Netflix spodziewają się, że produkcja zostanie zrealizowana na ogromną skalę i z dużym rozmachem. Pojawia się informacja, że od serialu oczekuje się, iż zrobi furorę na całym świecie już od pierwszego odcinka. Jest to ciekawa informacja także dla polskich fanów - wygląda na to, że platforma streamingowa wiąże z tym projektem duże nadzieje. Budżet z całą pewnością będzie wysoki - w końcu główny aktor, Henry Cavill, ma rzekomo zarobić 400 tys dolarów za odcinek. Barmack dodaje:
To, jak definiuje się Hollywoodzkie produkcje, minie. Zobaczycie seriale i filmy, które wypromują talenty z całego świata. Ludzie będą czuć się coraz bardziej komfortowo oglądając nieanglojęzyczne produkcje. Tak się dzieje już teraz i  każdego miesiąca odsetek widzów Netflixa, którzy oglądają takie właśnie filmy i seriale, tylko wzrasta.
Wiedźmin - premiera w 2019 roku. Sezon ma mieć 8 odcinków.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj