Showrunnerka serialu Wiedźmin oświadczyła, że tymczasowo znika z Twittera. Wszystko przez falę hejtu, jaka zalała ją po plotkach na temat castingu Ciri.
Od jakiegoś czasu cały świat żyje nadchodzącym serialem
Wiedźmin, a emocje sięgnęły zenitu w momencie, w którym ogłoszono, że Geralta zagra Henry Cavill. Fani nie mogą się doczekać kolejnych informacji na temat produkcji, jednak jak na razie te owiane są tajemnicą. Nie przeszkadza to jednak spekulacjom i rozprzestrzenianiu się pogłosek, które czasem ciągną za sobą nieprzyjemne konsekwencje.
Jakiś czas temu w sieci pojawiła się niepotwierdzona plotka, że twórcy serialu
Wiedźmin poszukują kolorowej kobiety do roli Ciri. Przypomnijmy, że bohaterka w książkach i w filmach jest biała, w związku z czym to ogłoszenie rozzłościło część fanów. Na tyle, że pozwalali sobie oni na jawny hejt wobec showrunnerki,
Lauren Schmidt Hissrich, zarzucając jej kłamstwa i rasizm - niektórzy fani zauważali, że Hissrich sama podkreślała, że nie zmieni płci ani koloru skóry Ciri tylko ze względów liberalnego nastroju.
Teraz showrunnerka
Wiedźmina zdecydowała się opuścić Twittera. Zapowiedziała, że czas na przerwę i że dla świętego spokoju będzie czytać mniej i pisać więcej.
Przypomnijmy, że informacje o castingu nie zostały potwierdzone, a żadna aktorka nie otrzymała jeszcze roli - hejt jaki spłynął na showrunnerkę wyprzedził zatem całą sytuację, która w dodatku może nigdy się nie wydarzyć. Będziemy informować o szczegółach.
Wiedźmin - dokładna data premiery nie jest znana.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h