W Stanach Zjednoczonych ukazał się zeszyt Wolverine: Black, White, and Blood #4, kolejna odsłona znakomicie przyjętej przez fanów i krytyków serii, utrzymanej w czarno-białej tonacji kolorystycznej, którą przeplata symbolizująca krew czerwona barwa. Jedna ze scenarzystek najnowszego rozdziału opowieści, Kelly Thompson, wzięła na warsztat kwestię hipotetycznej śmierci protagonisty; Logan podzielił się więc niezwykle okrutną wizją nieustannego umierania, które w jego przypadku trwałoby całą wieczność.  Fani Marvela doskonale wiedzą, że na przestrzeni lat Rosomak był wystawiany na najcięższe próby: jego wykonany z adamantium szkielet Magneto wyrywał żywcem z ciała, a w trakcie nuklearnego ataku na Japonię heros znajdował się w Nagasaki. Jak mógłby jednak umrzeć Wolverine?  W 4. zeszycie nowej serii Logan mierzy się ze stadem żarłaczy białych. W trakcie pojedynku czytelnik zdaje sobie sprawę, że bohater odczuwa strach - w tym przypadku chodzi o utratę takiej ilości krwi, która doprowadziłaby do jego omdlenia. Gdyby do tego doszło, ciężar szkieletu z adamantium sprawiłby, iż Wolverine zacząłby tonąć, opadając na same dno oceanu. To właśnie w tym momencie poznajemy okrutną wizję jego nieustannej śmierci.  Zakładając, że po omdleniu z powodu utraty krwi Rosomak trafiłby na dno, jego przyśpieszony czynnik leczniczy przywróciłby mu świadomość, jednak jedynie na chwilę - Logan w ten sposób znalazłby się w pętli trwającego całą wieczność tonięcia i odzyskiwania świadomości.  Spójrzcie sami:
Źródło: Marvel
+3 więcej
Na szczęście dla Logana w najbliższej przyszłości nie będzie on musiał sprawdzać zasadności powyższej wizji - koniec końców wyszedł on cało ze starcia z rekinami. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj