Rozpoczęła się nowa seria X-Men. Tytułowa drużyna korzysta już z kolejnej siedziby, a w trakcie pierwszej misji stworzyła swoją własną wersję Megazorda.
W USA zadebiutował zeszyt
X-Men #1, będący otwarciem serii ze scenariuszem
Gerry'ego Duggana. Przypomnijmy, że cały cykl pokaże przygody nowej wersji tytułowej drużyny herosów, w skład której wchodzą obecnie Marvel Girl aka Jean Grey, Polaris, Synch, Wolverine (Laura Kinney), Cyclops, Sunfire i Rogue. Już w ramach pierwszej misji grupa musiała zmierzyć się z potężnym przeciwnikiem - do jego pokonania wykorzystano osobliwą wariację na temat znanego z
Power Rangers Megazorda.
Nowy Jork został zaatakowany przez ogromnego kosmitę, Mind-Reavera. X-Meni postanowili go powstrzymać w nietypowy sposób: Polaris zebrała porozrzucane po mieście metalowe części w celu stworzenia gigantycznego robota, do którego później wsiedli mutanci. Jean Grey za pomocą zdolności telepatycznych połączyła ich umysły, Rogue i Polaris odpowiadały za sterowanie ramionami, a Synch i Wolverine za kierowanie nogami. Ostrzałem zajmowali się z kolei Cyclops i Sunfire.
O zwycięstwie zadecydowała Kinney, która niczym kula trafiła Mind-Reavera, aby następnie zacząć go siekać swoimi szponami. Złoczyńca został pokonany, gdy na odsiecz mutantom ostatecznie przybyli Avengers, Fantastyczna Czwórka i Spider-Man.
Z tego samego zeszytu dowiadujemy się, że X-Meni mają nową siedzibę, ulokowaną na Manhattanie budowlę o nazwie Treehouse. Faktycznie przypomina ona zawieszony na drzewie dom, przy czym do jego wykonania użyto zarówno roślin, jak i ultranowoczesnej technologii. Co ciekawe, złożona z kilku poziomów konstrukcja jest otwarta dla mieszkańców Nowego Jorku, wśród których budzi olbrzymie zainteresowanie.
Wiemy także, że hangar prowadzący do Treehouse upamiętnia Johna Proudstara aka Thunderbirda. Jeszcze przed premierą serii zastanawiano się, dlaczego zmarły dużo wcześniej heros nie został ożywiony na Krakoi przez tzw. Piątkę - spekulowano, że w rzeczywistości może on obecnie się ukrywać. Scena z
X-Men #1 wyraźnie sugeruje jednak, że Thunderbird nie żyje.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h