Youtube od dawna kojarzy się z platformą idealnie wpisującą się w kulturę remiksu. Treści publikowane w serwisie są wielokrotnie przetwarzane przez innych twórców, poddawane krytycznej analizie czy wykorzystywane we fragmentach do tworzenia nowych dzieł. Powszechnie wykorzystuje się także utwory spoza tej platformy, co często może wiązać się z łamaniem praw autorskich podmiotów trzecich. Ale nie zawsze roszczenia wysuwane wobec twórców są zasadne. Przedstawiciele platformy opublikowali dokument Copyright Transparency Report, w którym przybliżają skalę błędnych wskazań dotyczących łamania praw autorskich. Według statystyk zebranych na przestrzeni pierwszej połowy 2021 roku przeszło 2,2 roszczeń zostało odrzuconych w procesie weryfikacyjnym. Choć liczba ta może wydawać się zaskakująco wysoka, warto zauważyć, że stanowi zaledwie 1% wszystkich zgłoszeń. Od stycznia do czerwca 2021 roku zespół YouTube’a zanotował bowiem przeszło 729 milionów spraw związanych z nieuprawnionym wykorzystaniem treści pochodzących od podmiotów trzecich. Z tego aż 99% naruszeń wychwyciły algorytmy Content ID, które automatycznie wyszukują treści chronione prawem autorskim. Co ciekawe, kiedy spór o zasadność ich wykorzystania trafiał do administracji YouTube’a, aż w 60% przypadków platforma stawała po stronie twórcy. Można zatem założyć, że z jednej strony pomyłki algorytmów Content ID mają charakter marginalny. Z drugiej zaś w specyficznych przypadkach związanych np. z wykorzystaniem materiałów podmiotów trzecich w ramach prawa cytatu, oprogramowanie błędnie klasyfikuje nagrania jako naruszające prawa autorskie. Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj