Ostatni odcinek 7. sezonu serialu Game of Thrones zbliża się wielkimi krokami. W ramach promocji, odtwórczyni roli Daenerys Targaryen, Emilia Clarke, wzięła udział w nowej sesji zdjęciowej dla magazynu Elle, zdradzając kilka ciekawostek w wywiadzie. Jak przyznaje, im dalej idzie fabuła, tym większy niepokój ona sama odczuwa. Odnosząc się do nadchodzącego ostatniego sezonu, mówi:
O Boże, to powód moich nieprzespanych nocy. Cały czas mam wrażenie, że coś zepsuję. To ostatni sezon, coś musi pójść nie tak. Moi znajomi mówili: "Ty i Daenerys to jedno, zaufaj swoim instynktom!". A ja wtedy: "Nie, muszę się w to bardziej zagłębić, poszukać"... Im wyższa poprzeczka, tym boleśniejszy upadek. Brzmi okropnie, ale taka jest prawda. Po prostu nie chciałabym nikogo zawieść.
Czytaj także: Gra o tron - tytuł finału 7. sezonu. Ile będzie trwać? Clarke wspomina również gorącą scenę między Daenerys i Daario, kiedy Smocza Królowa władczym tonem rozkazuje mężczyźnie zdjąć ubranie.
To jest wspaniałe. Wybrałam się do Benioffa i Weissa i autentycznie im za to podziękowałam. Na taką właśnie scenę czekałam! Zdarzały mi się przykrości z powodu rozbieranych czy łóżkowych scen. To antyfeministyczne. Kobiety nienawidzą kobiet, to jest problem. Więc świetnie było móc zagrać coś takiego.
Ostatni odcinek 7. sezonu zostanie wyemitowany w niedzielę. Zobaczcie sesję zdjęciową aktorki:
fot. ELLE
   
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj