Zachodnia prasa donosi, że Ryan Murphy stał się bardzo irytujący na planie, przez co atmosfera upadła, a obsada darzy go nienawiścią. Wszystko dlatego, że Murphy ma wahania nastrojów i potrafi być bardzo złym człowiekiem wobec aktorów.

Twórca jest znany z tego, że zmienia zdanie jak rękawiczki. Przypomnijmy, że przed premierą 3. sezonu zarzekał się, że nie będzie żadnych gwiazd w gościnnych rolach, a ostatnio obsadził Glorię Estefan, Ricky'ego Martina i Pitbulla.

Wspomina się też sytuację z koncertu obsady w bieżącym roku. Źródło dziennikarzy donosi, że gdy Lea Michele odmówiła występu, Murphy groził jej, że zwolni z serialu jej przyjaciółkę (prawdopodobnie chodziło o Amber Riley). Oficjalnie przedstawiciele aktorki zdementowali tę informację. Możemy jednak przypuszczać, że na pewno jest w tym ziarno prawdy.

Czyżby Glee chyliło się ku końcowi? Czy to tylko chwilowa zakulisowa burza?

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj