Zwijane telewizory OLED od LG mogą trafić do sprzedaży

Wraz z upowszechnieniem się w domach dużych telewizorów pojawił się pewien problem. Oglądanie filmów na 65-calowej bestii to niezwykle przyjemne doświadczenie, ale kiedy wyłączamy odbiornik, w naszym salonie pojawia się nieestetyczny czarny prostokąt. Firma LG wymyśliła, jak sobie z tym poradzić - trzeba wyposażyć się w zwijane telewizory. I choć taki sprzęt może wydawać się nieco absurdalny, ma swoje zalety. A wkrótce może trafić do do sprzedaży. LG pokazało elastyczne panele OLED już kilka lat temu, na tegorocznych targach CES zobaczyliśmy nawet, jak wykorzystuje się je w zwijanych telewizorach. Był to niestety tylko pokaz możliwości technologicznych, a nie zapowiedź sprzętu, który pojawi się na półce w sklepie. Ale dziennikarze serwisu Engadget twierdzą, że niedługo może się to zmienić. Redakcja dotarła ponoć do dokumentów, które sugerują, że zwijany OLED będzie główną atrakcją kolejnej edycji targów CES, która odbędzie się na początku stycznia. Co więcej, już w przyszłym roku moglibyśmy kupić taki odbiornik. Te innowacyjne panele OLED na co dzień byłyby przechowywane w skrzynce podobnej do przerośniętego soundbara. Matryca wysuwałaby się tylko wtedy, gdybyśmy chcieli coś obejrzeć. Panel mógłby także wysunąć się na kilkanaście centymetrów i na takim wąskim pasku pokazywać powiadomienia, zegar, prognozę pogody czy odtwarzacz muzyki. Jeśli informacje Engadgeta sprawdzą się, przyszły rok będzie bardzo interesujący dla miłośników kina i technologii. Zwijany panel OLED połączy zalety projektorów i telewizorów. Z jednej strony wyświetli obraz o bezkompromisowej jakości, z drugiej zaś nie zagraci salonu. Zwłaszcza jeśli inżynierom LG uda się odchudzić prototyp zaprezentowany kilka miesięcy temu. A to nie jedyna ciekawa informacja dotycząca tej firmy. Evan Blass, jeden z najlepiej poinformowanych ludzi w branży mobilnej, stwierdził, że podczas najbliższych targów CES poznamy jeszcze jeden sprzęt firmy z giętkim ekranem. LG dołączy do Royole i wypuści do sprzedaży elastycznego smartfona. O tym sprzęcie na razie nie wiemy zbyt wiele, jednego jednak możemy być niemal pewni. W przyszłym roku wszyscy zwrócą się w stronę giętkich paneli OLED.