Wszystko wskazuje na to, że koniec dekady będzie też końcem obecnej generacji konsol. Nowe urządzenia do gier mają zadebiutować w okresie świątecznym 2020 roku. To właśnie wtedy na rynek mają trafić dwa sprzęty: PlayStation 5 oraz Xbox (Series X). Dokładnych dat nie ujawniono, ale można spodziewać się, że na półki obok naszych telewizorów trafią już w listopadzie, może w grudniu. W nadchodzących miesiącach z pewnością możemy oczekiwać intensywnych działań marketingowych. To także idealny czas na dyskusje i budowanie oczekiwań względem nadchodzących produktów – oto 5 rzeczy, których oczekuję od nowych konsol Sony i Microsoftu.

Pełna wsteczna kompatybilność

Zarówno PlayStation 5, jak i nowy Xbox mają oferować kompatybilność wsteczną. Trzeba jednak czekać na oficjalne informacje, w tym konkrety, jak będzie ona funkcjonować. Warto bowiem przypomnieć, że już obecne urządzenia oferują możliwość uruchamiania gier ze starszych urządzeń, ale trudno uznać te rozwiązania za idealne. Xbox One jest kompatybilny jedynie z wybranymi produkcjami z wcześniejszych konsol Microsoftu, a posiadacze PlayStation 4 mogą kupić pewne tytuły ponownie w odświeżonych wydaniach, kolekcjach HD czy pełnoprawnych remakach, jak Shadow of the Colossus. Dobrze byłoby, gdyby PlayStation 5 i Xbox Series X oferowały możliwość uruchomienia każdej gry z poprzedniej generacji, bez żadnych wyjątków. To szczególnie istotne z uwagi na to, że w ostatnich latach na rynek trafiło wiele wspaniałych produkcji, takich jak God of War, Bloodborne, Red Dead Redemption 2 czy Forza Horizon 4, do których z chęcią wróciłbym (podejrzewam, że nie tylko ja) w przyszłości. Trzymanie „starych” konsol obok telewizora jest jednak średnio komfortowe, bo wymaga nie tylko miejsca, ale też wolnego portu HDMI. Trzymam więc kciuki za to, że Sony i Microsoft rzeczywiście zapewnią możliwość bezproblemowego odpalania starszych gier, a ja będę mógł bez problemu korzystać ze zbieranej przez lata biblioteki tytułów na nowym sprzęcie.

1080p i 60 klatek na sekundę jako standard

Nowe konsole niewątpliwie zaoferują lepszą jakość oprawy graficznej. Trzymam jednak kciuki, by i tym razem producenci sprzętu i gier nie zaczęli brać udziału w wyścigu za jak najwyższą rozdzielczością za cenę płynności rozgrywki. Mogłoby się wydawać, że te 1080p i 60 klatek powinno być standardem już w czasie PlayStation 3 i Xboksa One, jednak rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. Kto wie, może tym razem się uda? Nie miałbym też nic przeciwko większemu wyborowi. Tytuły, takie jak NiOh, God of War czy Shadow of the Tomb Raider pozwalały wybierać pomiędzy wyższą rozdzielczością lub płynnością i było to całkiem dobre rozwiązanie, dzięki któremu każdy mógł zdecydować się na preferowaną opcję.

VoD 

Serwis VoD cieszą się ogromnym zainteresowaniem i z roku na rok jest ich coraz więcej. Konsole dawno zaś już dawno przestały być kojarzone wyłącznie z grami i służą też m.in. do słuchania muzyki czy oglądania filmów i seriali. Niestety na PlayStation 4 i Xboksie One wielu tego typu aplikacji po prostu nie uruchomimy. I co ciekawe, problem jest nie tylko z serwisami, takimi jak Ipla, TVP VOD czy Chili TV, ale też i HBO GO – bo tej aplikacji nie uświadczymy na Xboksie One w Polsce. Oczywiście, obecnie jest mnóstwo alternatyw w postaci smart TV, pecetów, tabletów, a nawet smartfonów, ale nie da się ukryć, że dostęp do wszystkich interesujących widzów serwisów na jednym urządzeniu byłby zdecydowanie bardziej komfortowy.

Kultura pracy

Z wielką mocą wiążę się nie tylko wielka odpowiedzialność, ale też i ryzyko przegrzewania się lub głośnej pracy układu chłodzącego. Pierwsze modele PlayStation 4 i PlayStation 4 Pro miały z tym spore problemy i przy bardziej wymagających produkcjach potrafiły brzmieć niczym odkurzacz. I chociaż hałas wentylatora jest znacznie mniejszym problemem niż awaria sprzętu wywołana nazbyt wysoką temperaturą, to nie jest to szczególnie przyjemne. Szczególnie w momencie, gdy dźwięk pracującego urządzenia słyszymy nawet przez słuchawki… Do tego dochodzi też problem z kontrolerami. DualShock 4 posiada wbudowany akumulator, ale czas pracy na jednym ładowaniu jest… umiarkowanie zadowalający i wynosi około 5-8 godzin. Wynika to między innymi z dodatkowych funkcji pada, takich jak pasek świetlny czy wbudowany głośnik – na papierze to całkiem ciekawe opcje, jednak w praktyce próżno szukać gier, w których byłyby one wykorzystane w interesujący sposób. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku Microsoftu, bo akurat pod względem kultury pracy Xboksowi One ciężko jest cokolwiek zarzucić i każdy model tego urządzenia cechuje się cichym działaniem, a kontroler na dwóch bateriach AA wytrzymuje naprawdę długo. Phil Spencer zapewnia zaś, że zostanie to utrzymane także w przypadku nowej konsoli i ta nie będzie głośniejsza od Xboksa One X.

Gry, które zaskoczą i w pełni wykorzystają moc konsol

Coraz większa moc urządzeń do gier wykorzystywana jest przede wszystkim do tworzenia jeszcze lepszej, niemal fotorealistycznej oprawy graficznej. Dla większości deweloperów priorytetem wydaje się być wyższa rozdzielczość czy więcej detali, dzięki czemu ich produkcje można pomylić z filmami. Warto jednak pamiętać, że lepsze, bardziej wydajne podzespoły mogą posłużyć także do zupełnie innych rzeczy – np. tworzenia większych, bardziej różnorodnych światów czy urozmaicania rozgrywki na inne sposoby. Dawno nie było gier, które wprowadzałyby coś świeżego np. w temacie sztucznej inteligencji, a jest tutaj spore pole do popisów, szczególnie w przypadku skradanek czy survival-horrorów. Przeciwnicy realistycznie reagujący na nasze poczynania, uczący się zachowań gracza? Czemu nie! Czy oczekiwania te zostaną spełnione? Trudno powiedzieć, bo przedpremierowe zapowiedzi producentów sprzętu nie zawsze zostają spełnione. Jedno jest pewne - to będzie naprawdę interesujący rok dla wszystkich graczy i miłośników nowych technologii.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj