Koniec maja to czas dziesiątek finałów sezonów oraz okres płaczu i radości spowodowany ostatnimi odcinkami naszych ulubionych produkcji. Od początku czerwca zeszłego roku przez ekrany telewizorów przewinęła się ogromna liczba produkcji, zarówno tych powracających, jak i dopiero debiutujących. Spośród nich wszystkich zdecydowaliśmy się wybrać siedem pozycji, które w naszej opinii były w minionym sezonie po prostu najlepsze.
Przez siedem kolejnych dni przedstawiamy kolejne seriale, które znalazły się na liście najlepszych seriali sezonu 2012/2013 według redakcji Hatak.pl.
[image-browser playlist="590786" suggest=""]©2012 Cinemax
07. Banshee
Chyba mało kto spodziewałby się (nawet w redakcji), że na tle tak silnej konkurencji serialowi Banshee uda się zająć jakiekolwiek miejsce w naszym rankingu. Produkcja stacji Cinemax to na pozór zupełnie przeciętny serial, z przeciętną fabułą i jeszcze bardziej przeciętną grą aktorską. Serial opowiada o Lucasie Hoodzie, mężczyźnie z kryminalną przeszłością, który kończy odsiadywać kilkuletni wyrok. Przypadkiem trafia do małego miasteczka zwanego Banshee, w którym to w jeszcze dziwniejszych okolicznościach obejmuje posadę szeryfa. Hooda nie obchodzi zbytnio prawo, więc po swojemu próbuje zaprowadzić porządek w skorumpowanym miasteczku.
Cinemax zrobił serial, który łamie utarte schematy. Główny bohater, Lucas Hood, jest osobą bezkompromisową - r0bi to, co chce, w sposób, w jaki mu się to podoba. Gdy w fabule pojawia się postać, która ewidentnie szkodzi faworyzowanemu przez nas bohaterowi, spodziewamy się, że będzie się z nią męczył przez następne pół sezonu. Tak jest zazwyczaj, do tego przyzwyczaiły nas amerykańskie seriale. Lucas Hood wymyka się z żelaznej klatki zasad i w ciągu połowy odcinka pozbywa się nieproszonego gościa. Nie raz, nie dwa, aż chce się mruknąć pod nosem "no, pozbądź się go!"... i szeryf Hood faktycznie to robi! Oglądanie Banshee sprawia też perwersyjną przyjemność ze względu na duże stężenie seksu i przemocy. Gdy do miasta przybywa nowy czarny charakter, Lucas bardzo szybko wdaje się z nim w bójkę, a relacje głównego bohatera z dopiero co poznanymi kobietami od razu rozwijają się w stronę łóżka. Brzmi to nad wyraz banalnie, ale na tle grzecznych seriali ze stacji ogólnodostępnych i skomplikowanych, czasem trudnych w odbiorze produkcji ze stacji kablowych, bezpretensjonalność Banshee jest jego największą zaletą.
W naszym rankingu Banshee starło się z kilkoma naprawdę poważnymi produkcjami, które swoją widownię zbierają już od kilku lat. Atmosfera tytułowego miasteczka urzeka już od pierwszego odcinka i sprawia, że produkcję Cinemax śmiało można uznać go za jedną z najbardziej interesujących premier, które miały miejsce w trakcie trwania sezonu 2012/2013.
Czy Banshee też jest wysoko w waszym osobistym rankingu?