Droga do kariery 38-letniego Alexandra Skarsgårda nie była typowa. Wychowywał się w cieniu ojca – szwedzkiego aktora Stellana Skarsgårda, który u nas być może nie jest bardzo rozpoznawalny, ale w rodzimej Szwecji ma status dobra narodowego. Alexander, spędziwszy dzieciństwo na obserwowaniu go przygotowującego się do kolejnych ról, dorastał w przekonaniu, że również chce być aktorem. Grać zaczął w wieku już ośmiu lat, debiutując w filmie "Ake i jego świat" (1984). Jako 13-latek stał się rozpoznawalny dzięki roli w dramacie "Hunden som log" (1989). Wtedy Skarsgård, przerażony zbyt dużym rozgłosem i tłumem dziewcząt czatującym pod jego domem, doszedł do wniosku, że wcale nie chce być aktorem. Podjął wówczas dojrzałą decyzję, by zrezygnować z tego zawodu, mimo że wszystko wskazywało na to, iż ze znanym nazwiskiem i wrodzonym talentem czeka go szybka i względnie łatwa droga do kariery. W wywiadach dziś tłumaczy: "Teraz radzę sobie ze sławą, ale 13 lat to zbyt młody wiek na bycie rozpoznawalnym. To trudny okres, kropka. Chciałem wtedy całą swoją energię włożyć w odkrycie tego, kim jestem, co się ze mną dzieje i przerażało mnie to, że mogą pisać w gazetach – «Oto kim jest, taki właśnie jest»". Dając sobie czas, by dojrzeć, Alexander w wieku 19 lat wstąpił do wojska (pomimo tego, że służba w Szwecji nie była obowiązkowa) i spędził na tam półtorej roku. Następnie Skarsgård wyjechał do Anglii, by studiować na Metropolitan University w Leeds, ale wytrwał na uczelni tylko sześć miesięcy. Jak sam mówi, więcej imprezował, niż się uczył. Niemniej uniwersytet ostatecznie i tak przyznał mu w czerwcu 2011 roku… honorowy doktorat.

W wieku 20 lat zaczął uświadamiać sobie, że jednak brakuje mu aktorstwa i chciałby się z nim zmierzyć ponownie. Za radą ojca, podczas wakacji w Stanach Zjednoczonych (gdzie dzisiaj na stałe mieszka), spróbował swoich sił w castingu do komedii Zoolander (2001) u boku takich gwiazd jak Ben Stiller, David Bowie czy John Voight. Udało mu się dostać niewielką rolę Meekusa, ale nie zyskał nią rozgłosu. Jego pierwszym krokiem ku karierze był angaż w miniserialu wojennym Generation Kill (2008) produkowanym przez HBO, z którym, jak się później okaże, zwiąże się na znacznie dłużej. Postanowił ubiegać się o rolę wampira Billa Comptona, gdy usłyszał, że laureat Oscara za scenariusz do American Beauty Alan Ball, którego jest wielkim fanem, będzie również jednym z twórców nowego serialu zatytułowanego True Blood. Ostatecznie jednak zaproponowano mu rolę Erica, tysiącletniego wampira i wikinga, co okazało się strzałem w 10. Alexander uczynił z tego bohatera jedną z najbardziej interesujących postaci w serialu. Jego naturalny urok i niebezpieczna charyzma pozwoliły mu nadać ciekawej niejednoznaczności, odnajdując w nim aktorskie wyzwanie.

Alexander po sławnym ojcu odziedziczył nie tylko talent, ale także to, co najlepsze z jego nietypowej i trudnej urody: zawadiacki uśmiech awanturnika i zimne, przeszywające spojrzenie. W przeciwieństwie do Stellana wysoki (ma prawie dwa metry wzrostu) i o imponującej posturze jest po prostu nieprzyzwoicie przystojny – z jego warunkami nie będzie mu łatwo pozbyć się tej etykiety. W rodzimej Szwecji sześć razy (!) przyznano mu tytuł najseksowniejszego mężczyzny na ziemi. Skarsgård stara się dystansować od tego wizerunku i jako aktor stawia sobie konkretne wymagania: "Jeśli chodzi o wybór ról i filmów, jest dla mnie bardzo ważne, by wybierać postacie z głębią. Jeden z granych przeze mnie ostatnio bohaterów ma lekką nadwagę i nosi okulary, inny ma brodę, długie włosy i unika prysznica (role w filmach Disconnect i Grupa wschód – przyp. aut.). Jakim wyzwaniem jej grać kogoś, kto tylko dobrze wygląda? Żadnym. Jako aktor chcę mieć możliwość doświadczenia transformacji" - przyznaje gwiazda Czystej krwi.

Jednocześnie jego zawodowe wybory wspomnianym słowom trochę temu przeczą. "Wszyscy teraz chcą, bym grał w filmach role w typie Erica Northmana, czyli silnego, twardego samca alfa. Takie role są fajne, ale trzeba znaleźć jakąś równowagę" – mówi Skarsgård. Niecały rok temu otwarcie przyznawał, że jest zainteresowany główną rolą w filmowej adaptacji erotycznego bestsellera "50 twarzy Greya" E.L. James. Występ wymagałby od niego odważnych (jak na kino mainstreamowe) scen erotycznych, a co więcej, w Stanach, w których znany szerokiej publiczności jest przede wszystkim wampir Eric, film na pewno ugruntowałby jego wizerunek przystojnego aktora wybierającego jeden, ograniczony typ ról. Ostatecznie do roli Greya wybrano prawie nikomu nieznanego Jamiego Dornana, a Skarsgård zapewne może odetchnąć z ulgą: to jeden z niewielu przypadków, o których można powiedzieć, że przegrany casting paradoksalnie pomógł czyjejś karierze (a przynajmniej jej nie zaszkodził).

Poza rolą w hicie HBO Skarsgård nie ma na koncie jeszcze zbyt dużego dorobku. Sądząc po jego zawodowych wyborach, nie ma raczej zamiaru iść w ślady ojca i wiązać swojej kariery z Europą – występ u jego boku w Melancholii (2011) Larsa von Triera był raczej wyjątkiem. To wielka szkoda, bo Alexander ewidentnie dobrze się czuje w artystycznym i niezależnym kinie, które stwarza mu możliwości wykorzystania swojego talentu i charyzmy. Zdaje się to potwierdzać jego udana i jak najdalsza od serialowego wizerunku rola w kameralnym dramacie "What Maisie Knew" (2012). Jako ojczym słodkiej sześciolatki opuszczonej przez rodziców pochłoniętych rozwodowym konfliktem udowodnił, że potrafi grać umiejętnie minimalistycznymi środkami, z wyczuciem i wrażliwością. Natomiast bez większego powodzenia próbuje swoich sił w kinie wysokobudżetowym. Drugoplanowa rola w swobodnej adaptacji gry planszowej Battleship: Bitwa o Ziemię (2012) u boku Liama Neesona, Taylora Kitscha i Rihanny przeszła bez echa, sam film natomiast zebrał nie najlepsze recenzje. Skarsgård wystąpił także w niepotrzebnym remake’u "Nędznych psów" (nowa wersja klasyki Sama Peckinpaha z 1971 roku), dramacie Disconnect (2012) i thrillerze pt. Grupa wschód (2013) z Elen Page. Żadnemu z tych filmów niestety nie udało się zyskać ani większego rozgłosu, ani szczególnie przychylnych recenzji.

Na pierwszą główną rolę Alexandra przyjdzie jego fanom jeszcze trochę poczekać, choć wiemy, że ta już nadchodzi. W czerwcu 2016 roku będzie miał premierę "Tarzan" w reżyserii Davida Yatesa, autora m. in. czterech ostatnich filmów z serii o Harrym Potterze. Skarsgård wcieli się w tytułową postać, a partnerować mu będzie zastęp uznanych aktorów: Christoph Waltz, Samuel L. Jackson i znana z Wilka z Wall Street Margot Robbie. Film może być punktem zwrotnym w karierze szwedzkiego aktora i trampoliną do wyższej, hollywoodzkiej ligi.

Paradoksalnie, na korzyść Alexandra działa fakt, że nie jest jeszcze zbyt sławny i wobec hollywoodzkiego systemu produkcji i pracy udaje mu się zachowywać chłodny, północny dystans. Alan Ball, twórca Czystej krwi, mówi o nim: "To najmniej aktorski aktor, jakiego kiedykolwiek spotkałem". Skarsgård w obecności dziennikarzy jest naturalny, czarujący i spontaniczny, choć podobnie jak jego sławny ojciec strzeże prywatności i własnej rodziny. Alexander wydaje się mieć zdrowy i rozsądny stosunek do własnej sytuacji zawodowej. Jeszcze w trakcie produkcji serialu HBO powtarzał w wywiadach: "Fajną rzeczą jest to, że tak długo, jak kręcę serial, nie muszę martwić się o pieniądze. Nie muszę przyjmować wszystkich propozycji. Nigdy nie chciałbym być w sytuacji, w której nie umiałbym uzasadnić, dlaczego powiedziałem tak". Teraz, gdy Czysta krew przejdzie do historii, Alexander będzie miał w grafiku do zapełnienia kilka wolnych miesięcy. Od decyzji nie ucieknie – oby tylko dokonywał właściwych wyborów.

Wybrana filmografia
True Blood 2008-2014
Melancholia 2011
Battleship: Bitwa o Ziemię 2012
Disconnect 2012
Grupa wschód 2013
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj