Sekwencja początkowa Alfred Hitchcock przedstawia to jedna z najbardziej charakterystycznych czołówek w historii telewizji. Może nawet jedna z najlepszych.

Pojawienie się na ekranie osoby Alfreda Hitchcocka na początku i końcu każdego odcinka stanowiło łącznik między wszystkimi epizodami z serii. Dzięki złamaniu zasady czwartej ściany, widz miał wrażenie, że bierze udział w wyjątkowym seansie zrealizowanym wyłącznie dla niego. Hitchcock w otwarciu robił krótkie wprowadzenie do historii, która za chwilę miała się rozpocząć. Przygotowywał odbiorcę na to, co zobaczy.

Serial miał charakter antologii, więc co tydzień amerykańscy widzowie oglądali nową historię. Alfred Hitchcock nie reżyserował wszystkich odcinków (właściwie tylko kilkanaście z nich było jego dziełem), ale jako twórca produkcji i jej producent dbał o ich jakość oraz zgodność z jego zainteresowaniami. Znany z popularnych kinowych produkcji, mistrz suspensu zaimplementował swoje działania na gruncie telewizji. Odcinki Alfred Hitchcock przedstawia były więc zawsze thrillerami, historiami trzymającymi w napięciu i nierzadko naprawdę przerażającymi. Podobnie jak na dużym ekranie brytyjski reżyser unikał pokazywania zjawisk nadprzyrodzonych, niewytłumaczalnych, a strach generował poprzez opowieści o ludzkich słabościach, żądzach i emocjach.

Wszystko to oczywiście kręcono z nieco mniejszym rozmachem niż kinowe przeboje Alfreda Hitchcocka. Niejednokrotnie jednak krótkie, kilkunastominutowe opowieści angażowały widza bardziej niż wielkobudżetowe produkcje z większego ekranu. Mająca premierę w 1960 roku "Psychoza" pokazała zresztą, że w snuciu historii Hitchcockowi nie przeszkadza nawet niewielki, telewizyjny budżet. Ze względu na kontrowersyjną tematykę, na legendarny film nikt nie chciał wyłożyć pieniędzy i reżyser sam musiał finansować produkcję. Hitchcock rozważał wtedy nawet ekranizację powieści Roberta Blocha w formie odcinka swojego serialu, ale ostatecznie zdecydował się na pełnometrażowy obraz. Jako że nie miał środków na zatrudnienie ekipy, z którą pracował przy poprzednich filmach, wykorzystał osoby odpowiedzialne za tworzenie serialu Alfred Hitchcock przedstawia.

[image-browser playlist="593911" suggest=""]©1955 CBS

Pomimo interesujących, czasami wręcz genialnych w swojej prostocie odcinków, wydaje się, że gdyby w produkcji stacji CBS nie pojawił się słynny reżyser, ta szybko poszłaby w zapomnienie. W pierwszych i ostatnich scenach odcinków istotna była nie tyle treść przekazu Hitchcocka, ile jego forma. Artysta naturalnie błyskawicznie zapadał w pamięć, dzięki swojemu wyglądowi i charakterystycznemu sposobowi mówienia. Największą atrakcją jego wypowiedzi był jednak humor. Hitchcock zapowiadał kolejne historie, odwołując się do amerykańskiej popkultury, obrzędów, czy też prawa i zwyczajów obowiązujących w telewizji. Twórca serialu na przykład otwarcie wyśmiewał istnienie reklam i cykliczne przerywanie jego programu. "Bądźcie z nami za tydzień, kiedy zaprezentujemy kolejną fantastyczną kolekcję ekscytujących i wartościowych reklam. A, no i jeśli będzie na to szansa, postaramy się wepchnąć pomiędzy nie jakąś historię" – żartował w jednym z odcinków Alfred Hitchcock.

Przez 10 lat emisji nakręcono łącznie 361 odcinków. Początkowo trwały one 25 minut, w ostatnich trzech sezonach postanowiono wydłużyć je do 50 (wtedy też program zmienił nazwę na "Spotkanie z Alfredem Hitchcockiem"). Dziś pewnie trudno byłoby przebrnąć po kolei przez każdy z nich. Przypominając jednak sobie tylko pojedyncze odcinki, najlepiej te kręcone przez samego mistrza suspensu, nietrudno można dostrzec kunszt, z jakim je realizowano.

Kameralne historie z Alfred Hitchcock przedstawia miały wymiar paraboliczny, niosły ze sobą ważkie przesłanie i uniwersalne wartości. Charakterystyczne występujące zawsze na końcu odcinka zwroty akcji również nie zestarzały się ani chwili. Zaskakują i dają do myślenia bardziej niż niejeden obecnie emitowany serial.

Czytaj więcej: Alfred Hitchcock powraca. Cała prawda o mistrzu suspensu

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj