Takie wnioski wysnuli po przeanalizowaniu dziwnej historii Karela Majera oraz jego rodziny. Dodatkowo opracowali podręczny poradnik, jak nie dać się wplątać w takie tarapaty…

Uważaj, co podnosisz z ziemi…

…zwłaszcza na planie filmowym, i to nawet jak jesteś statystą (tak jak pan Majer). Może to tylko będzie wyglądać jak dzwoneczek, w rzeczywistości jednak, wprawione w stan dzwonienia, wywoła lawinę dziwnych wydarzeń. Zacznie się niewinnie – teleportujący się znikąd typ, w cylindrze i płaszczu, wyglądający jakby był z XIX wieku, a nie z demoludycznej Czechosłowacji. Oczywiście, kulturalnie się przedstawi, jako Rumburak, czarodziej drugiej kategorii. Dodatkowo zaproponuje ci spełnienie jakiegoś życzenia. Słusznie zignorujesz go… do czasu.

[image-browser playlist="609721" suggest=""]

W międzyczasie złapiesz fuchę jako opowiadacz bajek w państwowej telewizji (i już przy pierwszym podejściu polegniesz, ale nie ze swojej winy…). Na to wszystko nałoży się jeszcze sytuacja w domu, problemy ze strzelaniem… i zanim się obejrzysz, a znów spotkasz Rumburaka. Obieca ci, że nauczy cię strzelać, w tym celu nawet zabierze prosto ze sypialni od żony do… No właśnie, gdzie? Ni to las, jest nawet i niedźwiedź, ale za chwilę przemaszerują krasnoludki z Królewną Śnieżką na czele, do tego po niebie śmignie czarownica. Wypisz, wymaluj, królestwo Bajek, ewentualnie sen wariata. Normalny człowiek już by szczypał się w twarz, ty jednak popełnisz kolejny błąd, łamiąc zasadę mówiącą, że…

Nigdy nie bierz broni od nieznajomych czarodziejów

Pal licho, że rano wystrzeli w twoim łóżku, rozwalając, na szczęście, budzik. Gorzej, że w czasie nocnej przygody z Rumburakiem właśnie z tej broni ustrzeliłeś gadającego (!) wilka. Tym samym namieszałeś, i to poważnie, w ekosystemie królestwa Bajek. A jak wiadomo – w takim świecie równowaga musi być zachowana, zwłaszcza, jeśli chodzi o finały bajek…

Przy okazji wygadałeś się Rumburakowi o tym, czym jest telewizja, jak duże ma audytorium i że opowiadasz w niej bajki. Gdybyś tylko dobrze się przyjrzał temu czarodziejowi, od razu doszedłbyś do wniosku, że on raczej dobrą postacią w tej dziwnej bajce nie jest i wnet nieźle namiesza… I rano nie zwalaj, że to był sen, nawet próbując zbagatelizować broń. Rumburak już knuje, jak tu władzę w królestwie Bajek przejąć i piękną księżniczkę Arabelę pojąć za żoną. W tym celu, na spółkę z Babą Jagą, posunie się do pewnego występku, w którym przede wszystkim wykorzysta ciebie…

[image-browser playlist="609722" suggest=""]

Bacz, by nikt nie zajął Twojego stanowiska pracy…

…by nikt nie wykonywał Twojej roboty (nawet jeśli to jest opowiadanie bajek), a przede wszystkim nie robił tego łudząco przypominając ciebie. Może wtedy na przykład mówić swoje wersje baśni, nie zawsze zgodne z kanonem, a mające bardzo zgubne skutki na niektóre krainy…

Jeśli już do tego dojdzie, wiedz, że czeka cię… psi, nawet jamniczy żywot (znów za nie twoje, lecz rumburakowe grzechy). Zaś Twoja rodzina (przede wszystkim dwaj synowie, Petr i Honzík) oraz sąsiedzi wpadną w wir szalonych wydarzeń… Na przykład w czechosłowackiej rzeczywistości pojawi się uciekającą przed Rumburakiem księżniczka Arabela, twój starszy syn Petr (student oddany nauce) ją spotka i… no cóż, bajki mają swoje prawa… Do tego młodsza latorośl zacznie szaleć, korzystając z magicznego pierścienia, a starsza, nieco później, przeniesie socjalistyczne rozwiązania w budownictwie do Krainy Bajki. Wiemy, uroczo.

Dzwonkiem i pierścieniem

Już niejaki J. R. R. Tolkien przewidział, że zwykły pierścień może wywołać nie lada zamęt, zwłaszcza, jak posiada jakąkolwiek moc. Jeśli jednak wpadnie w ręce dzieci, to, cytując klasyka, wiedz, że coś się dzieje i coś jest nie tak. Niech cię nie zdziwi Myszka Miki biegająca po szkole, znajomi zmienieni w różne zwierzęta ani inteligentne parasole. Wszystko może być wszystkim, każde życzenie można spełnić – tylko zwykle skutki mogą być inne, niż zamierzono… Do tego dopiszmy znane nam zamieszanie z księżniczką i Rubmurakiem, i już wiadomo, że raczej podwieczorku spokojnie nie zjemy… A to dopiero połowa całej historii. Walka o wolność krainy Bajek i Ludzi dopiero się zaczyna.

[image-browser playlist="609723" suggest=""]

Jak się więc do niej najlepiej przygotować?

Niewątpliwie obejrzeć czechosłowacki serial instruktażowo-familijny pt. "Arabela". Jeśli wychowywałeś się w latach 80. i oglądałeś wtedy TVP – to masz z górki. Zapewne widziałeś to (kto wtedy tego nie oglądał) i zagadnienia pierścienia czy Fantomasa nie są ci obce (podczas badań odkryto, że tacy widzowie posiadają w krwi podwyższony poziom sentymentu do tej produkcji – przy. red.). Co innego, jak jesteś młodszy i nigdy nie miałeś kontaktu z tą historią. Na szczęście telewizje od czasu do czasu powtarzają produkcję, więc przy odrobinie szczęścia może trafisz na nią. Przy oglądaniu pamiętaj jednakowoż o kilku sprawach:

  1. jest to czechosłowacka produkcja (z udziałem NRDowskiej telewizji), w reżyserii czecha Václava Vorlíčka – dlatego mówią tam po czesku; tym samym atrakcja poznawcza jest podwójna (oprócz sposobu walki o wolność, poznasz coś języka południowych sąsiadów); możesz też wybrać wersje dubbingowane, ale to już nie będzie to samo…
  2. powstała w 1979 roku – nie spodziewaj się wielkich, animowanych postaci czy scen batalistycznych; jednak doceń starania twórców oraz to, że jak na te czasy, to wszystko wygląda naprawdę przyzwoicie;
  3. przygotuj się na dużą dawkę humoru, nawet tego czeskiego – spora ilość gagów sytuacyjnych potrafi wywołać odruchy uśmiechno-chichoczące, a do tego tropienie intertesktualnych odniesień do różnych bajek czy nawet socjalistycznej prozy życia może przynieść sporo frajdy;
  4. jeśli uznałeś, że nadal mało wiesz na temat walki o wolność, to możesz jeszcze obejrzeć kontynuacje produkcji – film "Rumburak" oraz serial "Powrót Arabeli";
  5. i pamiętaj – to jest tylko bajka; ale właśnie bajki uczą najwięcej… I dobrze zrobione seriale.


To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj