Czy jesteśmy sami we Wszechświecie? Czy istnieje życie nie tylko w wymiarze, w jakim my je rozpatrujemy? Czy są gdzieś istoty inteligentne, mogące budować całe cywilizacje? Czy są do nas wrogo nastawione - a może wręcz przeciwnie, boją się nas? Wiele pytań, wiele znaków zapytania. Tylko że tym razem nie tyczy się to odległych galaktyk, innych wymiarów, a… wnętrza komputera. Tak więc ReBoot!

[video-browser playlist="629849" suggest=""]

Czas na grę… o być albo nie być

Istnieje gdzieś świat dysku - ale nie ten z żółwiem i czterema słoniami, tylko w komputerze. Znajduje się w nim miasto Mainframe. Z grubsza przypomina ono metropolie, jakie znamy z naszego świata. Wysokie budynki, komunikacja miejsca w ciągłym ruchu, mnóstwo samochodów... i bary. Jednak pierwszą z różnic jest to, jak to wszystko wygląda - czuć skrzyżowanie technologii z mocno futurystycznym wyobrażeniem. Czyli, wypisz wymaluj, wnętrze komputera.

Kolejna różnica tkwi w tym, kto (albo ściślej - jakie formaty) ten świat zasiedla. Głównie "żyją" tam istoty zwane Binome - niewielkie ludziki, niektóre prostokątne jak 1, inne zaś okrąglutkie niczym 0. Występują też Sprite'y. Są to postacie wyglądem zbliżone do ludzi - mają w miarę ludzką posturę… No, może kolor ich skóry jest trochę (albo w ogóle) niepodobny do tego, co znamy. Oprócz tego ulicami Mainframe przechadzają się też Numeralas (takie kolorowe cyferki). A to dopiero początek, bo w świecie poza miastem istnieje jeszcze więcej formatów…

Świat Mainframe poznajemy z perspektywy trójki Sprite'ów - Boba, Enzo i Dot. Bob jest strażnikiem i jego zadaniem jest "granie w grę". Enzo i Dot Matrix są rodzeństwem - Enzo to mały chłopiec z niespożytym zasobem energii, a Dot to jego starsza siostra, która z czasem coś więcej zaczyna odczuwać do Boba… Jest też i Phong, bardzo stary program, trochę o rysach wschodnioazjatyckiego mędrca, a zarazem mentor wszystkich. I wydawałoby się, że życie w takim miejscu może być idylliczne. Otóż nie. Jaki każdy wszechświat - Mainframe ma swoje problemy…

[video-browser playlist="629851" suggest=""]

Wykryto wirusa

Dla każdego, kto chociaż trochę zna się na komputerach, jasne jest, jak dużym problemem są wirusy. W Mainframe zyskują one całkiem cielesne postacie. Głównym "złym" na początku jest Megabyte - potężny i groźny wirus, który co i rusz planuje, jak zdominować miasto / przejąć władzę totalną. Pod swoimi rozkazami ma rzesze "żołnierzy", jednak najczęściej korzysta z usług dwóch mało rozgarniętych robotów, Hacka i Slasha. Po pewnym czasie w Mainframe pojawia się jego siostra, Hexadecimal. Będąca bardziej niespokojnym duchem, też okazuje się być sporym problemem… Jednak z czasem Mainframe staje się celem ataków jeszcze bardziej "złośliwych" wirusów, przy których Megabyte i Hexadecimal okazują się być dziecinadą.

[video-browser playlist="629853" suggest=""]

Największym zagrożeniem, paradoksalnie, okazuje się być… User - czyli tajemnicza istota żyjąca poza komputerem. To ona sprawia, że do Mainframe przybywa gra. Tak, zwykła gra komputerowa. Zjawia się w mieście jako fioletowa kostka zajmując jego część. Wydawałoby się, że nie jest groźna, ale to tylko pozory - wszystko, na co wpadnie, zostaje jej częścią. I jeżeli użytkownik wygra, to, co było wchłonięte w grę, przegrywa coś więcej niż tylko rozgrywkę… I właśnie do "grania w grę" powołani są strażnicy. To oni wchodzą do gry, dokonują "ReBootu" (czyli przyjęcia postaci, w której będą grać), a potem po prostu robią wszystko, by pokonać Usera. Jeśli im to się uda, dana część miasta, gdzie była gra, cało wychodzi z tej potyczki. A jeśli nie, sami zostają pochłonięci przez grę.

Początkowo Bob oraz jego przyjaciele muszą sobie dawać radę albo z grami, albo z kolejnymi próbami niecnych czynów Megabyte'a. Z czasem jednak zagrożenie czyhające na nich staje się coraz większe, zwłaszcza kiedy Mainframe otwiera się na Sieć. Wtedy już nie jest nikomu do śmiechu.

[video-browser playlist="629855" suggest=""]

Pierwszy taki serial

ReBoot był produkcją kanadyjską. Nie byłoby w tym nic nowego, gdyby nie fakt, że był to pierwszy serial w pełni tworzony za pomocą animacji komputerowej - w końcu jak na opowieść o wnętrzu komputera przystało. Firmą producencką było Mainframe Entertainment Inc. (dziś znane jako Rainmaker Entertainment, zajmujące się chociażby tworzeniem filmów spod znaku Barbie). ReBoot zadebiutował 20 lat temu, we wrześniu 1994. Prace nad nim trwały znacznie wcześniej. Można odnaleźć w sieci fragmenty prób pierwotnych animacji. Widać na nich między innymi, że wszystkie postacie miały być Binomami, z czasem jednak twórcy dzięki coraz lepszemu sprzętowi stawiali na bardziej "ludzkich" bohaterów.

[video-browser playlist="629857" suggest=""]

W USA emisji podjęła się stacja ABC, jednak nie obyło się bez problemów i ingerencji w produkcję - twórcy mieli zmienić wygląd kobiecych postaci (żeby nie były tak "wyzywające"), a także usunąć pewne żarty oraz słowa (które mogły implikować podtekst seksualny). Wszystko w trosce o grupę docelową - czyli głównie dzieci w wieku około 12 lat. Po 2 sezonach stacja zdecydowała się serial anulować, jednak był on dalej produkowany, tylko już dla kogoś innego. Zmienił się też jego ton - stał się o wiele mroczniejszy, a twórcy mogli sobie pozwolić na więcej (co jednak wywoływało niekiedy skargi starszych widzów). I nawet takie ingerencje nie wpływały na to, że serial był nagradzany - chociażby trzy lata pod rząd, od 1995 roku, dostawał Gemini Awards dla Najlepszego Serialu Animowanego.

W sumie powstały 4 sezony ReBoot. Pierwsze 3 były tworzone "normalnie" (czyli jako osobne epizody), 4. zbudowano na podstawie 2 filmów podzielonych na odcinki. Miał być też 3. film, ale ostatecznie nie został zrealizowany. Marka na tym jednak nie umarła. Po pewnym czasie powstał komiks rozwijający wątki serii; w 1998 pojawiła się średnio przyjęta gra na konsolę. Na początku XXI wieku miał powstać spin-off - "Binomes", skierowany do młodszej widowni (z całego projektu ostała się tylko grafika promocyjna). Co pewien czas pojawiają się też informacje o filmie w tym uniwersum, a ostatnio zaanonsowano rozpoczęcie prac nad nową serią telewizyjną. U nas ReBoot był emitowany w latach 90. w dwóch wersjach - z dubbingiem na TVP 2 oraz z lektorem na Polsacie.

Produkcja była naszpikowana odniesieniami na wielu płaszczyznach. I tak nawiązywano do świata komputerów (chociażby sama nazwa Mainframe, prastare dokumenty zwane README czy… "Oh Great Norton's Ghost!"). Bawiono się też aluzjami popkulturowymi - najbardziej jasne są te do znanych gier komputerowych. Zdarzały się też odniesienia do innych tekstów kultury - filmów, seriali, piosenek. A nawet żarty z tego, że serial był cenzurowany.

[video-browser playlist="629859" suggest=""]

Czas na ReBoot!

Dziś animacja w ReBoocie wygląda słabo, zwłaszcza w porównaniu do tego, co obecnie można obejrzeć w serialach animowanych komputerowo. Jednak jest to tylko dowód na to, jak bardzo szybko rozwija się ta dziedzina i jak wiele już osiągnięto. Sam ReBoot broni się zaś opowieścią - niestandardową, miejscami może nie przeznaczoną dla dzieci, jednak potrafiącą wciągnąć i zapewnić dobrą rozrywkę.

Czy teraz, Szanowny Czytelniku, inaczej spojrzysz na swój komputer, włączając grę?

"ReBoot"
Gatunek:   animowany, przygodowy W rolach głównych: Sharon Alexander, Kathleen Barr, Michael Benyaer
Liczba sezonów/odcinków: 4/48
Lata emisji: 1994-2001 Odcinki polecane: 
"The Tearing", "End Prog", "My Two Bobs"

Dostępność: DVD, VHS (brak polskich napisów)
czytaj o serialu w naszej bazie
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj