Przed rokiem tryb multiplayer w „Call of Duty: Advanced Warfare” określany był jako szybszy i bardziej dynamiczny - i faktycznie tak było. W porównaniu do „Call of Duty: Black Ops III” to jednak nic, rozgrywka multiplayer w „BO3” jest bowiem jeszcze szybsza i bardziej dynamiczna od poprzedniej odsłony, a jednocześnie dzięki temu diabelnie grywalna i wciągająca na wiele godzin. Wersja beta, przygotowana dla osób składających pre-ordery (a później otwarta dla wszystkich graczy), potwierdziła, że o tryb multi w nowym „Call of Duty” fani serii nie muszą się obawiać. Wielbiciele „Call of Duty” od kilku lat proszą Activision, by powróciło do okresu, z którego wywodzi się seria, czyli do II wojny światowej. Pomysł ten jest jak najbardziej interesujący, bo przecież lądowanie na plaży Omaha czy też bitwa o Stalingrad na dzisiejszym sprzęcie do grania wyglądałaby obłędnie. Problem w tym, że developerzy musieliby stworzyć zupełnie od nowa tryb multiplayer, który nie byłby tak dynamiczny jak w ostatnich odsłonach „CoD-a”. Te rozgrywają się przecież w przyszłości, a po mapach biegają superżołnierze z wieloma ulepszeniami nie tylko bojowego kombinezonu, ale również ciała (np. protezy).

[video-browser playlist="744073" suggest=""]

Po kilku godzinach spędzonych w multi „Call of Duty: Black Ops III” można stwierdzić, że dzieło Treyarch pod względem rozgrywki przypomina połączenie „Destiny” i „Titanfall”. Dlaczego „Destiny”? Ano dlatego, że zabawki oraz uzbrojenie, z których korzystamy, są jeszcze bardziej futurystyczne niż w poprzednich odsłonach serii, a dodatkowo istotną rolę odgrywają specjalne umiejętności specjalistów (o tym poniżej). Z kolei porównanie do „Titanfall” nasuwa się samo, gdy pod lupę weźmiemy sposób poruszania się. Po przytrzymaniu przycisku odpowiedzialnego za skok żołnierze unoszą się do góry, co umożliwia wysokie skakanie. To jednak nie wszystko, bowiem w „BO3” możemy również biegać po ścianach oraz robić długie, kilkunastometrowe ślizgi. Większość map przystosowana jest właśnie do korzystania z takich umiejętności jak wysokie skakanie i bieganie po ścianach. Dzięki temu łatwiej jest zaskoczyć wroga, atakując go od tyłu, a sama rozgrywka staje się jeszcze szybsza i bardziej dynamiczna. W kilkudniowych testach wielu graczy upodobało sobie nawet polowanie na biegających po ścianach przeciwników, którzy po zabiciu spadali w przepaść. Warto dodać, że podczas biegania po ścianach nadal możemy strzelać - kilkukrotnie zdarzyło mi się pojedynkować z nadbiegającym przeciwnikiem. Do nowego sposobu rozgrywki przyzwyczaić można się bardzo łatwo, a każdy weteran „Call of Duty” w „Black Ops 3” poczuje się jak u siebie w domu. W standardowym trybie Deathmatch rywalizujemy w 6-osobowych zespołach, a mapy są stosunkowo małe, pozwalające jednocześnie na szybkie starcia z przeciwnikami. W wersji beta najwięcej potyczek toczono na najmniejszej z map, Combine (egipska Sahara), która pozwalała na flankowanie i częste bieganie po ścianach. Sporo pojedynków rozgrywano też na zalanej mapie Evac w Singapurze, a najmniej na mapie Hunted – największej i w całości rozgrywającej się na otwartym terenie górskim w Etiopii. Najważniejszą nowinką trybu multiplayer w „Black Ops 3” są klasy specjalistów. Kilka z nich udostępnionych zostało w wersji beta od początku, ale kolejne trzeba było odblokowywać wraz z kolejnymi poziomami doświadczenia. Wybór specjalisty to jednocześnie określenie postaci, jaką będziemy grać. Każdy ze specjalistów ma własną umiejętność – ofensywną lub defensywną. Tuż przed rozpoczęciem gry wybieramy jedną z postaci i jej umiejętność. Udało mi się przetestować niemal wszystkie dostępne z nich i szybko przekonałem się, że umiejętności defensywne są znacznie bardziej przydatne, z kolei ofensywne - bardziej efektowne. Za przykład niech posłuży postać zakapturzonej specjalistki (gracze korzystali z niej zdecydowanie najczęściej), której ofensywna umiejętność to łuk, a defensywna to specjalny radar pokazujący, gdzie znajdują się przeciwnicy. Łuk uaktywnia się tylko na chwilę, a wybuchającym bełtem niezwykle trudno trafić w przeciwnika. Kiedy jednak to już się uda, animacja wybuchającego ciała jest efektowna. Z kolei radar nieraz ratował mi życie, pokazując na czerwono obrys biegającego w pomieszczeniu obok przeciwnika.

[video-browser playlist="744074" suggest=""]

Innym przykładem specjalisty jest postać, której ofensywna umiejętność to wyrzutnia granatów, z kolei defensywna to tarcza ochronna. Tutaj kolejny raz o wiele więcej dawało mi korzystanie z defensywny niż z wyrzutni, z której nie dość, że przeciwnika ustrzelić jest trudno, to często zdarzała mi się sytuacja, w której z dodatkowej broni nie byłem w stanie zrobić użytku, bowiem w bezpośrednim starciu przegrywałem z przeciwnikiem. Specjaliści w „Call of Duty: Black Ops 3” wprowadzą do multiplayera sporo świeżości, a gracze na pewno znajdą swoich faworytów, których umiejętności okażą się przydatne. Warto dodać, że Treyarch nieco ograniczył możliwość odblokowywania dodatkowych broni i umiejętności specjalistów. Za każdy awans na wyższy poziom gracz otrzymuje jeden token, który może wydać albo na nową broń, albo na nowy perk, albo też na nową umiejętność specjalisty - w ten sposób sam decyduje, co chce odblokowywać w pierwszej kolejności. W becie mogliśmy przetestować też edytor broni pozwalający na malowanie i obklejanie naszych narzędzi zbrodni. Przed rokiem „Call of Duty: Advanced Warfare” było udaną produkcją, która odświeżyła serię i zadowoliła fanów na całym świecie. Nic nie wskazuje na to, by „Black Ops 3” był porażką pokroju „Ghosts”. Multiplayer jest niesamowicie grywalny, a syndrom „jeszcze jednego meczu” w wersji beta odczuwalny był mocno. Bieganie po ścianach dodatkowo przyśpiesza całą rozgrywkę, ale ważne jest też, by do nowych umiejętności i możliwości specjalistów odpowiednio przystosowane były też mapy. O tym jednak przekonamy się dopiero 6 listopada, kiedy to „Call of Duty: Black Ops III” trafi na półki sklepowe.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj