Kinowej przygodzie rodziny wypada poświęcić osobny akapit, gdyż obraz Addamsów wyłaniający się z filmów Sonnenfelda uznawany jest za powszechnie obowiązujący i wydaje się, że to na jego przykładzie da się zagadnienie omówić najcelniej. Nakręcone odpowiednio w 1991 (The Addams Family) i 1993 (Addams Family Values) roku, pełnometrażowe filmy są idealnymi przykładami czarnego humoru w kinie głównego nurtu. Addamsowie, jak zostało to założone jeszcze przez Charlesa Addamsa, są rodziną na odwrót, czyli to, co jest społecznie akceptowalne w innych domach, u nich jest powodem do wstydu. I w drugą stronę – w tej gotyckiej posiadłości uchodzą płazem zachowania, za które rodzice normalnie skarciliby swoje dzieci. Morticia każe swojej latorośli bawić się przy stole jedzeniem, wszędzie walają się ostre, niebezpieczne przedmioty, a kreskówki Disneya pełnią funkcję pasa i rózgi. Można się kłócić, że model kompletnie bezstresowego wychowania przyjęty przez Gomeza i Morticię nie jest właściwy, wszak ich córka przejawia wyraźnie psychopatyczną chęć mordu i skłonność do depresji. Syn, Pugsley, z uporem idioty zapala się do każdego pomysłu siostry – chętnie siada na krześle elektrycznym i kładzie głowę pod gilotyną. Ale w świecie Addamsów to przecież naturalne, bowiem, mimo tego zamiłowania do grozy, wzajemna miłość jest bezwarunkowa. O ile jednak krytycy nie kruszyli kopii o kwestie wychowania Wednesday i Pugsleya, w analizach nierzadko sięgano, w kontekście serialu, po interpretacje z pogranicza polityki i socjologii, zestawiając Addamsów z bohaterami konkurencyjnego show The Munsters, bazującego na podobnym pomyśle. Ale tam rodzina różnorakich stworów należała do klasy robotniczej, za to Addamsowie byli oderwanymi od szarej rzeczywistości bogaczami, w których żyłach, być może, płynie błękitna krew. Dla widza jednak liczy się aspekt humorystyczny widowiska, a majątek niewiadomego pochodzenia (choć jest mowa o akcjach i inwestycjach), którym cieszyli się Addamsowie, daje specyficzną sytuację dramaturgiczną, pozwala pokazać bohaterów w dowolnej sytuacji, nie mają oni bowiem żadnych hamulców finansowych. Zresztą akcje obu filmów kinowych oparto właśnie na pomyśle oskubania rodziny przez oszustów i szachrajów. Stan konta Addamsów wyjaśnia też po części ich ekscentryczność i pewne zblazowanie.
fot. materiały prasowe
Do tej pory szerzej wspomnieni zostali Wednesday i Pugsley, a przecież najmłodsi z Addamsów są chyba też tymi najbardziej... zwyczajnymi, o ile o jakiejkolwiek zwyczajności można w tym przypadku rozmawiać. Korzenie nadnaturalnych właściwości Addamsów nie są jednak znane. Bladolica, szczupła i wciśnięta w obcisłą suknię Morticia przypomina wampirzycę, lecz nie widzimy jej podczas podgryzania tętnic, zamiast tego woli flirtować z mężem i szeptać mu do ucha przypadkowe, francuskie zwroty, które działają na niego jak hiszpańska mucha. Gomez to z kolei duży dzieciak, amator zabawkowych kolejek i fechtunku, entuzjasta najgłupszych nawet pomysłów, kierowany imperatywem natychmiastowej ich realizacji. Lokaj Lurch przypomina rozumnego żywego trupa, któremu za wzór posłużyło najwyraźniej monstrum Frankensteina – jest nadludzko silny, głowy nie zmiażdży mu stalowa kula, nie mówi, ale mruczy i wyje. Babunia Addams to niby-wiedźma, rzuca klątwy i gotuje dla rodziny obiadki, w skład których wchodzi diabeł jeden wie co. Starsza, pomarszczona czarownica to przypadek o tyle ciekawy, że w różnych wersjach historii przedstawiana była raz jak matka Morticii, a raz Gomeza, czego ukoronowaniem jest żart zawarty w musicalowej wersji przygód Addamsów, którą wystawiono na deskach teatru po raz pierwszy przed rokiem. Okazuje się, że przez wszystkie te lata Gomez sądził, że Babunia jest matką jego żony, przy czym Morticia myślała dokładnie na odwrót. Co znamienne, fabuła dwóch filmów kinowych kręci się wokół Festera, starszego brata Gomeza (choć w serialu był jego wujem, przy czym w pierwszej części filmu gag polega na tym, że cierpiący na amnezję Fester jest namówiony przez szubrawców dybiących na majątek Addamsów, by udawał... samego siebie). W drugiej części wokół palca owija go sobie czarna wdowa, morderczyni bogatych mężów. Fester jawi się jako dobroduszny naiwniak, którego łatwo zmanipulować, ale czuwa nad nim jego młodszy brat i reszta rodziny, a fakt ten jest w gruncie rzeczy przyczynkiem do tego, by wyjawić naczelne credo Addamsów – rodzina jest najważniejsza. A więc, pomimo swoich dziwactw, hołdują oni konserwatywnym wartościom. Wracając jednak do Festera – w filmach niemalże zrezygnowano z jego fetyszu, fascynacji materiałami wybuchowymi i elektrycznością. Telewizyjno-kinową metamorfozę przeszła również Rączka. Może dziwić, ale na rysunkach Addamsa Thing posiadał kompletne ciało, dopiero na potrzeby serialu zredukowano go do przedramienia i dłoni, aż w końcu przybrał znaną nam dzisiaj formę. Rączka wykonuje proste zadania domowe, jest sprawnym gońcem, a pomieszkuje w pudełku po cygarach. Jedynym członkiem rodziny, którego nie stworzył Addams, jest kuzyn Itt, enigmatyczny ludek całkowicie porośnięty włosami. Przeważnie nosi przyciemniane okulary, kapelusz i rękawiczki i posługuje się całkowicie niezrozumiałym, piskliwym językiem. Trzeci film z serii wprowadził jeszcze postać Dziadka, lecz ten nie zapadł zbytnio w pamięć miłośnikom Addamsów. Kto wie, może w przyszłości pojawi się w szeregach familii ktoś jeszcze, tak jak malutki Pubert w drugim filmie. Bo pewne jest, że czeka nas jeszcze niejeden rodzinny zjazd. Bartek Czartoryski. Redaktor wydania weekendowego, samozwańczy specjalista od popkultury, krytyk filmowy, tłumacz literatury. Prowadzi fanpage Kill All Movies.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj