Produkcja była emitowana przez stację ABC, każdy odcinek trwał ok. 30 min i był to komediodramat, który doczekał się, aż sześciu sezonów. W dzisiejszych czasach producenci bardzo zabiegają oto, żeby przekroczyć magiczną liczbę 100 odcinków, gdyż wiążą się z tym pewne, wymierne korzyści finansowe (syndykacja). "Cudowne lata" osiągnęły liczbę 115 odcinków i znalazły się w ekskluzywnym gronie seriali, które przekroczyły wspomnianą magiczną granicę. Na tym wyjątkowość tej produkcji się nie kończy, a właściwie zaledwie zaczyna. "Cudowne lata" otrzymały wiele nagród i wyróżnień, w tym te najważniejsze, najbardziej prestiżowe – Emmy, często nazywane telewizyjnymi Oscarami. Wyróżnienie to przyznano w 1988 roku, w kategorii najlepszy serial komediowy, już po emisji pierwszego sezonu! Co więcej, Fred Savage – aktor grający głównego bohatera, otrzymał nominację do Emmy w kategorii – najlepszy aktor w serialu komediowym. Miał wtedy 13 lat. Tym samym był najmłodszym aktorem, który mógł zdobyć tak prestiżową nagrodę.

Produkcja była swego rodzaju prekursorem, połączyła teoretycznie dwie sprzeczne techniki pokazywania akcji - tradycyjny sitcom rodzinny wymieszała z dramatem. Główną rolę odegrał tu charakterystyczny narrator, który był integralną częścią produkcji. Za ten zabieg serial otrzymał zresztą kolejną nagrodę, ale można tak wymieniać by jeszcze długo. W sumie "Cudowne lata" zgarnęły 22 nagrody i aż 54 nominacje.

[image-browser playlist="604770" suggest=""]

Pilot został wyemitowany 31 stycznia 1988 roku, po emisji 22 finału Super Bowl, co zapewniło odpowiednią widownię. Przed telewizorami zasiadło prawie 29 milionów widzów. Mimo, że serial był skierowany głównie do dzieci i młodzieży przypadł do gustu także nieco starszej widowni i stał się hitem ABC na kilka następnych lat. Kluczem do sukcesu był oczywiście kluczowy, świetny pierwszy odcinek, jak i uniwersalna tematyka. Dotyczyła ona tego, co dotyka nas wszystkich - serial opowiadał o przeciętnej amerykańskiej rodzinie mieszkającej na przedmieściach w latach 60. i 70. Opisywał jej problemy i radości, to z czym musieli się zmagać na co dzień, a wszystko to było podane z całkiem niezłym humorem. Czasem nie zabrakło także nutki powagi - w końcu był to komediodramat, a nie typowy sitcom, który ma tylko bawić.

Głównym bohaterem był Kevin Arnold, grany przez już wcześniej wspomnianego Freda Savage'a. To jego losy śledzimy, najpierw jako dzieciaka, a następnie w kolejnych etapach życia. O ile motorem napędowym fabuły jest życie codzienne, o tyle równie ważną częścią są przemyślenia głównego bohatera i wnioski, jakie z nich wyciąga. Co więcej, serial posiadał kolejny charakterystyczny element, który decydował o jego wyjątkowości - narratora, który był integralną częścią każdego odcinka. Nie tylko zawsze go kończył, ale i równie często go rozpoczynał. Ponadto wprowadzał element humoru, a głos, który słyszeliśmy należał do nikogo innego, tylko do samego Daniela Sterna. Warte uwagi były zakończenia - zwykle zawierały niesztampowy wydźwięk moralizatorski, co biorąc pod uwagę target serialu, było rzeczą szalenie pożądaną.

W każdym odcinku można było usłyszeć piosenkę "With a Little Help from My Friends" autorstwa Joe Cockera, która służyła za tło muzyczne czołówki produkcji.

Wypada przyjrzeć się także obsadzie. Oprócz Savage'a znajdujemy takie nazwiska jak Dan Lauria, Jason Harvey, Alley Mills, Josh Saviano, Dannica McKellar oraz Olivia d’Abo. Niestety, większość z nich po "Cudownych latach" nie zrobiła kariery, a dla niektórych, był to jedyny występ w telewizji. Jedynie talent aktora, grającego głównego bohatera został dostrzeżony i rozwinięty. Do dzisiaj występuje w różnych produkcjach i filmach - jednak na próżno szukać wśród nich wielkich i znanych tytułów.

Dużo ciekawiej prezentują się występy gościnne - pośród nich znajdziemy niejedną perełkę. Nie zagłębiając się jakoś specjalnie trafimy na nazwisko niejakiego Jima Caviezela. W "Cudownych latach" zagrał jedną ze swoich pierwszych ról w karierze – Bobby'ego Riddle'a. Dzisiaj natomiast jest bardziej znany szerszej widowni jako pan Reese, odtwarzając niezwykle charakterystyczną postać w serialu CBS pt. Person of Interest.

Serial swego czasu święcił triumfy i to całkiem zasłużenie. Miał wszystko to, co powinno cechować dobrą produkcję - innowacyjność, dobrą tematykę, solidnych aktorów oraz potrafił także trafić do widowni w każdym wieku. Dzieci i młodzież mogli się dzięki serialowi i bawić, i uczyć, a starsi powracali, z rozrzewnieniem wspominając stare czasy błogiego dzieciństwa.

Kto z nas nie lubi wrócić do lat młodości? Dzisiejsze pokolenie z łezką kręcącą się w oku wspomina "Dragon Ball", "Czterech pancernych i psa", czy też "Kapitana Jastrzębia" oraz wiele innych do których często się wraca (i to nie tylko wyłącznie myślami). Tym samym były "Cudowne lata" dla tamtego, wcześniejszego pokolenia. To produkcja, którą niektórzy będą pamiętać przez całe życie, i przypomina im o latach młodości. Serial bawił i uczył, a może nawet odwrotnie.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj