Premierą weekendu, a dla wielu nawet miesiąca, jest Godzilla Garetha Edwardsa, czyli wielki powrót Króla Potworów. Pozostałe filmy to propozycje dla zupełnie innego grona widzów, gdyż dystrybutorzy nie próbowali wciskać innych superprodukcji, by stawały w szranki z Godzillą. Takim sposobem mamy horror Uśpieni, kryminał w stylu braci Coen i Tarantino Obywatel roku oraz dramat biograficzny Grace Księżna Monako z Nicole Kidman.

Godzilla

Amerykańska prasa jest zachwycona powrotem Godzilli na ekrany, który zrealizowano z szacunkiem dla dziedzictwa najbardziej rozpoznawalnego potwora w historii kina. Krytycy chwalą przede wszystkim Garetha Edwardsa, który w świeży (jak na dzisiejsze blockbustery) sposób opowiada historię wzbudzającą wielkie emocje. Utrzymanie narracji w stylu Parku Jurajskiego oraz Szczęk sprawia, że widz nie jest przemęczony nadmiarem CGI. Zamiast tego każda scena z potworami ma znaczenie i niesie za sobą olbrzymi ładunek emocjonalny. Czynnik widowiskowy jest niezwykły i gwarantuje świetną rozrywkę (recenzenci komplementują zwłaszcza fantastyczną bitwę potworów). Ciepłe słowa skierowane są także w stronę Bryana Cranstona.

Dziennikarze są zgodni, że scenariusz szwankuje. Widz dostaje historię, która oparta jest na kliszach oraz papierowych postaciach. Niektórzy uważają, że dziury w fabule oraz słabość elementu ludzkiego to największe wady wpływające na ocenę. Jednakże większość, która zgadza się z tymi wadami, twierdzi, że aż tak nie rażą i wszystkie momenty z potworami wynagradzają wszelkie niedociągnięcia w scenariuszu, dając nam blockbuster opowiadający o czymś więcej niż tylko o walczących potworach.

[info] Zapierająca dech w piersiach reaktywacja historii kultowej Godzilli — postaci zrodzonej w wytwórni Toho. Tworzony z rozmachem film przygodowy, który pokazuje walkę najsławniejszego na świecie potwora przeciwko złym stworzeniom, które czerpią siłę z arogancji ludzkości wobec nauki i zagrażają światu. [opis dystrybutora] [/info]

NASZA RECENZJA

Obywatel roku

Norweski kryminał ze Stellanem Skarsgardem w roli głównej to film specyficzny i wyjątkowy. Wielu krytyków porównuje jego specyfikę do kina braci Coen oraz Tarantino z domieszką typowego skandynawskiego klimatu. Do tego oferuje on przyzwoitą dawkę przemyślanego, sarkastycznego humoru, który potrafi rozbawić. Czytamy, że fabularne zagmatwanie jest jednym z największych minusów Obywatela roku, gdyż wątki nie oferują satysfakcjonującego zakończenia.

[info]  Norwegia, kraj porządnych ludzi. A najbardziej porządnym z porządnych jest Nils. W uznaniu ciężkiej pracy na rzecz społeczności oraz przepustowości lokalnych dróg zdobył właśnie tytuł Obywatela Roku. Radość Nilsa nie trwa jednak długo. Jego syn staje się przypadkową ofiarą w porachunkach przestępczego półświatka. Nils decyduje się na własne, amatorskie śledztwo. Porządek musi być. Jego niekonwencjonalne metody niezamierzenie wywołują wojnę wśród konkurujących gangów. Nawet w kraju tak porządnym i poukładanym jak Norwegia sprawy nie zawsze toczą się zaplanowanym torem. [opis dystrybutora] [/info]

NASZA RECENZJA

Uśpieni

Horror Uśpieni spotkał się w kwietniu w USA z niepochlebnymi opiniami. W tych nielicznych pozytywnych czytamy, że jest to film w starym stylu, gdyż oparty jest na psychologicznym podejściu i budowaniu atmosfery strachu, a nie na obrzydliwej przemocy. Recenzenci komplementują solidną opowieść i kreację Jareda Harrisa.

W przeważającej liczbie recenzji negatywnych czytamy, że film jest kiczowaty, wtórny i po prostu nudny. Historia momentami nie ma sensu, stając się definicją sformułowania dziura w fabule. A co najgorsze, krytycy twierdzą, że twórcy próbują straszyć w najbardziej banalny z możliwych sposobów, stosując ciche sceny, w których nagle coś wyskakuje z hukiem.

[info] Ta historia wydarzyła się naprawdę. Charyzmatyczny profesor uniwersytecki Coupland, którego metody pracy wzbudzają wiele kontrowersji, zachęca swoich studentów do udziału w niebezpiecznym eksperymencie. Ich wspólne działanie ma doprowadzić do stworzenia poltergeista, co według teorii Couplanda jest możliwe, gdy skumuluje się odpowiednią ilość negatywnej ludzkiej energii. [Opis dystrybutora] [/info]

Grace Księżna Monako

Film Oliviera Dahana przejdzie do historii jako produkcja otwierająca festiwal filmowy w Cannes, która została zmieszana z błotem. Ze świecą szukać jakiejkolwiek pozytywnej opinii na temat tego obrazu. Prasa nie pozostawiła na filmie suchej nitki. Tragiczna reżysera, nędzny scenariusz, bardzo słaba kreacja Nicole Kidman, nieprzemyślana, momentami absurdalna historia i brak emocji to tylko kilka z wad, które dziennikarze wymieniają. Czytamy, że Grace Księżna Monako nie prezentuje poziomu nawet zwyczajnej biografii tworzonej dla telewizji. To kicz, który mówi jedynie, że życie Grace Kelly nie było bajką, ale nie potrafi powiedzieć, jakie tak naprawdę było. Wszyscy potwierdzają, że legenda Hollywood zasługuje na coś lepszego niż tak bardzo słaby film, którego lepiej nie oglądać nawet w telewizji, bo według krytyków to jedynie strata czasu.

[info] Akcja filmu rozgrywa się pomiędzy grudniem 1961 roku a listopadem 1962 roku. Opowieść skupia się na udziale Grace Kelly w politycznej dyspucie księcia Monako Rainiera III i Charlesa De Gaulle'a. [/info]

[image-browser playlist="577906" suggest=""]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj