Z wszystkich tytułów, które teraz wchodzą na polskie ekrany, tylko jeden miał być blockbusterem - Kac Vegas 3. Pierwsza część to zaskoczenie - świetne opinie widzów i krytyków oraz wielki sukces. Dwójka to jeszcze większy hit, ale słabsze opinie, głównie zarzucające tworzenie kopii "jedynki" w mniej smacznej formie.
"Trójka" ma być ostatnią częścią przygód Watahy, która tym razem przeżywa zupełnie inne sytuacje. Twórcy zataczają koło i ponownie wprowadzają naszych bohaterów do Las Vegas z zupełnie inną misją. Na świecie widzowie i prasa ten wyczyn niezwykle krytykują (20% pozytywnych recenzji), a to odbija się na frekwencji w kinach i na jej spadkach. Najbardziej zarzuca się temu filmowi nazywanie go komedią, gdyż w istocie nią nie jest. Jest za dużo akcji, zwariowanych przygód i masa scen, które miały bawić, ale tego nie robią. Zyski filmu pokazują nam wyraźnie, że twórcy zmarnowali potencjał i zniechęcili do siebie widzów. Trudno powiedzieć, dla kogo ta część jest zrobiona, skoro krytykują ją fani serii oraz widzowie lubiący po prostu dobre komedie.
Noc oczyszczenia to niskobudżetowy thriller, który dopiero wchodzi na światowe ekrany (w tym i polskie). Koncepcja filmu jest raczej interesująca. W niedalekiej przyszłości rząd USA wprowadza tzw. noc oczyszczenia, czyli przez 12 godzin wszystkie nielegalne uczynki stają się legalne. Akcja skupia się na rodzinie, która musi przetrwać atak. Wygląda na to, że będzie to raczej kino klasy B, które nie ma czym zachwycić. Prasa, jak zwykle, już kręci nosem, ganiąc marne rzemiosło, ale takie kino zawsze znajduje swoich wielbicieli i to raczej do nich ta produkcja jest skierowana.
Kraul, Żądza bankiera oraz Dziewczyna w trampkach to propozycje niezwykle niszowe i możemy śmiało powiedzieć, że frekwencyjnych rekordów bić nie będą. Wszystkie trzy to kino ambitniejsze oparte na fabule, postaciach i emocjach. Innymi słowy - trzy filmy dla osób, których męczą ogromne produkcje nasycone efektami specjalnymi. Mamy jeszcze małą komedyjkę pod tytułem Taka piękna katastrofa, która, jak wskazuje opinie prasy oraz nawet naszego recenzenta, nie jest taką katastrofą, jak Kac Vegas 3. Przyjemny film, który bawi i wzrusza. Czymś innym w zestawieniu natomiast są Wielkie nadzieje. Produkcja kostiumowa Mike'a Newella oparta jest na klasyce Karola Dickensa. Świetna obsada i zapowiedź emocji, które przecież w kinie są najważniejsze.
Kolejny weekend sezonu letniego stoi pod znakiem różnorodności. Wydaje się, że to taki oddech przed blockbusterami, na które czekamy i które, miejmy nadzieję, nie pozostawią nas po seansie z moralnym kacem.