Elden Ring zadebiutowało i zebrało bardzo wysokie oceny w mediach - dość powiedzieć, że średnia ocen na poziomie 96/100 plasuje nową pozycję From Software wśród najlepiej ocenianych gier wszech czasów. Można spodziewać się, że wynik i szum w mediach sprawi, że tytuł ten przyciągnie do siebie nie tylko weteranów, którzy mają za sobą serię Dark Souls, Bloodborne oraz Sekiro, ale też i kompletnych nowicjuszy. Z tego też powodu postanowiłem przedstawić pewne porady, które powinny ułatwić Wam wejście w ten świat.

Po pierwsze - eksploracja

Nie przypominam sobie żadnej innej gry, nie licząc The Legend of Zelda: Breath of the Wild, która nagradzałaby ciekawość i eksplorację tak bardzo, jak robi to Elden Ring. Deweloperzy przygotowali ogromny, otwarty świat, który możemy swobodnie przemierzać już od pierwszych minut od rozpoczęcia całej przygody. Choć Ziemie Pomiędzy na pierwszy rzut oka wydają się puste, to szybko okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Na każdym kroku natraficie na przeciwników, lochy, katakumby czy skarby, które tylko czekają na odnalezienie. Sama tylko pierwsza lokacja, Pogrobno, skrywa mnóstwo sekretów, z których niektóre mogą okazać się sporą pomocą przy pierwszym, większym wyzwaniu.  Eksploracja ma tu istotne znaczenie przede wszystkim z uwagi na to, że w bezpośredni sposób przekłada się na zdolności bojowe Waszych postaci. Zdobywane runy pełnią funkcję punktów doświadczenia oraz waluty, więc wykorzystacie je zarówno do rozwoju poszczególnych statystyk, jak i dokonywania zakupów. Podczas przemierzania kolejnych regionów natkniecie się także na przedmioty, w tym nowe elementy pancerza, bronie czy zaklęcia oraz inkantacje. Pamiętajcie również, że otwarta struktura Elden Ring sprawia, że natrafienie na "ścianę" w postaci wyjątkowo trudnego bossa nie oznacza konieczności podchodzenia do niego kilkadziesiąt razy. Możecie po prostu na jakiś czas sobie go odpuścić, udać się w innym kierunku, a później powrócić, gdy zdobędziecie nowe wyposażenie lub po prostu poczujecie się pewniej!
fot. Bandai Namco
+11 więcej

Eksperymentuj! 

Już gry z serii Dark Souls pozwalały na naprawdę sporo w zakresie dostosowywania "buildów" bohaterów do swoich oczekiwań. Mogliśmy wybrać bronie, statystyki czy zaklęcia. Tutaj twórcy poszli dalej nie tylko o krok, ale o kilka kroków. Poza wszystkimi opcjami znanymi od lat dostajemy zupełnie nowe rozwiązania. Ogromnym wsparciem jest wierzchowiec, Struga, z którego grzbietu możemy walczyć, co znacznie ułatwia starcia z oponentami spotykanymi na otwartych przestrzeniach. Nowicjuszom z pomocą przychodzą również duchy, które można przywoływać, często nawet podczas starć z bossami. Potrafią one skutecznie odwrócić uwagę wrogów na kilka lub nawet kilkanaście cennych sekund, dzięki czemu możemy kontynuować atak lub wręcz przeciwnie, wycofać się, podleczyć i następnie wrócić do zadawania ciosów. Warto pamiętać, że wybór startowej klasy nie jest wiążący, podobnie zresztą, jak i inne dokonywane decyzje. W toku zabawy nie bójcie się zmieniać broni czy inwestować punktów w zręczność lub wiarę po tym, jak dodaliście kilka punktów do siły lub wytrzymałości. Próbując różnych rzeczy, zwiększacie prawdopodobieństwo, że natraficie na coś, co przypadnie Wam do gustu.

Nie bój się porażki

Fani From Software twierdzą, że umieranie w grach tego studia jest nieodłączną częścią doświadczenia i nie sposób się z tym nie zgodzić. Te gry są wymagające i naprawdę łatwo zginąć tu z ręki nawet pozornie bardzo prostych, początkowych przeciwników. Choć utrata runów może boleć, to pamiętajcie, że macie szansę je odzyskać, jeśli wrócicie na miejsce zgonu. Jeśli jednak Wam się to nie uda, to... po prostu się z tym pogódźcie. Gra daje mnóstwo możliwości do tego, by owe runy zdobyć - przeciwnicy przecież odradzają się przy każdym odpoczynku przy punktach łaski.  Co więcej, Elden Ring, w porównaniu do poprzednich gier japońskiego studia, wprowadza znacznie więcej checkpointów - poza miejscami łaski, pełniącymi funkcję ognisk, znajdziemy też posągi Mariki, przy których można się odrodzić. Takie punkty kontrolne znajdują się w zasadzie przed każdym z bossów, więc powrót do akcji zwykle nie trwa dłużej niż kilka, góra kilkanaście sekund. 

Akcja-kooperacja

Choć ER wprowadza sporo nowości, to nie zmienia jednego: kooperacja nadal pozostaje najbardziej skuteczną metodą na obniżenie poziomu trudności w tych najbardziej wymagających, dających w kość momentach. Na pomoc możecie wezwać zarówno znajomych, innych, losowo dobranych graczy, jak i postacie sterowane przez sztuczną inteligencję (w wybranych miejscach). Oczywiście miejcie na uwadze, że wzywając zupełnie losową osobę, niekoniecznie musicie natrafić na weterana, który wykona całą robotę za Was, więc nie zawsze jest to gwarancją szybkiego i bezbolesnego przebrnięcia przez potyczkę z bossem czy frustrujący loch. Nie da się jednak ukryć, że sama obecność innego gracza może dodawać sporo pewności, a przy tym sprawia, że przeciwnicy muszą rozdzielić swoją uwagę, co daje więcej okazji do uników czy uleczenia się. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj