Filmy świąteczne: najlepsze romantyczne wyciskacze łez

Jedna z najbardziej znanych komedii romantycznych ostatnich lat - tego filmu prawdopodobnie nie trzeba nikomu przedstawiać. Love Actually to produkcja składająca się z różnych segmentów - obserwujemy losy innych bohaterów, z których każdy na swój sposób doświadcza magii świąt i wielkiej miłości. Film potrafi oczarować już od pierwszej minuty - jest niezwykle klimatycznie, wzruszająco, ale i życiowo. Całość bynajmniej nie jest laurką i przesłodzoną komedią romantyczną - kiedy trzeba potrafi z dystansu przyjrzeć się swoim bohaterom i pokazać ich także w słabszych chwilach i próbach losu. W doborowej obsadzie są między innymi Hugh Grant, Bill Nighy, Keira Knightley, Liam Neeson, Alan Rickman, Colin Firth i Emma Thompson. Gwarantuję, że pojawią się łzy wzruszenia. Bardzo klimatyczna historia będąca połączeniem komediodramatu z elementami fantasy - na to wskazywać mogą cuda, jakie dzieją się na ekranie (i to w rozumieniu dosłownym). Całość rozgrywa się w okolicach świąt, gdy za oknem prószy już gęsty śnieg - bożonarodzeniowy klimat jest tu jak najbardziej obecny. Dużo o uczuciach, życiu i miłości - główni bohaterowie zostali świetnie zagrani, czym przekonują nas do siebie już od samego początku. Dodatkowej dynamiki filmowi dodaje także relacja między główną bohaterką a aniołem - to właśnie na tym wątku spoczywa główny ciężar filmu. Jest tu zatem wystarczająco dużo magii, by dać się oczarować w ten świąteczny czas - wypróbujcie koniecznie. Polski odpowiednik brytyjskiego To właśnie miłość - tutaj także mamy do czynienia z historiami różnych osób, którym podczas świątecznych dni przydarzają się dziwne i magiczne rzeczy. Produkcja odniosła duży sukces na polskim rynku, o czym świadczy już sama obecność jej dwóch kontynuacji. I choć od jej premiery minęło już kilka ładnych lat, do tych historii wciąż wraca się z uśmiechem. Listy do M. to jedna z niewielu polskich komedii świątecznych, które rzeczywiście mają w sobie pewną magię i które wywołują zarówno uśmiech na twarzy jak i łezki na policzkach. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji sprawdzić tego tytułu, bądź dla samej zasady jesteście do niego uprzedzeni, zachęcam by dać mu szansę. Świąteczny musical, który jeszcze w latach 40. zdobył Oscara za piosenkę przewodnią wykonaną przez Binga Crosby'ego - propozycja w sam raz dla miłośników dobrej muzyki i wpadających w ucho kawałków. Historia wychodzi od nieszczęśliwego trójkąta miłosnego i z biegiem czasu przekształca się w piękną opowieść o życiu. I choć romans może i schodzi tu na drugi plan, w dalszym ciągu jest ważnym elementem dla całej historii. Choć akcja rozgrywa się także poza świętami, dekoracje i motywy bożonarodzeniowe naprawdę przykuwają tutaj oko - jest bajkowo, magicznie i klimatycznie. Świetna propozycja na nadchodzące dni.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj