Patrząc na długą listę produkcji, w których wystąpiła, aż dziw bierze, że Gina Torres nie jest gwiazdą pierwszego sortu. Bo czegóż może jej brakować? Na pewno nie urody i talentu. I mimo że nie jest gwiazdą pierwszego formatu, jest nieodłączną częścią znanych produkcji serialowych – najczęściej w rolach gościnnych. Mocno wspiera także drugi plan doskonałych produkcji, jak chociażby Hannibala, który znalazł się w naszym tegorocznym rankingu najlepszych seriali sezonu

Gina Torres urodziła się na Manhattanie 25 kwietnia 1969 roku. Najmłodsza z trójki dzieci, pochodzi z wielorasowej rodziny, która wyemigrowała z Kuby. Jej ojciec pracował w gazecie, gdzie zajmował się składem i kompozycją. Co najlepsze, Gina na początku nie szła w stronę aktorstwa, a bardziej kariery wokalnej. Śpiewała mezzosopranem i kształciła się w Fiorello H. LaGuardia High School of Music & Art and Performing Arts. Dopiero później poszła w kierunku aktorstwa; po drodze próbowała skończyć jeszcze kilka college'ów, ale nie było jej to pisane. 

Jedną z jej pierwszych ról była ta w filmie telewizyjnym "M.A.N.T.I.S.", gdzie grała rolę dr Amy Ellis. Było to w 1994 roku i najlepiej podsumowuje karierę Giny. Z jednej strony zagrała w wielu produkcjach i filmach, z drugiej – większość z nich to produkcje stricte telewizyjne. W samym kinie pojawia się sporadycznie. Możliwe, że jest to spowodowane jej warunkami fizycznymi. Jak sama twierdzi, trudno jej grać żony czy kochanki, skoro mierzy 6 stóp. Istotnie, mając ponad 180 cm wzrostu, do tego będąc kobietą, można mieć problemy z doborem ról. 

Jednak to właśnie warunki fizyczne sprawiły, że Ginę Torres można uznać za sen każdego geeka, a przynajmniej fana science fiction czy komiksów. Która inna gwiazda może się pochwalić taką liczbą znakomitych seriali w tym właśnie klimacie? Zacznijmy od roli w Herkulesie, gdzie zagrała Nebulę. Potem zaliczyła występ w Xenie – spin-offie wspomnianej przed chwilą produkcji – i tam zagrała Kleopatrę. A to tylko początek jej znanych ról. Szybko nawiązała współpracę z Jossem Whedonem i pojawiła się w kilku jego projektach: "Angel", Firefly oraz późniejszym filmie telewizyjnym Serenity. To właśnie wtedy Torres zyskała największą popularność. Rola prawej ręki kapitana dała jej duży posłuch wśród fanów tego fenomenu telewizyjnego, a jak wiadomo, fani Firefly są jednymi z najlepszych na świecie. 

Późniejsze lata to także oba sequele Matrixa, gdzie poznała swojego męża, Laurence'a Fishburne'a, z którym jest do dzisiaj. Wszyscy widzowie Hannibala wiedzą, że para ta gra także małżeństwo właśnie w produkcji z Madsem Mikkelsenem. 

Na pytanie, dlaczego gra w samych produkcjach science fiction i fantasy, odpowiada, że mając tyle wzrostu, może grać praktycznie tylko wojowniczki. A przecież z ponad 180-centymetrową wojowniczką liczą się wszyscy i każdy chciałby mieć ją po swojej stronie, więc czemu nie? Gina w ogóle jest znana ze swojego poczucia humoru. Gdy pytano ją o różnicę pomiędzy jej postacią w Firefly a Serenity, odpowiadała ze śmiechem, że to dokładnie ta sama laska.

Fani mają jeszcze jeden powód, by ją kochać. Podkładała głos pod samą Wonder Woman, co zresztą nie przeszło bez echa. Jak sama wspomina, fani pytali się, czy istnieje jakakolwiek szansa, by zagrała tę postać w filmie kinowym. Czarnoskóra Wonder Woman? To byłoby coś, ale jak dobrze wiadomo, nie ma na to najmniejszych szans. W filmowej adaptacji komiksu wystąpi Gal Gadot, a sama Gina Torres ma już 45 lat. Co nie zmienia faktu, że przy jej wzroście oraz walorach fizycznych mogłaby być dobra w tej roli. 

Obecnie Torres skupia się na serialach. W kinie zagrała ostatnio jedną z głównych ról w filmie "Mr. Sophistication" oraz podkładała głos pod wiedźmę w animacji Hotel Transylwania. O wiele lepiej idzie jej w produkcjach telewizyjnych. Gościnne udziały we wspomnianym już serialu o Lecterze, Castle oraz Pamiętnikach wampirów pokazują, że jest to doskonała aktorka serialowa. 

Jej najlepszą rolą wydaje się obecnie emitowane W garniturach, gdzie gra rolę silnej i zdecydowanej Jessiki Pearson, szefowej kancelarii Pearson/Specter. Jak sama się śmieje, nie musi w tym serialu ukrywać swojego wzrostu, a wręcz wskazane jest, by chodziła w szpilkach. Jej ekranowy wspólnik, Gabriel Macht, jest wyższy, a poza tym szefowa musi nad wszystkim górować i budzić respekt. Kreacja Jessiki jest zresztą niezwykle udana: czaruje urodą, tajemniczym, acz zdecydowanym spojrzeniem i głosem – mocnym, pewnym siebie, nieznoszącym sprzeciwu. Gina Torres wydaje się być stworzona do tej roli. 

Nie wiadomo, co przyniesie przyszłość oraz na jakie role Torres może liczyć, ale jedno jest pewne: swój fanklub już posiada. To i tak więcej niż w przypadku większości gwiazd telewizji czy kina.

Wybrana filmografia
"M.A.N.T.I.S" 1994
Firefly (serial) 2002
Matrix Reaktywacja 2003
Suits (serial) 2011-
Hannibal (serial) 2013-
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj