Miałem okazję przepremierowo sprawdzić nowe karty z Finałowego starcia na Bezludziu, czyli kolejnego rozszerzenia do Hearthstone. Szykują się duże zmiany!
Hearthstone jest grą, w której praktycznie każde rozszerzenie (a czasami nawet większa aktualizacja) przynosi ze sobą ogromne zmiany, wymuszając na graczach modyfikacje talii i inne podejście do rozgrywki. Po spędzeniu kilku godzin z Finałowym starciem na Bezludziu, czyli kolejnym dodatkiem, jestem przekonany, że w tym przypadku nie będzie inaczej.
Nadchodzące rozszerzenie nawiązuje do tytułowej krainy (w oryginale: Badlands), znajdującej się w Azeroth. Miejsce to nie jest szczególnie przyjazne i sporo tam niebezpieczeństw, co starano się oddać także w karciance. Choć trudno mówić tutaj o jakiejkolwiek fabule (zapomnijcie o przygodzie dla jednego gracza), to zadbano o klimat nawiązujący do dzikiego zachodu. Mamy więc karty z wizerunkami kowbojów, rewolwerów, a nawet... skorumpowanego szeryfa. Cieszy fakt, że Blizzard, mimo upływu niemal 10 lat od premiery Hearthstone, nadal jest w stanie zapewniać unikalny styl i atmosferę w każdym z rozszerzeń.
Finałowe starcie na Bezludziu wprowadza nie jedno, a dwa nowe słowa kluczowe i na dobrą sprawę oba mogą sporo namieszać. Pierwszym z nich jest Szybkostrzał, zachęcający do tego, by zagrywać karty nim opisane zaraz po tym, jak trafią one do naszej ręki. W ten sposób jesteśmy w stanie aktywować dodatkowe efekty, na przykład zmniejszyć ich koszt lub zwiększyć zadawane obrażenia. Co istotne, taka mechanika (choć jeszcze nie jako osobne słowo kluczowe) obecna była w grze już wcześniej, ale oferowały ją wyłącznie pojedyncze karty, takie jak na przykład Keli'dan Ciemiężca. Wraz z debiutem tego słowa kluczowego, stanie się one zdecydowanie powszechniejsza. Szybkostrzał jest interesujący przede wszystkim z jednego względu: wprowadza naprawdę sporo nieprzewidywalności, a przez to jest też czymś zwyczajnie trudnym do skontrowania.
Drugie ze słów kluczowych, Wykop, na pozór wygląda dość niewinnie. Zagrywając kartę opisaną w ten sposób, zyskujemy możliwość zdobycia skarbu: od prostego kamienia, którym możemy zadać 3 punkty obrażeń wrogiej jednostce, aż po potężne zaklęcia i stronników. Poziom skarbu (a tym samym również jego moc) wzrasta wraz z każdym użyciem: za pierwszym razem otrzymujemy jeden z pięciu skarbów kosztujących 1 punkty many, za drugim jeden z pięciu skarbów za 2 punkty many, a za trzecim, jeden z pięciu skarbów za 3 punkty many. Twórcy zdecydowali się wprowadzić jednak pewne urozmaicenie. Pięć klas (Rycerz Śmierci, Mag, Łotrzyk, Czarnoksiężnik i Wojownik) należy do spółki górniczej Krwawy Kamień (Bloodrock Mining Company), w związku z czym ich Wykop może pozwolić im na zdobycie jeszcze potężniejszego skarbu. Przedstawiciele tych klas mogą dokonać czwartego Wykopu, pozyskując znacznie potężniejszy skarb kosztujący 4 punkty many. To coś, co trzeba będzie mieć na uwadze, gdy naprzeciwko nas zasiądzie na przykład Wojownik czy Łotrzyk.
Z mechaniką Wykopu związana jest jeszcze jedna istotna kwestia. Karty skarbów pozyskujemy wyłącznie poprzez ich wykopywanie. Nie musimy ich w żaden sposób zdobywać i dodawać do talii!
Nowi Stronnicy również prezentują się interesująco i już na tym etapie dało się odczuć ich potencjał. Eliza, Wybawicielka Bezludzia to legendarna banitka, której zagranie kosztuje aż 8 punktów many, ale ma ona potencjał do tego, by całkowicie odmienić losy pojedynku. Jej okrzyk bojowy przyzywa kopie 4/4 czterech losowych stronników z talii gracza, o ile nie ma w niej duplikatów, co może (ale też i nie musi - taki urok losowości) przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę przy szczególnie zaciętych starciach.
Okrzyk bojowy tańszej z kart (Szeryf Beczułka), które ujawniono przy okazji zapowiedzi rozszerzenia, otwiera Więzienie na Bezludziu, jeśli mamy 20 punktów zdrowia lub mniej. To specjalna karta lokacji, która pozwala wprowadzić wybranego stronnika w stan Uśpienia na trzy tury. Tym samym może dać to nam chwilę do wytchnienia i namysłu. Podejrzewam, że doceni się to w momencie, gdy nasza liczba punktów życia będzie już na niskim poziomie, a oponent wrzuci na stół mocarnego stronnika dysponującego wieloma punktami ataku.
Jestem pewien, że Finałowe starcie na Bezludziu mocno namiesza, a oba słowa kluczowe wymuszą na graczach duże zmiany i zachęcą do eksperymentowania z taliami. Żałuję jedynie, że to już kolejne rozszerzenie, które pozbawione jest jakiejkolwiek, nawet krótkiej przygody dla jednego gracza. Szkoda, bo oferowały one nie tylko przyjemną zabawę, ale były też doskonała okazją do zapoznana się z nowymi kartami i mechanikami w "bezpiecznych" warunkach i bez konieczności decydowania się od razu na rozgrywkę PvP.
Premiera rozszerzenia już 14 listopada.