Bez wątpienia jednym z najchętniej oglądanych typów programów telewizyjnych są wszelkiego rodzaju reality show. Tym różnią się od innych, że zazwyczaj występują w nich osoby, które wcześniej nie miały do czynienia z kamerą telewizyjną. Jak radził sobie ten gatunek w naszym kraju? Oglądając programy tego typu, widz pełni rolę obserwatora - dość często w reality show pokazywane jest nie tylko zachowanie bohaterów w określonych, zaaranżowanych sytuacjach, ale także ich szeroko rozumiana intymność. Ukazywane są też sytuacje ekstremalne i drastyczne, co pobudza ciekawość obserwujących. Być może właśnie dlatego reality show cieszą się nieodmiennie ogromną oglądalnością. W Polsce pierwszym reality show był emitowany przez TVN Agent na licencji belgijskiego De Mol (Kret). Stacja wyemitowała trzy edycje. Program od początku cieszył się sporym zainteresowaniem ze strony widzów. W każdej edycji w programie brało udział 12 osób, które razem wyjeżdżały za granicę, by tam walczyć o zwycięstwo (i nagrodę pieniężną), realizując kolejne zadania wymagające sprawności intelektualnej lub fizycznej. Jednym z członków grupy był tzw. Agent – osoba, która została odgórnie wytypowana, by potajemnie przeszkadzać innym uczestnikom. No url Agent otworzył furtkę kolejnym programom typu reality show w Polsce. Przygoda polskiego widza z tego rodzaju przekazem rozpoczęła się jednak przy okazji emisji bijącego rekordy oglądalności reality show prosto z Holandii, czyli Big Brothera. Program nawiązywał do książki Georga Orwella Rok 1984, przedstawiającej obraz państwa totalitarnego, w którym Wielki Brat kontrolował całe życie mieszkańców. Polegał na obserwacji relacji oraz codziennego wspólnego życia kilkunastu uczestników. Każdy ich krok śledziły dziesiątki kamer oraz mikrofonów. Wielki Brat, choć niewidoczny dla mieszkańców, wydawał dyspozycje oraz różne zadania, których wypełnianie było obowiązkowe. Do obowiązków uczestników należało także tak zwane nominowanie (odbywające się co dwa tygodnie, później raz na tydzień), czyli typowanie współuczestników do odejścia z domu. Nominowanie odbywało się w dźwiękoszczelnym pokoju zwierzeń w drodze rozmowy z Wielkim Bratem. Osoby z największą liczbą głosów przez kolejny tydzień poddawane były dalszej presji – tym razem ze strony widzów, którzy w głosowaniu SMS-owym mieli ostatecznie zdecydować, kto zakończy udział w programie. Łącznie polska publiczność miała okazję oglądać pięć edycji. No url TVN miał swojego Big Brothera, a Polsat nie chciał być gorszy, więc mniej więcej w tym samym czasie, dokładnie 25 marca 2001 roku, postanowił uruchomić swoje reality show. W przeciwieństwie do TVN był to polski pomysł, który podobno później został sprzedany do Rosji. Program nosił nazwę Dwa światy i trwał 14 tygodni. Przez pierwszy tydzień wszyscy mieszkali w domu luksusowym, gdzie niczego im nie brakowało, a realizatorzy programu starali się spełniać ich zachcianki. Tydzień później wszyscy przenieśli się do domu wiejskiego, gdzie z kolei nie było niczego. Aby mieć cokolwiek do jedzenia, spania itp., uczestnicy sami musieli sobie to zorganizować i przygotować, czyli na przykład wydoić krowę, by mieć mleko. Plus mieszkania w tym gorszym domku był taki, że każdy uczestnik za dzień pobytu w nim zarabiał tysiąc złotych. No url Rozpoczął się wyścig o widza, tworzono zatem coraz więcej programów tego typu. Powstały kontrowersyjne Amazonki i Gladiatorzy czy mniej popularna, ale nie mniej ciekawa Ekspedycja. Wszystkie zrealizowano w 2001 roku i każdy z założenia miał pobić fenomen Big Brothera, ale żadnemu się to nie udało. Prawdziwą popularnością cieszyła się dopiero polska wersja szwedzkiego programu Bar. Polski Bar, podobnie jak jego prekursor, Big Brother, miał równie wielu zwolenników, co przeciwników. Polegał na pracy w jednym z lokali we Wrocławiu i zrobieniu jak największego dziennego utargu. O pozostaniu w programie decydowały zarówno osoby biorące udział w zmaganiach (głosowanie plus-minus), jak i publiczność (dzwoniąc pod specjalny numer lub wysyłając SMS-a). Ciekawostką jest to, że dzięki Barowi poznaliśmy Dodę, która była jedną z uczestniczek. No url Polacy oglądali jednak nie tylko polskie produkcje. Ogromną popularnością cieszył się amerykański Fear Factor, u nas lepiej znany jako Nieustraszeni. Program stawiał uczestników przed zadaniami, których wykonanie wymagało zmierzenia się z własnym lękiem. Słupki oglądalności były tak wysokie, że doczekaliśmy się polskiej edycji w 2004 roku, emitowanej przez telewizję Polsat. Niestety nie spełniła ona oczekiwań i Nieustraszeni zakończyli się na tylko jednym sezonie. W osiągnięciu sukcesu na pewno nie pomogła konkurencja - w tym samym roku rekordy biło Jestem jaki jestem, emitowane przez telewizję TVN. Bohaterem tego programu był polski gwiazdor muzyki pop, lider zespołu Ich Troje, czyli Michał Wiśniewski, jego ówczesna żona, Marta Wiśniewska, oraz dzieci - Xavier i Fabienne. Wiśniewscy przeprowadzili się do pięknej willi naszpikowanej kamerami. Program miał na celu pokazanie ludzkiej twarzy Michała Wiśniewskiego. Był to w stu procentach polski pomysł, a jego właściciel sprzedał licencję telewizji z Wielkiej Brytanii, gdzie bohaterem miał być Robbie Williams, ale ostatecznie nie dogadali się co do honorarium. No url Obecnie prym w realizowaniu tego typu programów wiedzie TVN. Nie oznacza to jednak, że ich jakość jest zawsze na zadowalającym poziomie. Modowe programy, takie jak Project Runway i Top Model, cieszą się ogromną popularnością wśród kobiet, a nieemitowana już Perfekcyjna pani domu zdobyła nawet wiele nagród. Polsat swoje reality show przeniósł do kuchni za sprawą Hell's Kitchen: Piekielna kuchnia, gdzie kucharze z całej Polski walczą o duże pieniądze i angaż w restauracji Modesta Amaro. W tym roku powrócił za to Agent, ale w nieco zmienionej formie. Dodano człon Gwiazdy, zatem zamiast zwykłych, przeciętnych ludzi mieliśmy wyreżyserowany spektakl z celebrytami i wątpliwej jakości "gwiazdkami". Sam program oglądało się dobrze, chociaż fani Agenta z 2000 roku na pewno będą rozczarowani. Widowisko momentami było zadowalające, ale jest to na pewno zasługa reżyserowania tego spektaklu. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o bardzo podobnym do Big Brothera programie Warsaw Shore: Ekipa z Warszawy, który bije rekordy popularności wśród niewiele wymagającej młodzieży. No url
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj