Seria o Harrym Potterze to jedna z największych marek popkultury. Książki i filmy o młodym czarodzieju od lat cieszą się ogromnym zainteresowaniem i doczekały się szeregu spin-offów. Przez lata eksperymentowano również z grami, jednak te w zdecydowanej większości okazywały się typowymi średniakami. Można było w nie zagrać, ale odpuszczając je sobie, nie traciło się niczego specjalnego. Sytuację może zmienić dopiero nadchodzące Hogwarts Legacy, bo pierwsza prezentacja rozgrywki wywołała niemałe poruszenie wśród fanów uniwersum, choć nie obyło się bez... pewnych kontrowersji.  Patrząc na dotychczasowe gry z akcją w świecie wykreowanym przez J.K. Rowling, można dostrzec dwa istotne problemy. Przede wszystkim impulsem do ich stworzenia były filmy, więc premiery tych produkcji przypadły na lata, w których branża była w zupełnie innym miejscu niż obecnie. Tworzone gry były stosunkowo proste i nie wykraczały poza ramy typowe dla przygodowych gier akcji z początku lat 2000. Dominowały tam liniowe, korytarzowe lokacje, w których zbierało się przedmioty, walczyło z przeciwnikami i rozwiązywało pewne łamigłówki. Na dodatek twórcy najczęściej trzymali się znanych wydarzeń i bohaterów, po prostu powielając to, co oglądało się już wcześniej na ekranie kina.
Tworzone gry były stosunkowo proste i nie wykraczały poza ramy typowe dla przygodowych gier akcji z początku lat 2000.
Pewnym urozmaiceniem okazały się gry LEGO wydawane w roku 2010 i 2011. Wprowadzały spory powiew świeżości, bo choć czerpały pełnymi garściami z filmów i książek, to wzbogacały to o zupełnie inną estetykę wynikającą z wykorzystania wirtualnych duńskich klocków. Nie zabrakło charakterystycznego dla tych produkcji humoru, który obecny był niemal na każdym kroku. Nic więc dziwnego, że to właśnie te tytuły okazały się sukcesem. Ich sprzedaż nie zawodziła, zostały również docenione przez recenzentów i po dziś pozostają najlepiej ocenianymi grami w całym uniwersum HP.

Harry Potter - najgorsze i najlepsze gry

fot. WBIE
+10 więcej
Plotki o tym, że w planach jest stworzenie pełnoprawnego RPG w świecie Harry'ego Pottera pojawiały się w sieci jeszcze na długo przed oficjalną zapowiedzią Hogwarts Legacy. W roku 2018 do sieci wyciekł króciutki materiał z rozgrywką i choć jego jakość pozostawiała naprawdę wiele do życzenia, to wystarczył on do rozbudzenia zainteresowania fanów. Na pierwszy "kompletny" zwiastun trzeba było poczekać znacznie dłużej. Pokazano go dopiero we wrześniu 2020 roku w trakcie jednego z wydarzeń zorganizowanych przez Sony, poświęconych tytułom na PlayStation. Wideo było stosunkowo krótkie, bo trwało jedynie około 2 minut, ale w umiejętny sposób przeplatało sceny fabularne z rozgrywką i... wyglądało to po prostu świetnie: znajome widoki łączyły się z zupełnie nowymi elementami, a duże lokacje widoczne w kilku scenach sugerowały, że rzeczywiście będzie to "duża" produkcja z otwartym światem, na którą czekano od lat.  Oczekiwanie miało zresztą wkrótce dobiec końca, bo w debiutanckim trailerze wspomniano o premierze jeszcze w 2021 roku. Tak się jednak nie stało i w styczniu poinformowano o przesunięciu debiutu na bliżej nieokreślony termin w roku 2022. Dziś wiemy nieco dokładniej, że chodzi o okres świąteczny, ale konkretny dzień i miesiąc nie padły. Pozostaje trzymać kciuki, że obejdzie się bez kolejnych opóźnień.  W marcu tego roku doczekaliśmy się prezentacji rozgrywki. Twórcy i wydawca postawili na naprawdę obszerny gameplay, w którym skupiono się na kilku elementach: między innymi czasie akcji, fabule oraz mechanikach zabawy i aktywnościach, które czekać będą na graczy. Tym razem otrzymają oni możliwość wykreowania własnego bohatera, który trafi w sam środek konfliktu pomiędzy czarodziejami i goblinami. Wybór tych drugich na antagonistów wywołał zresztą spore kontrowersje i mnóstwo dyskusji w sieci. Powróciły między innymi zarzuty o antysemityzm, które pojawiały się już w przypadku przedstawienia goblinów w filmach o Harrym Potterze. Nie była to zresztą pierwsza "burza" wokół tego projektu, bo już w 2021 roku głośno zrobiło się o kontrowersyjnych tweetach i filmach na YouTube publikowanych przez głównego projektanta, Troya Leavitta, który niedługo potem opuścił szeregi studia.  Poza tym odbiór był niezwykle pozytywny. W komentarzach pod wideo nie brak zachwytów nad skalą projektu czy dbałością o detale. Niektórzy piszą wprost, że jest to gra, na którą czekali od ponad dekady, inni nazywają ją "spełnieniem marzeń". Oczywiście z wydawaniem takich osądów należy wstrzymać się do premiery i samodzielnego przetestowania gry, ale nie da się ukryć, że już na tym etapie zapowiada się ona dobrze, a oczekiwania są spore.  Największą szansą zarówno dla twórców, jak i fanów tego uniwersum, jest sam fakt, że w 2022 roku dostępna jest technologia, która pozwala na zrealizowanie tak ambitnego projektu. Z wieloma rozbudowanymi mechanikami, dużym, nieliniowym światem, a także sporą porcją aktywności nie tylko fabularnych, ale i opcjonalnych. Potencjał jest naprawdę ogromny, a o tym czy uda się go zrealizować przekonamy się pod koniec roku. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj