Część z nich to historie autentyczne, część istnieje tylko dzięki plotkom, które narosły wokół danego filmu. Niemniej jednak każda z poniższych siedmiu historii działa na wyobraźnię widza tak samo, nawet jeżeli została wymyślona tylko po to, aby dobrze sprzedać dany film. 

Faktem bowiem jest, że Hollywood żyje z plotek. Ich nieoceniona siła może zbudować karierę, może też ją zniszczyć lub - jak to było w przypadku poniższych siedmiu filmów - zagwarantować nieśmiertelną sławę. Sceptycy powiedzą, ze te historie to tylko ponury zbieg okoliczności. Inni zaś będą przekonani, że to sprawka klątwy ciążącej nad daną produkcją. Wszak nie można opowiadać o siłach nadprzyrodzonych bez ryzyka narażenia się na ich ingerencję. Na fali takiego podejścia na mrocznych kartach kina grozy zapisało się wiele legend, które nawet kilkadziesiąt lat po premierze filmu zmuszają do zastanowienia. Tym bardziej, jeżeli za ich autentycznością przemawiają fakty. Nawet jeśli jest inaczej, a plotka pozostaje jedynie plotką, to przyznać trzeba, że swoją funkcję wypełnia znakomicie, zmuszając naszą wyobraźnię do wytężonej pracy.

1. Kruk
(1994, reż. Alex Proyas)

Praca przy kinowej adaptacji komiksu Jamesa O’Barra opowiadającego o mężczyźnie, który powraca zza grobu, aby pomścić śmierć swojej dziewczyny, od początku nie układała się po myśli twórców. Aktorzy zmagali się z licznymi kontuzjami i wypadkami drogowymi. Filmu nie ominęły również dziwne pożary i choroby członków ekipy. Czymś, co jednak najbardziej zapewniło niechlubną sławę tej historii, była śmierć Brandona Lee, który wcielił się w postać tytułowego bohatera. Aktor zmarł podczas kręcenia jednej ze scen, w której jego bohater miał zostać postrzelony. Z niewyjaśnionych powodów w pistolecie, z którego oddano strzał, znalazła się ostra amunicja, nie dając Brandonowi szans na przeżycie.

Cała historia jest tym bardziej mroczna, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż śmierć ojca Brandona, czyli niezapomnianego Bruce'a Lee, również miała miejsce w trakcie prac nad filmem  Gra śmierci...

[video-browser playlist="631093" suggest=""]

2. Omen
(1976, reż. Richard Donner)

Historia zamożnego dyplomaty adoptującego w tajemnicy przed żoną dziecko, które okazuje się być pomiotem szatana, to jeden z tych horrorów, które się nie starzeją. Film nadal oddziałuje na widza dzięki sugestywnej muzyce, intrygującym kadrom i przede wszystkim znakomitemu aktorstwu. Na celowniku widzów znalazł się tym razem jednak nie ceniony i szanowany Gregory Peck, a mały Harvey Stephens, który wcielił się w postać Damiena, czyli tytułowego Omena. Zasłużenie bądź nie, faktem jest, że dziecięcy aktor został za tę rolę nominowany do Złotego Globu, co mogłoby zwiastować początek ciekawej kariery. Stało się jednak inaczej. Stephens na długie lata zniknął z życia publicznego. Powrócił już jako dorosły człowiek, który dzielił się na forum historią swojego życia, na które rzekomo olbrzymi wpływ miał jego występ w Omenie. Stephensa podobno na każdym kroku prześladowała liczba… 666. Jego pierworodny urodził się 6 czerwca, rachunek za powypadkową naprawę samochodu wynosił 666 funtów, podobnie jak rachunek za kolację urodzinową, na którą aktor zaprosił swoich przyjaciół - ile w tym prawdy, a ile autoreklamy byłego aktora próbującego znowu zwrócić na siebie uwagę, tego nie wie nikt. Z pewnością jednak pogłoski, jakimi dzielił się z każdym, kto chciał go słuchać, bardzo dobrze wpisywały się w kontekst filmu, podbudowując tym samym jego już i tak wyrazistą legendę. Opowieści Stephensa są jednak niczym w porównaniu z tym, co naprawdę się wydarzyło! A lista mrocznych epizodów jest długa.

W trakcie zdjęć do filmu w samolot, którym leciał Gregory Peck, trafił piorun… podobnie jak w samolot scenarzysty Davida Seltzera. Z kolei samolot, którym miała lecieć cała ekipa filmowa, rozbił się tuż po starcie. Żeby tego było mało, trener lwów został przez nie zaatakowany i rozszarpany. Również rottweilery występujące w filmie zaatakowały swoich treserów.

Chcecie poznać najdziwniejszy wypadek z historii powstawania Omena? Proszę bardzo! 13 sierpnia 1976 roku pracujący przy efektach specjalnych John Richardson podróżował razem ze swoją asystentką Liz Moore przez Holandię. Niestety w wyniku czołowego zderzenia z nadjeżdżającym samochodem Moore zginęła. W jaki sposób? Otóż jej głowa została odcięta od reszty ciała, dokładnie tak, jak było to z postacią Jenningsa z pierwszej części historii. Co więcej, Richardson przeżył i niedaleko miejsca zdarzenia spostrzegł tabliczkę informującą o tym, że do miasta Ommen pozostało jeszcze 66,6 km…

[video-browser playlist="631095" suggest=""]

3. Nosferatu - symfonia grozy
(1922, reż. Friedrich Wilhelm Murnau)

Hrabiego Draculę uznaje się dziś za niewątpliwą ikonę kina grozy. Aktorzy wcielający się w tę postać musieli wykazać się ogromną charyzmą, aby skutecznie wygrać wszystkie niuanse tej skomplikowanej osobowości, przykuwając przy tym uwagę widza od początku filmu aż po napisy końcowe. Pierwszym i jednocześnie jednym z najbardziej wyrazistych aktorów, którzy wcielili się w postać słynnego wampira, był Max Schreck. Niemiecki aktor zagrał hrabiego Orloka w filmie Nosferatu - symfonia grozy w reżyserii mistrza niemieckiego ekspresjonizmu - F. W. Murnaua. W swojej roli był tak wiarygodny, że niedługo po premierze pojawiły się plotki, jakoby… w istocie był wampirem! Już samo nazwisko aktora pozwalało nakręcać spiralę plotek. Wszak słowo schreck w języku niemieckim oznacza tyle co straszyć lub przerażać.

Atmosferę podsycało również nietypowe zachowanie Schrecka, który podczas pracy na planie nie ściągał w ogóle swojego kostiumu, a ponadto lubił sypiać w drewnianym pudle. Ta niezwykła legenda po dziś dzień inspiruje filmowców, jak choćby Eliasa Merhige’a, który postanowił zmierzyć się z nią w swoim filmie pt. Cień wampira, gdzie Maxa Schrecka gra sam Willem Dafoe.

[video-browser playlist="631097" suggest=""]

4. Duch
(1982, reż. Tobe Hopper)

Również kultowy film Hoppera wyprodukowany przez samego Stephena Spielberga otoczony jest złą sławą. Tutaj mamy jednak do czynienia z przerażającymi faktami, a nie jedynie mrocznymi pogłoskami, w które niekoniecznie powinniśmy wierzyć. Nad filmem miała ciążyć tzw. The Poltergeist Curse, która rzekomo przyczyniła się do śmierci kilku najważniejszych aktorów biorących udział w produkcji. Klątwa czy nie, przyznać trzeba, że wielu z nich zginęło w dość niejasnych okolicznościach.

Pierwsza była Dominique Dunne, czyli nastoletnia córka rodziny z pierwszej części filmu. Niedługo po premierze młoda kobieta wdała się w kłótnię ze swoim chorobliwie zazdrosnym byłym chłopakiem, który zaczął ją dusić. Aktorka w końcu straciła przytomność. Zmarła kilka dni później w szpitalu. Zmarł również Julain Beck, występujący w drugiej części Ducha. Aktor z powodu choroby nowotworowej nie doczekał nawet premiery. Dwa lata później życie stracił kolejny aktor. Tym razem był to Will Sampson, wcielający się w postać Indianina Taylora. Niewydolność nerek po transplantacji serca i wątroby przyczyniła się do zgonu mężczyzny.

Lista zgonów jest jednak jeszcze dłuższa. Louis Perryman, występujący w pierwszej części filmu, 1 kwietnia 2009 roku został zamordowany w swoim domu w Austin w Teksasie. Śmierć nie oszczędziła nawet Heather O'Rourke, czyli uroczej, jasnowłosej dziewczynki, która była główną bohaterką całej trylogii. Trzynastolatka zmarła 1 lutego 1988 roku podczas operacji. Przyczyną zgonu miał być wstrząs septyczny i zatrzymanie krążenia powiązane z ostrym zwężeniem jelit. Żeby tego było mało, rok przed śmiercią u młodej aktorki błędnie zdiagnozowano chorobę Leśniewskiego-Crohna, przepisując jej tym samym szkodliwe leki. Dziewczynka nie doczekała nawet premiery trzeciej części… Z innych mrożących krew w żyłach ciekawostek warto wspomnieć również o tym, że szkielety w basenie, do którego wpada Diana Freeling, są jak najbardziej prawdziwe. Zmienia to sposób odbioru filmu, prawda?

[video-browser playlist="631099" suggest=""]

5. Egzorcysta
(1973, reż. William Friedkin)

Problemy na planie dotknęły również ekipy kultowego Egzorcysty. Jak wspominała sama Ellen Burstyn, która wcieliła się w postać matki opętanej dziewczynki, w ciągu 15-miesięcznej pracy nad filmem zginąć miało aż 15 aktorów! Liczba ta nie została nigdy potwierdzona, chociaż fakt faktem, wiele osób zaangażowanych w pracę nad projektem przypłaciło to załamaniami nerwowymi i innymi chorobami. Zdarzały się również inne wypadki.

Któregoś dnia jeden z planów zdjęciowych spłonął doszczętnie. W całości ostał się jedynie pokój, w którym znajdowało się łóżko nawiedzonej Regan MacNeil. Co więcej, grająca ją Linda Blair nabawiła się w nim problemów z kręgosłupem. Max Von Sydow, czyli filmowy ojciec Lankester Merrin, już pierwszego dnia zdjęć dowiedział się o śmierci swojego brata. Również włoska premiera filmu odbyła się w cieniu niepokojących wydarzeń. Błyskawica, która uderzyła w niemal czterystuletni krzyż, spaliła go doszczętnie. Wydawać by się mogło, że z biegiem lat klątwa "ucichnie". A jednak! John Frankenheimer, który miał wyreżyserować "Egzorcystę: Początek" w 2004 roku, zmarł na zawał, zanim rozpoczął pracę na planie. Ostatecznie zastąpił go Renny Harlin, który sam omal nie zginął w Rzymie w wypadku samochodowym. Co więcej, jego pies na początku zdjęć do filmu dostał dziwnego krwotoku. Przypadek?

[video-browser playlist="631101" suggest=""]

6. Strefa mroku
(1983, reż. Richard Matheson, Melissa Mathison, George Clayton Johnson,
Jerome Bixby, John Landis, Robert Garland)

Film, który nakręcono na podstawie popularnego pod koniec lat 50. serialu, przyczynił się do zmian przepisów dotyczących pracy z dziećmi na planie filmowym. Zanim to jednak nastąpiło, musiał wydarzyć się okrutny wypadek. W czasie kręcenia sceny z helikopterem podmuch ognia uszkodził śmigło, wskutek czego pilot stracił kontrolę nad maszyną, która ostatecznie się rozbiła. Łopaty uszkodzonego śmigła ścięły głowy aktorów – Vica Morrowa i 7-letniego Myca Dinh Le. Na tym jednak koszmar się nie skończył. 6-letnia Renee Shin-Yi Chen została zmiażdżona przez rozbity helikopter.

[video-browser playlist="631103" suggest=""]

7. The Ring - Krąg
(1998, reż. Hideo Nakata)

Również klasyka japońskiego horroru, a przy okazji najbardziej dochodowy film gatunku tamtejszej kinematografii, nie mógł obejść się bez dziwnych i niewyjaśnionych wypadków na planie. Któregoś dnia rój pszczół zaatakował ciężarówkę przewożąca rekwizyty filmowe. Po natychmiastowej ewakuacji ekipy i zabezpieczeniu sprzętu niebezpieczna chmara zniknęła równie szybko, jak się pojawiła. Innego dnia pech (?) chciał, że pękł olbrzymi kontener z wodą, zalewając jedno z biur administracji, które zaledwie kilka tygodni wcześniej zostało zalane przez pękniętą rurę. Przesądny Nakata nie chciał ryzykować dalej, więc postanowił przeprowadzić rytuał oczyszczenia, który pomógłby dokończyć zdjęcia i zrealizować plany.

[video-browser playlist="631105" suggest=""]


[image-browser playlist="580816" suggest=""]Halloween z kultowymi potworami - Draculą i Frankensteinem - dziś w ale kino+ od 20.10.







To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj