Hugh Dancy, Brytyjczyk, rocznik 1975, zaczynał - jak wielu początkujących aktorów - w serialach. Debiutując w zapomnianych produkcjach ("Dangerfield" czy "Trial and Retribiution"), oswajał się z kamerą, grając epizodyczne role. Dopiero później, w roku 2000, dostał możliwość odgrywania tytułowych bohaterów miniseriali telewizyjnych, które spotkały się z dość umiarkowanym entuzjazmem widowni. "David Copperfield" (2000) i "Daniel Deronda" (2002) to produkcje, które pozwoliły Dancy’emu zabłysnąć na ekranie. W szczególności ten drugi tytuł, adaptacja książki George’a Elliota, spotkał się z przychylnością widowni i krytyków. Później przyszedł czas na występ w niezwykle lubianym i szanowanym brytyjskim serialu "Cold Feet" (który doczekał się też polskiej wersji telewizyjnej, zatytułowanej "Usta Usta"), gdzie zawirował emocjonalnym życiem bohaterów, grając epizodyczną rolę w dwóch odcinkach drugiej serii.

Po telewizyjnych występach Hugh zyskał szansę bycia częścią wielkiego hollywoodzkiego widowiska, trafiając na plan "Helikoptera w ogniu" Ridleya Scotta. Choć nie był obecny na ekranie przez zbyt długi czas, Dancy wraz z resztą obsady dość rygorystycznie przygotowywał się do swojej roli, podążając za medykami z Fortu Benning w Georgii, by zobaczyć, jaką pracę wykonują na polu bitwy. Opłaciło się, gdyż film chwalony jest właśnie za realistyczne ukazanie scen walki i pracy żołnierzy.

Doświadczenia te mogły pomóc mu także w przygotowaniach do roli w filmie "Strzelając do psów", gdzie jako Joe Connor, młody nauczyciel angielskiego, stacjonujący na terenie Rwandy, z asystą księdza (John Hurt) stara się pomóc grupie Tutsi uniknąć rzezi z rąk wrogiego plemienia Hutu. (Co ciekawe, ten dobrze przyjęty, przejmujący obraz wyszedł spod ręki reżysera słabego "Nagiego instynktu 2", w którym również widzieliśmy Dancy’ego).

Zanim stał się niedostępnym socjopatą, któremu wszyscy zarzucają psychopatię, grał także role filmowych amantów, co ze względu na nazwisko wydawało się być strzałem w dziesiątkę. Występy w przeciętnych komediach "Wyznania zakupoholiczki" czy bajkowej "Elli zaklętej", gdzie Dancy mierzył się z rolą Księcia z Bajki, nie zapadały w pamięć, ale pozwalały widowni oswoić się z jego twarzą. Była też rola w "Nagim instynkcie 2" u boku Sharon Stone. Biorąc pod uwagę, jak krytyka zmiażdżyła film Michaela Catona-Jonesa (dostał siedem nominacji do Złotych Malin, z czego trzy wygrał), może lepiej zapomnieć o tym występie.

W tym czasie Dancy dużo lepiej radził sobie w telewizji. Występ w miniserialu "Elżbieta I" stacji HBO przyniósł mu nominację do nagrody Emmy za drugoplanową rolę męską. Krytycy uznali, że sprawdził się znakomicie jako Robert Devereux, Hrabia Essex. Widzowie mogą pamiętać go także jako wrażliwego faceta ze Słowa na R, gdzie wspomagał główną bohaterkę w walce z rakiem.

Wspomniana wcześniej kwestia nazwiska nie przeszła niezauważona przez osoby odpowiedzialne za casting obrazu "Klub miłośników Jane Austen", gdzie Dancy wciela się w jedną z głównych ról. Ten komediodramat o losach kilku kobiet, które postanawiają założyć klub, by omawiać słynne dzieła Austen, spotkał się z przychylnością widzów i dość umiarkowanymi, pozytywnymi opiniami krytyków. Wartym wspomnienia jest także niezbyt dobrze przyjęty romans o podłożu nadnaturalnym, "Krew jak czekolada", w którym główną rolę odgrywa miłości człowieka i wilkołaka. Na szczęście grywanie w przeciętnych obrazach nie przeszkadza aktorowi występować także w filmach bardziej wyważonych i tematycznie ciekawszych - jak chociażby w "Adamie" Maxa Mayera, gdzie Dancy wciela się w tytułową rolę chłopaka z zespołem Aspergera, który utrudnia mu kontakty społeczne. Obraz skupia się więc na powolnym oswajaniu się Adama ze społeczeństwem, co możliwe jest dzięki znajomości z miłą sąsiadką. Dancy wiarygodnie wciela się w mężczyznę z wczesną formą autyzmu, dzięki czemu film zdobył przychylność widzów.

Ciekawą rolę aktor odegrał także w osadzonym w XIX-wiecznej Anglii obrazie "Histeria. Romantyczna historia wibratora", gdzie wraz z Jonathanem Pryce'em wcielili się w parę doktorów medycyny, którzy próbując zrozumieć przyczyny kobiecej histerii, przypadkiem stają się wynalazcami wibratora. Komediowy ton obrazu przypadł do gustu oglądającym, którzy w szczególności wychwalali zdolności Dancy’ego. Rola w kameralnej "Martha Marcy May Marlene" utwierdziła tylko publikę o zdolnościach aktora.

Mimo wszystko po latach grania w filmach, które nie trafiały raczej do szerokiej publiczności, przyszedł wreszcie czas na prawdziwą szansę dla aktora. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie rola w Hannibalu stanie się tą przełomową, za którą zostanie zapamiętany na dłużej. Hugh Dancy jako Will Graham sprawdza się znakomicie w każdej scenie, w której się pojawia. Drobnymi zmianami wyrazu twarzy czy zwyczajnym zamknięciem oczu jest w stanie stworzyć kompleksowego bohatera, którego poczynania są niezwykle bliskie widzowi, a jego los staje się nieobojętny. W niezwykle zgrabny, stonowany sposób Dancy ukazuje postępujące szaleństwo w umyśle Grahama, który przestaje wierzyć własnym zmysłom, nie mogąc rozgryźć, co dzieje się naprawdę, a co jest jedynie wytworem jego wyobraźni. Świetna rola, znakomicie współgrająca z resztą obsady serialu, w szczególności zaś z Hannibalem Madsa Mikkelsena. Ich wzajemne wymiany zdań czy czasami wręcz potyczki słowne stanowią o sile serialu, wypełnionego wysmakowanymi elementami. To właśnie dzięki nietypowej relacji obu panów ta rola wydaje się najlepszą w dotychczasowym dorobku aktora.

Hugh Dancy to prywatnie mąż Claire Danes, rozsławionej ostatnio dzięki serialowi Homeland, z którą poznał się na planie kameralnego dramatu "Wieczór", wypełnionego wielkimi nazwiskami (m.in. Meryl Streep i Glenn Close). Para pobrała się w 2009 roku we Francji, a trzy lata później stała się rodzicami dla Cyrusa Michaela Christophera Dancy’ego. Ich domowe życie musi stanowić ciekawą odskocznię od rozchwianych emocjonalnie serialowych bohaterów. A może państwo Dancy-Danes też prowadzą na co dzień wypełnione drugim dnem rozmowy?

W czasie wolnym od ekranowego Dancy występuje na Off-Broadwayu. Sztuki z jego udziałem - "Adam" i "The Pride" - spotkały się z umiarkowanym entuzjazmem widowni, jednak pozwoliły mu na ulepszenie aktorskiego kunsztu.

Hugh Dancy jak pan Darcy z "Dumy i uprzedzenia" ma więc szansę jeszcze wielokrotnie pojawiać się na ekranach, przedstawiając nam różnorodne interpretacje nietypowych postaci. Dotychczasowe role wskazują, że w zasadzie żaden gatunek mu niestraszny.

Wybrana filmografia
"David Copperfield" 2000
"Madame Bovary" 2000
Helikopter w ogniu 2001
"Ella Zaklęta" 2004
"Elżbieta I" 2004
"The Jane Austen Book Club"  2007
"Adam" 2009

"Coach"

2010
Hannibal

2013

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj