Zakończenia takich filmowych franczyz jak Harry Potter i Zmierzch pozwoliło hollywoodzkim producentom na wypromowanie nowych tytułów. Początek drugiej dekady XXI wieku minął pod znakiem ekranizacji młodzieżowych powieści science fiction. Magia i paranormalne stwory zostały zastąpione przez dystopijne wizje przyszłości. 

Nowa fala – nieudanych ekranizacji young adult

Kolejno w kinach debiutowały filmowe franczyzy, sygnowane etykietą young adult. Wystarczy wspomnieć o Niezgodnej, Więźniu labiryntu czy Piątej fali, czyli młodzieżowych filmach dystopijnych cieszących się ogromną popularnością w pierwszej połowie minionej dekady. Popularnością, która często nie przekładała się na jakość ekranizowanych bestselerów. Trudno nie zauważyć, że z wymienionej trójki wyłącznie historia przedstawiona w Więźniu labiryntu doczekałam się zwieńczenia na ekranie. Fani Niezgodnej za to nie otrzymali zakończenia, na jakie mogliby liczyć. Filmowa franczyza zatrzymała się na Wiernej – trzecia część skutecznie zniechęciła producentów do dalszej eksploracji tej konkretnej wizji przyszłości. Warto zaznaczyć, że gdyby nie kapitalistyczno-patologiczne hollywoodzkie skłonności do dzielenia finałowych odsłon, to Niezgodna otrzymałaby pełnometrażowy finał, na jaki zasługiwali fani uniwersum. O swoim kinematograficznym zakończeniu pomarzyć może również Piąta fala, która doczekała się ekranizacji jedynie pierwszej części książkowej trylogii. Artystyczny i komercyjny sukces pierwszej części Igrzysk śmierci w 2012 roku pozwolił uwierzyć filmowym decydentom, że ekranizacja dystopijnej młodzieżówki jest niczym mityczna kura znosząca złote jaja. Niemniej jednak musieli być zaskoczeni, kiedy wyszło na jaw, że kupienie praw do popularnej książki młodzieżowej nie wystarczy, aby odnieść sukces. Ostatnia próba wykreowania nowej marki na miarę Igrzysk śmierci miała miejsce w 2018 roku. Mroczne umysły to film, którego słabe recenzje i fatalny wynik w box office stanowiły zdaje się ostatni oddech dystopijnych ekranizacji w sosie young adult. Przynajmniej do czasu tegorocznej premiery prequela Ballada ptaków i węży, który ma szansę na nowo zdefiniować gatunek, a także zaangażować starych fanów marki i zdobyć serca nowych.
materiały prasowe

Igrzyska śmierci – dlaczego książki odniosły sukces?

Fenomen Igrzysk śmierci nie zaczął się 2012 roku podczas kinowej premiery pierwszej części. Wszystko rozpoczęło się 14 września 2008 roku w USA, gdy wyszła pierwsza książka z serii. Suzanne Collins zainspirowana mitem o Tezeuszu, wojną w Iraku i współczesnym kultem reality show postanowiła wykreować rzeczywistość, w której ubóstwo, głód i wyzysk źle urodzonych stanowią smutną codzienność. Powieść jest satyrą na współczesny świat, a zarazem nienachalnym komentarzem społecznym. Collins zdaje się ostrzegać czytających przed przyszłością, która może wkrótce nadejść. Autorka łączy znane nam elementy z futurystycznym totalitarnym ustrojem panującym w jej fikcji. Pytania Collins o kondycje gatunku ludzkiego i słodko-gorzka historia, pośrednio oceniająca nasze społeczeństwo, sprawiły, że Igrzyska śmierci natychmiast stały się bestselerem. Pierwsza część książki umożliwiła autorce podpisanie milionowego kontraktu wydawniczego. Prawa do wydania jej powieści sprzedano w 38 krajach na całym świecie. Igrzyska śmierci znajdowały się na liście bestselerów New York Time przez ponad 100 tygodni z rzędu. W Polsce pierwsza część powieści została wydana w 2009 roku, czyli na trzy lata przed premierą filmu. Ekranizacja popularnej książki jest pierwszym znaczącym elementem umożliwiającym późniejszą dobrą sprzedaż.

Igrzyska śmierci – przepis na kasową ekranizację

W momencie podjęcia próby ekranizacji Igrzysk śmierci studio Lions Gate Entertainment było nierentowne, a jego przyszłość stała pod znakiem zapytania. Jedyną możliwością ratunku okazało się dostarczenie dobrej produkcji mającej potencjał frekwencyjny. Prace nad filmem rozpoczęto od poszukiwania odpowiedniego reżysera. W branżowych plotkach pojawiła się między innymi informacja, jakoby Sam Mendes, zdobywca Oscara w 2000 roku, miał wyreżyserować igrzyskową trylogię. Ostatecznie producenci postawili na filmowego rzemieślnika – Gary’ego Rossa. Scenariusz powstał dzięki współpracy Suzanne Collins ze scenarzystami. Już przy ekranizacji pierwszej części postanowiono, że filmowe Igrzyska śmierci będą wierną adaptacją. Nieliczne zmiany poczyniono względem postaci pobocznych. W książce bohaterowie znajdujący się na dalszym planie wypadają słabo i jednowymiarowo. Tymczasem na ekranie ich historie i motywacje są znacznie rozwinięte. Idealny przykład stanowi Effie Trinket – Elizabeth Banks sprawiła, że fani do dziś uznają jej bohaterkę za jedną z bardziej ikonicznych. Wierna ekranizacja popularnej książki stanowiła panaceum na problemy finansowe producentów. Kolejnym kluczowym krokiem na drodze do ratowania studia był casting przeprowadzony przez samą autorkę trylogii. W przesłuchaniu do roli Katniss wzięło udział ponad 30 aktorek – m.in. Saoirse Ronan, Shailene Woodley czy Emma Roberts. Ostatecznie główna rola przypadła 20-letniej początkującej aktorce, Jennifer Lawrence, na tamten moment znanej w kręgach miłośników kina niezależnego za rolę Ree Dolly w filmie Do szpiku kości z 2010 roku. Na jej ekranowych partnerów wybrano Josha Hutchersona i Liama Hemswortha. Obsadzenie młodych i przystojnych aktorów nie zaszkodziło machinie promującej filmowe widowisko. Młodej obsadzie towarzyszyły takie nazwiska jak Woody Harrelson, Elizabeth Banks, Lenny Kravitz, Stanley Tucci czy Donald Sutherland.

Igrzyska Śmierci - jak dziś wyglądają aktorzy z filmu?

fot. youtube.com / Lionsgate
+2 więcej

Jennifer Lawrence strzela z łuku

Podczas produkcji filmu postawiono na autentyczność. Pierwsza część Igrzysk śmierci została nakręcona na taśmie, a nie cyfrowo. Dwunasty dystrykt nie został odtworzony całkowicie w CGI, a zdjęcia kręcono w prawdziwym opuszczonym miasteczku Henry River Mill Village. Jennifer Lawrence odbyła intensywne szkolenie mające za zadanie przygotować ją do fizycznie wymagającej głównej roli: bieganie, parkour i łucznictwo stały się codziennością młodej aktorki. Na planie pojawiła się nawet Chatuna Long, amerykańska łuczniczka sportowa, która udzieliła prywatnych lekcji. Lawrence lata później zapytano o radę dla obsady nadchodzącego prequela. Z uśmiechem odpowiedziała, żeby po prostu bawili się podczas kręcenia filmu. Dodatkowo w czerwcu podczas trasy promocyjnej filmu Bez urazy zdradziła, że jest gotowa na to, by ponownie wcielić się w postać Katniss Everdeen. Zaangażowanie Jennifer i jej uwielbienie dla roli Katniss odcisnęło realne piętno na jakości filmowej opowieści. Wierna adaptacja popularnej książki, gwiazdorska obsada lubiąca swoją pracę, postawienie na autentyczność i zrozumienie materiału źródłowego – bezdyskusyjnie są to elementy, świadczące o znaczącej przewadze Igrzysk śmierci nad pozostałymi dystopijnymi ekranizacjami literatury młodzieżowej. Pierwsza część filmu zarobiła na całym świecie 694 miliona dolarów, pobijając tym samym wiele rekordów frekwencyjnych. Rotten Tomatoes przyznało filmowi 84% dobrych ocen na 318 recenzji zamieszczonych na portalu. Pierwszą część tetralogii chwalono za dojrzałość i mroczny klimat, określając ją krokiem naprzód względem poprzednich adaptacji literatury z nurtu young adult. Obraz spodobał się zarówno liberalnej publice, doceniającej kobiecą reprezentację w kinie akcji, jak i konserwatywnej widowni, która w filmie dostrzegła motywy biblijne: interpretując scenę poświęcenia Katniss jako nawiązanie do ofiary Jezusa.
fot. materiały prasowe

Wampiry nie mają wstępu na arenę, czyli jak Katniss Everdeen zastąpiła Edwarda Cullena

Oryginalny pomysł Suzanne Collins na wykreowanie dystopijnego świata, w którym odbywają się coroczne Igrzyska śmierci, okazał się sukcesem. Skoncentrowanie fabuły wokół nastoletniej wolontariuszki, będącej symbolem buntu, stanowiło swego rodzaju nowość. Było miłą odmianą dla historii o magicznych artefaktach, czarodziejach i paranormalnych stworzeniach. Igrzyska śmierci to również fikcja, ale niebezpiecznie realna. Żyjemy w świecie, w którym nietrudno wyobrazić sobie możliwą transmisję podobnej gali, ukrytej pod mianem wydarzenia sportowego. Katniss Everdeen i jej rebelia są bardziej realne dla oglądającego niż Edward Cullen i jego wampirze zagwozdki.  Jedenaście lat później od premiery pierwszej części Igrzysk śmierci film wciąż oddziałuje na oglądającego. Jennifer Lawrence jest równie rewelacyjna, jak podczas pierwszego seansu. Bezpieczna adaptacja odtwarza bestselerową opowieść znaną z książek, a jednocześnie rozszerza ją o nowe wątki związane z pobocznymi bohaterami. Sceny akcji kręcone z ręki budują autentyczność świata przedstawionego, a filmowy Kapitol staje się miejscem strasznym, które jednak chce się poznać. Niestety filmowa tetralogia Katniss nie umożliwia poznania historii Kapitolu i ich zepsucia. Prequel Ballada ptaków i węży zdaje się obiecywać zaspokojenie ciekawości fanów. Prequel Igrzysk śmierciIgrzyska śmierci: Ballada ptaków – trafi na ekrany kin już 17 listopada 2023 roku. Zamierzacie wybrać się na seans? Dajcie znać w komentarzach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj