Przed nami finałowy sezon wyjątkowego serialu AMC pt. Mad Men. To doskonała okazja, aby bliżej przyjrzeć się jego czołówce, tym bardziej że należy ona do najgenialniejszych w historii telewizji – małe arcydzieło sztuki filmowej, na które czeka się z taką samą niecierpliwością jak na dalsze losy bohaterów. Mimo że sekwencja początkowa przez wszystkie sezony pozostała niezmieniona, nigdy się nie nudzi oraz prezentuje się niezwykle efektownie zarówno od strony wizualnej, jak i muzycznej.
Trwająca 36 sekund sekwencja jest animacją w alegoryczny sposób ukazującą postać głównego bohatera – Dona Drapera. Widzimy jego czarną sylwetkę przekraczającą próg biura. Kiedy tylko Draper odstawia teczkę, wszystkie elementy pomieszczenia – obrazy, meble, rolety – rozsypują się, po czym bohater sam zaczyna spadać wzdłuż sąsiadujących wieżowców. Na budynkach widzimy reklamy, które nie tylko informują o profesji bohatera, ale przede wszystkim mówią nam o jego osobowości i wewnętrznej walce. Draper przelatuje obok bannerów przedstawiających uśmiechnięte kobiety, szczęśliwą rodzinę, a także obok wymownego plakatu burbona Old Taylor 86, reklamowanego hasłem "Enjoy the best America has to offer" (w wolnym tłumaczeniu "ciesz się najlepszym, co Ameryka ma do zaoferowania"). Draper też chciałby mieć szczęśliwą rodzinę i wieść spokojne życie, ale jest nieustannie kuszony przez kobiety i alkohol. Ostatecznie jednak nie upada – pod koniec czołówki widzimy go wygodnie siedzącego w fotelu i z papierosem w dłoni.
Sekwencja początkowa doskonale oddaje klimat epoki nie tyle poprzez ukazanie wystroju biura, ubrań czy plakatów reklamowych, ale dzięki zastosowanej technice animacji. Widz ma wrażenie nowoczesności, która w latach 60. przejawiała się zarówno w technice, jak i w rewolucji obyczajowej. To wrażenie kapitalnie potęguje fragment utworu "A Beautiful Mine" amerykańskiego producenta muzycznego o pseudonimie RJD2. Frapujące jest w nim połączenie stylowo brzmiących, rzewnych smyczków z energiczną perkusją. Groove, który wybrzmiewa podczas ostatnich sekund, kiedy pojawia się tytuł serialu, daje niemałą satysfakcję.
Sekwencja początkowa Mad Men jest taka jak cały serial – bogata w symbolikę, oryginalna i dopracowana do ostatniego szczegółu. Można być pewnym, że czołówka ta – podobnie jak sama produkcja – przejdzie do historii telewizji.