Telewizja zmienia się na naszych oczach. Podobnie jest z produkcją seriali telewizyjnych, dlatego na wstępie warto zaznaczyć, że inaczej tworzy się serial dla telewizji ogólnodostępnej, a inaczej dla stacji kablowej lub platformy internetowej. My skupimy się na tym pierwszym przykładzie, z kolei pod koniec tekstu opiszemy podstawowe różnice pomiędzy produkcją serialu dla sieciówek i kablówek. Wbrew pozorom jest ich całkiem sporo.

Pomysł, koncept, scenariusz

Podobnie jak w przypadku filmu, książki czy też gry wideo również na samym początku powstawania serialu liczy się pomysł. W przypadku seriali telewizyjnych producenci mają o tyle ułatwione zadanie, że poza tworzeniem autorskich projektów swoje nowe dzieła mogą opierać na innej, zewnętrznej twórczości. Nieprzypadkowo telewizja zalewana jest od jakiegoś czasu serialami będącymi adaptacjami filmów, komiksów i książek. Często zdarza się też, że seriale tworzone są od nowa w formie rebootu/restartu. Powstają też kontynuacje starych dzieł. Autorskich pomysłów, które narodziły się w głowie scenarzystów, jest bardzo niewiele i w tej chwili trudno wymienić kilka produkcji, których fabuła nie jest oparta na "zewnętrznym" dziele. Gdy scenarzysta/producent wie już, jaki serial chce stworzyć, przeważnie rozpoczyna pracę nad jego konceptem, który docelowo prezentowany będzie jako surowy produkt przed władzami stacji telewizyjnych, czyli potencjalnymi kupcami. W tym samym czasie z danym projektem wiązane jest studio produkcyjne. Przeważnie prawa do niego ma to studio, z którym scenarzysta/producent podpisuje kontrakt. Już na tym etapie studio wiąże z projektem kilku swoich ludzi i tworzy trzon obsady produkcyjnej. Składa się na niego twórca projektu, który często obejmuje też posadę przyszłego prowadzącego (showrunnera), i producenci wykonawczy. Jeśli przygotowany przez pomysłodawców koncept spodoba się władzom stacji, ta kupuje projekt serialu i daje zielone światło na rozpoczęcie produkcji scenariusza pilotowego odcinka.

[video-browser playlist="756787" suggest=""]

W tym momencie do projektu dołączają kolejni producenci i scenarzyści. Formuje się pierwsza grupa, która rozpoczyna prace nad bardziej szczegółowym konceptem, czyli tak naprawdę scenariuszem pilotowego odcinka. Gotowy scenariusz ponownie zostaje wysłany do władz stacji telewizyjnej, która zakupiła projekt. W tym momencie szefostwo może zrobić 3 rzeczy:
  • zaakceptować scenariusz i dać zielone światło na rozpoczęcie produkcji pilotowego odcinka,
  • zaproponować poprawki, wstrzymać zamówienie i poczekać na poprawioną wersję,
  • odrzucić projekt i anulować jego produkcję.

Zamówienie pilota, casting, zdjęcia do pierwszego odcinka

Zakładamy optymistyczny scenariusz – projekt spodobał się władzom stacji, która dała zielone światło na rozpoczęcie produkcji pilotowego odcinka. Wtedy też do głosu dochodzi studio produkcyjne, która zatrudnia kolejnych ważnych ludzi na różne stanowiska, w tym np. dyrektorów castingowych, odpowiedzialnych za znalezienie aktorów idealnych do poszczególnych ról. Proces castingowy – w zależności od projektu – trwa około kilku tygodni. W tym czasie scenarzyści poprawiają scenariusz, a ekipa produkcyjna pracuje nad budową planu zdjęciowego. Aktorzy wchodzą na plan i przez około 2 tygodnie kręcą zdjęcia do pilotowego odcinka. Gdy ten jest gotowy, trafia do władz stacji telewizyjnej, która kupiła serial. W tym momencie szefostwo znów ma 3 możliwości:
  • zamawia 1. sezon (przeważnie jest to 13 odcinków),
  • proponuje poprawki, zmiany w obsadzie i czeka na efekt tych korekt,
  • wyrzuca projekt do kosza, uznając, że pilotowy odcinek nie spełnił oczekiwań.
Często zdarza się też tak, że pilotowy odcinek nakręcony w pośpiechu jest bardzo słaby. Mimo to władze stacji, widząc potencjał w projekcie, zamawiają 1. sezon, ale o pół roku opóźniają jego premierę. Dzięki temu producenci mogą zasiąść do pracy raz jeszcze, zmodyfikować scenariusz, obsadę i od nowa nakręcić pilotowy odcinek. Niedawno było tak z komedią CBS „The Odd Couple”, a wcześniej z „The Big Bang Theory”.

[video-browser playlist="756788" suggest=""]

Jeśli od początku wiadomo, że serial jest mocnym kandydatem do zamówienia 1. sezonu, studio produkcyjne jeszcze przed decyzją władz telewizji rozpoczyna kompletowanie kolejnych ludzi, którzy pracować będą przy projekcie. W tym czasie tworzone są m.in. tzw. pokoje scenarzystów, czyli grupy, które pisać będą scenariusze do kolejnych odcinków i wymyślać nowe historie. Na tym etapie procesu produkcyjnego przepada wiele projektów, które nie znajdują uznania w oczach władz telewizyjnych. Czasem mają jednak szczęście i są w stanie odnaleźć nowy dom - gdy stacja odrzuca gotowy pilotowy odcinek, studio produkcyjne poszukuje innych chętnych. Udaje się to rzadko, a zdecydowanie większe szanse na „przejęcie” mają seriale choćby z kilkuletnim stażem w telewizji (i dzięki temu z oddaną grupą fanów).

Zamówienie sezonu, walka o przetrwanie

Jeśli wszystko idzie zgodnie z planem, projekt wraz z zamówieniem 1. sezonu staje się pełnoprawnym serialem telewizyjnym. Pilotowy odcinek jest gotowy, ale często jest poprawiany tak, by podczas telewizyjnej emisji wyglądał jeszcze lepiej. Niektóre sceny kręcone są wtedy od nowa. Ekipa powraca na plan zdjęciowy na około 1,5 miesiąca przed premierą. Kiedy dochodzi do telewizyjnego debiutu, na planie trwają zdjęcia do około 5-6 odcinka obecnie emitowanej serii. Jeśli jednak wydaje się Wam, że producenci pracują w komfortowych warunkach, to jesteście w błędzie. Wszyscy nerwowo sprawdzają wyniki oglądalności, a tak naprawdę – popularności serialu. Ważne są recenzje dziennikarzy i krytyków, a także szum, jaki robi się wokół serialu w mediach społecznościowych. Nie tak ważna jest już oglądalność z pierwszego dnia emisji, ale wynik całościowy razem z oglądalnością przez nagrywarki DVR (co świetnie pokazuje obecny sezon - seriale, których widownia nie przekracza 4 mln, otrzymują zamówienie dodatkowych 9 odcinków).

[video-browser playlist="756790" suggest=""]

Często, aby wesprzeć emisję serialu, stacja telewizyjna zamawia dodatkowe scenariusze 1. sezonu. Tym samym daje produkcji dodatkowy kredyt zaufania. Scenariusze nie są odcinkami i zawsze można wyrzucić je do kosza, ale dzięki takiej decyzji ekipa scenarzystów może już planować fabułę odcinków, które w ramówce pojawią się dopiero za 3-4 miesiące. W zależności od tego, jak serial radzi sobie w ramówce i jakie zbiera opinie, władze stacji telewizyjnej mogą:
  • zamówić pełny sezon – do 13 wcześniej zamówionych odcinków dorzucić kolejne 9, a to oznacza 22 odcinki i emisję docelowo od września do maja;
  • poczekać na wyemitowanie 13 odcinków, nie zamawiać dodatkowych i wstrzymać decyzję o przyszłości serialu aż do majowych upfrontów;
  • anulować produkcję w dowolnym momencie i wyrzucić serial z ramówki (ponieważ przynosi straty).
W optymistycznej wersji zamówienie pełnego sezonu pozwala na spokojną pracę i umiarkowane przekonanie, że serial w ramówce emitowany będzie dłużej niż tylko przez kilkanaście tygodni. Z kolei w drugim przypadku stacja telewizyjna daje sobie czas na przeanalizowanie swojej ramówki i stwierdzenie, czy lepiej kontynuować znany widzom serial, czy też postawić na nową produkcję. Takie decyzje podejmowane są tuż przed majowymi upfrontami - konferencjami prasowymi amerykańskich telewizji, na których przedstawiane są ramówki na nowy sezon. Właśnie wtedy waży się los wielu produkcji.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj