Game of Thrones” jest z nami już 5 lat. Według oryginalnego planu twórców serialu, Davida Benioffa i D.B. Weissa, cała historia serialowej adaptacji rozpisana została na 7 sezonów (czyli jakieś 70 odcinków). Oznacza to, że do wyemitowania pozostało jeszcze tylko 21 (licząc również finał 5. serii). Stacja HBO przed rokiem od razu zamówiła 5. i 6. sezon, zaznaczając jednocześnie, że ich zdaniem „Gra o tron” w ramówce mogłaby pozostać nawet przez 10 lat. Wiele wskazuje na to, że po zakończeniu produkcji 6. serii producenci oraz władze HBO usiądą przy jednym stole do rozmów nad formułą zakończenia całej produkcji. 7-letnia gra o tron Biorąc pod uwagę wypowiedzi Benioffa i Weissa oraz zapewnienia o konkretnym planie na zakończenie całego serialu, można spodziewać się, że latem 2017 roku serialowa „Game of Thrones” zostanie zakończona. Pytanie tylko – w jaki sposób? W tym czasie George R.R. Martin wyda w końcu kolejny tom „Pieśni Lodu i Ognia” pt. „The Winds of Winter”, ale będzie miał też do napisania ostatnią zaplanowaną część. Nieprzypadkowo w 5. sezonie „Game of Thrones” zaczęła wychodzić daleko poza książki. Po znakomitej „Nawałnicy mieczy” (większość scen z tego tomu znalazło się w końcówce 3. i w 4. sezonie) George R.R. Martin w „Uczcie dla wron” i „Tańcu ze smokami” nieco zwolnił tempo, wprowadził sporo nowych bohaterów i sprawił, że cała saga stała się trudniejsza do pokazania w telewizji. Producenci poszli na kompromis, zmodyfikowali kilka wydarzeń, uśmiercili kilka postaci, które wciąż żyją w książkach, a także pokazali sceny, które czytelnicy przeczytają dopiero w kolejnych tomach. Skąd wiedzieli, co się wydarzy?

[video-browser playlist="711161" suggest=""]

Kilka lat temu David Benioff i D.B. Weiss zostali zaproszeni przez George’a R.R. Martina do jego posiadłości, gdzie przez ponad tydzień przebywali razem z autorem, który opowiedział im o całym procesie tworzenia „Pieśni Lodu i Ognia”. Benioff i Weiss poznali też zakończenie całej sagi oraz kluczowe wydarzenia, które nastąpią w dwóch finałowych tomach. Twórcy zapowiadali, że będą chcieli w serialu pokazać zakończenie takie samo jak w książkach, ale droga poszczególnych postaci do wielkiego finału będzie się różnić od książkowego pierwowzoru. Z kolei George R.R. Martin podkreśla, by serial traktować jako alternatywny sposób na opowiadanie tej samej historii. Twierdzi, że serial to jedno uniwersum, a saga to drugie, które stoją obok siebie, ale jednocześnie każde rządzi się swoimi prawami. Dlatego już dziś warto zadać sobie pytanie, co planują twórcy i jak wyglądał będzie telewizyjny (oraz prawdopodobnie też książkowy) koniec „Gry o tron”. Czy budżet jest problemem? Budżet serialu „Game of Thrones” jest w tej chwili jedną wielką niewiadomą. Podczas produkcji 5. sezonu zarówno aktorzy, jak i producenci zaznaczali, że HBO musiało dokładać kolejne miliony na potrzeby produkcji najważniejszych odcinków. W przypadku odcinka „Hardhome” Kit Harington wspominał, że tylko dzięki HBO i ich dużemu wsparciu finansowemu bitwę z Innymi udało się zrealizować z hollywoodzkim rozmachem. Tydzień później, po emisji odcinka „A Dance of Dragons”, David Benioff opowiadał o kulisach planowania scen związanych z Daenerys i Drogonem. Jeszcze rok temu twierdził, że producentów na ten odcinek i na sceny, które oglądaliśmy w poniedziałek, zwyczajnie nie stać. Dopiero silne wsparcie HBO połączone z inwestowaniem w efekty specjalne sprawiło, że udało się stworzyć – prawdopodobnie – najdroższy epizod w produkcji (porównywalny do 9. odcinka 4. sezonu, czyli do Bitwy o Mur). Jedno jest pewne – jeśli stacja faktycznie pozwoli producentom zakończyć ten serial na 7 sezonach, będzie to chciała zrobić z wielkim rozmachem. Budżet finałowego sezonu może przekraczać nawet 200 mln dolarów, tak jak w przypadku największych hitów HBO, np. serialu „The Pacific”. Należy pamiętać, że „Game of Thrones” to marka globalna, to serial, który osiągnął gigantyczny sukces nie tylko w USA, ale i na całym świecie. Jeśli ostatni sezon promowany będzie jako finałowy, to przed telewizorami zasiądzie jeszcze więcej widzów – choćby po to, by zobaczyć, jak to wszystko się zakończy. O sukces i zysk HBO nie musi się więc martwić.

[video-browser playlist="711162" suggest=""]

Jak skończy się serialowa „Gra o tron”. Teorie. W wyobraźni zarówno twórców serialu, jak i George’a R.R. Martina wielki finał „Gry o tron” powinien zostać oparty na największej bitwie w historii całej sagi. Warto jednak zastanowić się, czy będzie to tylko bitwa o Żelazny Tron, czy też bitwa o losy całego świata. W końcu nieprzypadkowo Saga nazywana jest „Pieśnią Lodu i Ognia”. Przedstawicieli obu „frakcji” na przestrzeni ostatnich 5 lat poznaliśmy doskonale. Czy to właśnie starcie Lodu i Ognia miałoby zakończyć całą historię? Od tego zależy kierunek twórców. Czy zdecydują się oni zrównoważyć dwa światy: polityczny (który dotychczas wydawał się być siłą napędową fabuły) i ten typowo fantasy (do niedawna będący raczej w cieniu)? George R.R. Martin stosował w książkach podobny zabieg, ale warto zauważyć, że twórcy nieprzypadkowo wybrali dla swej produkcji tytuł „Gra o tron”, a nie „Saga Lodu i Ognia” bądź „Ogień i lód”. Należy pamiętać też, że „Game of Thrones” to serial, w którym nie ma dobrych i złych bohaterów. Każda z postaci ma własne grzechy i jest zepsuta na swój sposób. Nie spodziewamy się więc, by serial zakończył się wielkim happy endem. George R.R. Martin określił zakończenie jako słodko-gorzkie i dlatego podobnego powinniśmy spodziewać się w serialu.

Poniższe teorie opierają się wyłącznie na wiedzy serialowej i nie są poparte wydarzeniami z książek!

 
  • Daenerys podbija Westeros
Prawdopodobnie jedna z najbardziej popularnych i oczywistych teorii na zakończenie serialu. Daenerys Targaryen dotychczas przebywała poza Westeros. Jej przygody momentami przypominały spin-off serialu „Game of Thrones” i wydawało się, że bohaterka nie jest związana z tym, co dzieje się za Wąskim Morzem. W 5. sezonie zmieniło się to znacznie. Do Daenerys dołączył Tyrion Lannister, dzięki czemu widzowie mogli poczuć, że bohaterka zyskuje kolejnych sojuszników, planując swój podbój Westeros. Jednocześnie Dany w końcu dosiadła smoka, w dodatku tego najbardziej dzikiego i niepokornego – Drogona. Oznacza to, że z dużą łatwością może dostać się do Królewskiej Przystani i całkowicie ją spalić. Pytanie tylko, kto zasiądzie na grzbietach pozostałych smoków.
  • Daenerys i Jon wspólnie na Żelaznym Tronie
Jedno z zakończeń, które pozostają w sferze marzeń najbardziej zagorzałych fanów. Polega ono na unii lodu i ognia w postaci małżeństwa Jona Snowa i Daenerys Targaryen, którzy po wspólnym pokonaniu Innych zasiadają na Żelaznym Tronie i rządzą Westeros. Jest to bardzo „słodkie” zakończenie, do którego zapewne nie dojdzie, ale przemawia za nim popularna teoria. Mówi ona, że Jon był w rzeczywistości bratankiem królowej smoków, a jak wiadomo – członkowie rodu Targaryenów są znani z małżeństw między sobą.
Fot. GRRM fan site
  • Daenerys rusza w kierunku Westeros i ponosi klęskę
Połączone siły Lannisterów, Tyrellów, Martellów i Boltonów odpierają atak smoków oraz armii nieskalanych, która usiłuje przedostać się w kierunku Królewskiej Przystani. Smoki zostają strącone z nieba (jak pokazali Synowie Harpii, nie jest to takie trudne), Daenerys ginie, podzielając los swoich przodków. W ten sposób ród Targaryenów przestaje istnieć, a Tyrion zostaje schwytany i stracony za zdradę.
  • Stannis dociera do Królewskiej Przystani
Stannis Baratheon i Melisandre mają wielkie plany i robią wszystko, by się ziściły. Kto wie, być może w pierwszej połowie 6. sezonu dojdzie do wielkiej bitwy o Winterfell pomiędzy armią Stannisa i Boltonami. Stannis pokona rywala, zajmie Winterfell, przegrupuje swoje siły, ruszy na południe i dotrze aż do Królewskiej Przystani. Z pomocą Melisandre i pana słońca może wszystko. Być może dopiero tam zetrze się z Daenerys najeżdżającą Westeros?

[video-browser playlist="711164" suggest=""]

 

Ciąg dalszy teorii na stronie drugiej.

Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj