Zamiast dawno, dawno temu, za siedmioma górami...
...dostaliśmy opowieść o współczesnym (jak na lata 80., rzecz jasna) Wielkim Mieście (Los Angeles). W nim żył młody policjant, zapalony motocyklista, Jesse Mach (w tej roli Rex Smith, także znany piosenkarz). Można by rzec - nasz Dobry Bohater: dzielny, waleczny, przy tym pełen młodzieńczej fantazji. Poznajemy go w momencie, kiedy Czarne Charaktery doprowadzają do groźnego wypadku. W jego wyniku kolano Jessego zostaje poważnie uszkodzone. Wyklucza go to z pracy terenie, a tym samym z czynnej walki ze Złem. Jednak, jak to w bajkach bywa, tak się historia skończyć nie mogła. Pojawia się więc Dobra Wróżka. A ściślej wróżek - Norman Tuttle (Joe Regalbuto), inżynier zatrudniony przez Rząd.
W klasycznych bajkach taka magiczna postać przynosiła Bohaterowi zwykle jakiś przedmiot, dzięki któremu jego życie odmieniało się. Nie inaczej było w przypadku Jessego - choć nie była to wszak kareta z dyni, albo szklane pantofelki. Ale coś w tym stylu...
[image-browser playlist="610477" suggest=""]
Jesse dostał możliwość bycia kierowcą ultranowoczesnego motocyklu bojowego o nazwie Street Hawk (czyli tytułowy Jastrząb Ulicy). Był to pojazd niczym magiczny rumak w dawnych bajkach. Smukły i ciemny, o niespokojnej naturze, potrafił pędzić z prędkością ponad 300 mil na godzinę, czy przeskoczyć każdą przeszkodę. Wyposażony w przebogaty oręż i był idealnym narzędziem do walki ze Złem.
Zamiast rycerza w lśniącej zbroi...
Jesse, jak za dotknięciem magicznej różdżki (zwanej skalpelem), znów odzyskał sprawność w kolanie. Po odpowiednim treningu mógł zasiąść na swym nowym wierzchowcu. Oczywiście, nie robił tego oficjalnie. Projekt był ściśle tajny, zaś Jesse, jak na nowego superbohatera przystało, musiał zacząć prowadzić podwójne życie. Za dnia był niepełnosprawnym policjantem oddelegowanym do pracy w dziale kontaktu z mediami, nocą przemieniał się w Ulicznego Jastrzębia, pogromcę przestępców.
Współpracował z Normanem. Ów inżynier, twórca motocyklu, koordynował działania Jessego i motoru z tajnego centrum dowodzenia. Dbał, a częściej w sumie naprawiał Jastrzębia po wyczynach Jessego. Pomimo znaczących różnic w charakterze, policjant i naukowiec stworzyli zgrany duet.
[image-browser playlist="610478" suggest=""]
Swój sekret Jesse musiał ukrywać przed wszystkimi. Szczególnie było mu ciężko utrzymać go w stosunku do swojej koleżanki z pracy, Rachel Adams (Jeannie Wilson) oraz przełożonego, porucznika Leo Altobelli (Richard Venture). Sprawę komplikował jeszcze fakt, że lokalna policja była bardzo uprzedzona do nowego mściciela w mieście...
Zamiast pełnej księgi...
Mniej bajkowo wyglądała telewizyjna historia serialu. Emitowany był na kanale ABC. Produkcją zajęli się Limekiln and Templar Production we współpracy z Universal Television. Powstało tylko 12 odcinków serialu plus półtoragodzinny pilot. Planowany start produkcji był na wrzesień 1984 roku, jednak stacja zdecydował się go przenieść na tzw. midseason. Pierwszy odcinek pojawił się dopiero 4 stycznia 1985 roku.
Street Hawk wpisywał się w ogólną tendencję seriali o "człowieku i super-maszynie", jakie były wówczas emitowane (Knight Rider, Airwolf). Nie zdołał jednak zdobyć sobie miejsca w ramówce - jego produkcję zakończono na 13. odcinku, wyemitowanym 16 maja 1985 roku.
Zamiast kolejnych suchych faktów...
W krótkiej historii serialu można odnaleźć kilka ciekawych smaczków. Między innymi obsada - w niektórych epizodach można było zobaczyć, jeszcze wówczas mało znanych, ale dziś bardzo rozpoznawalnych aktorów. W pilocie główny czarny charakter został zagrany przez Christophera Lloyda, czyli doktora Emmetta Browna z trylogii "Powrotu do przyszłości". W drugim odcinku w rolę najlepszego przyjaciela Jessiego wcielił się zaś młody George Clooney.
[image-browser playlist="610479" suggest=""]
Produkcja miała się pierwotnie nazywać "Falconer", jednak stacja zdecydował się na Street Hawka. Jednym z kandydatów do głównej roli był wspomniany już George Clooney.
Sam pilot serialu miał swoje dwie wersje, które do tej pory krążą po świecie. Różniły się one niektórymi scenami oraz efektami specjalnymi (np. kolor lasera motocyklu czy ujęcia kaskaderskie). Pierwsza była swego czasu dostępna w Polsce na VHS (wydana została przez ITI, z Jerzym Rosołowski w roli lektora).
Jednak w naszym kraju wszyscy najbardziej kojarzą serial z emisji w telewizji Polsat. Nadano mu wtedy tytuł Jastrząb Atakuje. Na wspomnianej kasecie VHS jego tytuł brzmiał inaczej, był bliższy oryginalnemu tytułowi - Uliczny Jastrząb, w pamięci widzów jednak zachował się chyba najbardziej jako Street Hawk, dzięki kolejnym powtórkom pod tym właśnie tytułem.
W pamięć zapadała też elektroniczna muzyka z czołówki serialu. Mroczna i pełna mocnych dźwięków, została skomponowana przez niemiecki zespół Tangerine Dream. Można ją odnaleźć na ich płycie z 1985 roku (krążek "Le Parc").
Do kręcenia serialu używano kilku różnych motorów, upodobnionych do tytułowego Jastrzębia. Przede wszystkim były to zmodyfikowane Hondy: XL 500 i XR500s. Według różnych źródeł na planie było 14-15 motocykli, każdy służący do innych rzeczy (np. sceny siedzenia, przebijania się przez przeszkody, pościgów). Jak wspominał jeden z członków ekipy, miały one bardzo słabe baterie (służące do zasilania bogatej iluminacji motorów). Zwykle trzeba było je ładować po każdym ujęciu.
[image-browser playlist="610480" suggest=""]
Do dziś znany jest tylko los jednej maszyny. Znajduje się ona w Car of the Stars Motor Museum w Keswick w Anglii. Trafiła tam dzięki kaskaderowi pracującemu przy produkcji, Chrisowi Bromhamowi. Można ją oglądać razem z manekinem ubranym w strój Jessego, tuż obok czarnego pontiaca z serialu "Nieustraszony".
Zamiast zapomnienia...
...serial jest nadal pamiętany. Może nie w takim stopniu, jak "Drużyna A" czy MacGyver, które stały się kultowe, jednak nadal są osoby, które za nim przepadają. Powstają strony internetowe i fora na jego temat. Sam muszę przyznać, że dopiero niedawno na nowo zainteresowałem się Jastrzębiem... - z przyjemnością jednak odkryłem, że nadal pamiętam wiele scen z jego emisji na Polsacie. Tak jak z dobrej, posiadającej morał bajki.