Jeremy Irons urodził się 19 września 1948 roku w Wielkiej Brytanii. W młodości otrzymał klasyczne aktorskie wykształcenie teatralne, które zaowocowało debiutem na scenie w 1969 roku. Po dzień dzisiejszy nie stroni od teatru i bezpośredniego kontaktu z publicznością. Naturalnie za grę na deskach różnych teatrów został wyróżniony nagrodą Tony.

[image-browser playlist="603751" suggest=""]
Jego rodzice nie byli związani z branżą filmową - matka, Barbara Anne Brereton Brymer nie pracowała opiekując się domem i dziećmi, a ojciec, Paul Dugan Irons był księgowym. W młodości Irons bardziej interesował się muzyką niż aktorstwem. W szkole razem z kolegami założyli zespół zwany "Four Pillars of Wisdom", w którym był perkusistą oraz grał na harmonijce. Grali przeważnie w klasie od fizyki, by zapewnić kolegom rozrywkę, gdy wyganiano ich z domu w niedzielne popołudnia. Irons zasłynął wówczas ciekawym wykonaniem na harmonijce legendarnego utworu "Stairway to Heaven". Nie było to jedyne zainteresowanie Jeremy'ego w młodości - znany był także z pracy komika występującego w duecie w Halloween.


- Nigdy nie byłem pasjonatem aktorstwa i zdaję sobie sprawę, że pracuję, aby zapewnić sobie godne życie. Aktor jak Al Pacino żyje po to, by grać. Ja nie jestem tego pewny, czasem odczuwam odcięcie od tego wszystkiego - uczucie braku istotności tego, co robię. Jest to zdrowe podejście.


Chociaż w dzisiejszych czasach Jeremy Irons bardziej kojarzony jest z kina to swoją karierę na ekranie rozpoczynał od telewizji. Zadebiutował w 1971 roku od małej roli w jednym odcinku serialu "The Rivals of Sherlock Holmes". Przez następną dekadę szkolił swój warsztat niewielkimi kreacjami w brytyjskiej telewizji - większa rola przyszła w 1977 roku w miniserialu "Love for Lydia". Przełom i sława przyszła w 1981 roku, gdy zagrał Charlesa Rydera w serialu "Brideshead Revisited". Jeremy Irons udowodnił w telewizji, że najlepiej czuje się w serialach kostiumowych - wystarczy wspomnieć rolę w "Elżbiecie I" z 2005 roku, za którą otrzymał nagrodę Emmy i Złotego Globu. Można wymienić także takie produkcje jak "The Civil War", "The Great War and the Shaping of the 20th Century, Freedom: A History of Us" i naturalnie The Borgias, w którym gra obecnie i zbiera uznanie widzów i krytyków. Nie jest to koniec kontaktu z historią w telewizji dla Ironsa, gdyż obecnie pracuje nad filmem telewizyjnym o królu Henryku IV, w którym gra główną rolę.

W kinie zadebiutował w 1980 roku w filmie "Niżyński". Dwa lata później został wyróżniony rolą u Jerzego Skolimowskiego w obrazie "Fucha". Irons zagrał polskiego budowlańca pracującego w południowo-zachodnim Londynie. Była to nowa role dramatyczna dla młodego aktora, która wyraźnie rozszerzyła jego warsztat i możliwości. Do przełomowego roku 1990 pojawiał się w takich filmach jak "Misja", "Dead Ringer" czy "Danny the Champion of the World". Rok 1990 był bardzo ważny dla Ironsa, gdyż właśnie wówczas jako aktor zdobył potrójną koronę - nagrodę Tony za najlepszą rolę teatralną, Oscara za rolę w filmie "Reversal of Fortune" i Emmy za grę w serialu "The Great War and the Shaping of the 20th Century". Następne lata były mieszanką kina ambitnego i komercyjnego - warto wymieniać takie tytuły jak "Damage", "M. Butterfly", "The House of the Spirits" (zagrał z Meryl Streep i Glenn Close), czy "Szklana pułapka 3", w którym wcielił się w przeciwnika Johna McClane'a. Nie zapominajmy także o "Stealing Beauty" Bertolucciego", "Lolicie" czy "Człowieku w żelaznej masce", w którym zagrał muszkietera Aramisa.

[image-browser playlist="603752" suggest=""]©2011 Showtime Networks Inc.

XXI wiek to również różnorodność w karierze uznanego już Jeremy'ego Ironsa. Były filmy fantasy - "Dungeons and Dragons" (2000) i "Eragon" (2006), western "Appaloosa" (2008), superprodukcja historyczna "Królewno Niebieskie" (2005) czy w film science fiction "Machina czasu" (2002). W 2004 roku Irons przypomniał widzom o swoich komediowych korzeniach grając w parodii Harry'ego Pottera pod tytułem "Harry Potter and the Secret Chamberpot of Azerbaijan", gdzie wcielił się w Severusa Snape'a. Co ciekawe, w trzeciej "Szklanej pułapce" Irons zagrał brata postaci Rickmana, odtwórcy Snape'a z kinowej sagi o młodym czarodzieju. Ostatnio też wcielił się w maklera Wall Street w filmie "Chciwość".

Niedługo Ironsa zobaczymy w 2. sezonie serialu The Borgias, wspomnianym już filmie telewizyjnym "Henry IV" oraz dramacie fantasy "Beautiful Creatures".


- Przemysł filmowy rządzony jest przez księgowych w Hollywood - to jest tak proste i oczywiste. Każdy ma cyfrę na komputerze. Mogę zobaczyć Jeremy'ego Ironsa i dowiedzieć się, ile zarobiły moje ostatnie filmy. Powiedzmy, że chcesz zrobić film za 20 mln dolarów, co jest relatywnie tanio. Jeśli Jeremy dostaje 9 mln, reżyser 5 mln, a jeszcze musisz mieć główną rolę kobiecą - oni wówczas przeglądają te cyfry - tak odbywa się casting. Żaden z moich filmów nie zarobił dużo pieniędzy.


Jeremy Irons jest znany ze swojego charakterystycznego głosu, więc praca z dubbingiem nie była mu obca. Najbardziej znaną rolą w tym aspekcie jest "Król Lew", w którym podkładał głosu głównemu czarnemu charakterowi - Scarze. Poza tym pracował przy audiobookach takich ksiązek jak "Alchemik" Coelho, "Lolita" Nabokova oraz "Jaś i magiczna fasola" Dahla. Poza tym mieliśmy jeszcze trzy atrakcje w parku Disneya z głosem Ironsa. Pracował także jako narrator w filmie dokumentalnch stacji National Geographic.

Aktor także udzielał się w branży muzycznej. W 1985 roku wyreżyserował teledysk Carly Simon do utworu "Tired of Being Blonde". Sama piosenka hitem nie była, ale wykonanie teledysku było wyróżnione przez MTV. W 1994 roku zagrał rolę epizodyczną w teledysku zespołu Elastica do numeru "Connection". Siedział na widowni, podczas gdy zespół grał na scenie. Do dziś aktor wspomina, że trzy minuty nudy były najlepszą pracą od lat. W 1999 roku Irons śpiewał piosenki Noela Cowarda z okazji setnej rocznicy urodzin artysty. W "Królu Lwie" również miał piosenkę pod tytułem "Be Prepared", którą zaśpiewał zaledwie w części z uwagi na problemy z głosem. Jim Cummings dokończył za niego.


Prywatnie Jeremy Irons od 1978 roku jest mężem aktorki, Sinead Cusack. Razem mają dwóch synów - fotografa i aktora. Bardzo aktywnie działa w różnych akcjach charytatywnych pomagając potrzebującym. Wspomagał także pracę nad medycyną naturalną. Bez wątpienia jest to aktor, który jeszcze ma wiele do pokazania - jak sam mówi:

- W zasadzie wciąż chcę pracować, więc nie martwię się o wielkość roli. Jeśli jest interesująca, zrobię to. Fajnie jest grać mniejsze role. To oznacza, że będę więcej czasu spędzać w domu i żyć swoim życiem.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj