Na przełomie tysiącleci doszło do gigantycznego przełomu na rynku nowych technologii. Wraz z pojawieniem się zalążków platform społecznościowych upowszechniła się idea internetu współtworzonego przez użytkowników, co doprowadziło do symbolicznego przełamania status quo tego medium. Sieć zaprojektowana i zapełniana przez profesjonalistów przeobraziła się w medium współtworzone przez wszystkich. Popularyzacja blogów, wiki oraz serwisów społecznościowych doprowadziła do tego, że każdy mógł usiąść przed komputerem, podzielić się wiedzą, przemyśleniami, emocjami, ewentualnie zdjęciami i filmami swojego zabawnego kota czy zawartości talerza. A te trafiały do szerokiego grona odbiorców z całego globu i się zaczęło…

Wszyscy mają fejsa, mam i ja…

Aby uświadomić sobie skalę uspołecznienia internetu, warto przyjrzeć się raportowi Digital 2021 opracowanemu przy współpracy ekspertów z We Are Social oraz Hootsie. Z najnowszej edycji badania wynika, że dostęp do sieci ma obecnie 4,66 miliarda ludzi, co przekłada się na ok. 59,5% populacji Ziemi. Z mediów społecznościowych korzysta zaś aż 4,2 miliarda osób. Prawie każdy, kto łączy się z internetem, jest w nim po to, aby współtworzyć treści, dzielić się swoimi przemyśleniami oraz twórczością. I wszystko wskazuje na to, że ta grupa będzie rosnąć w siłę. Wszystko zaczęło się od dwóch serwisów: YouTube’a, który ruszył w 2005 roku, i Facebooka, który wystartował rok później. Oba serwisy zaczęły lawinowo przyciągać do siebie odbiorców i twórców, którzy chcieli kreować nowe, cyfrowe życie. Według najświeższych statystyk do serwisu Facebook każdego miesiąca loguje się ok. 2,8 miliarda użytkowników. Z kolei z platformy YouTube korzysta prawie 2,3 miliarda osób.

Prawdziwy boom w zakresie dynamiki przyrostu użytkowników przeżywają jednak nowe platformy, nastawione na tworzenie treści niestandardowych. Według danych opracowanych przez analityków z firmy Statista serwis Instagram odwiedza już ponad 1,2 miliarda osób, a TikTok, który powstał zaledwie w 2016 roku, notuje miesięcznie prawie 700 milionów użytkowników.

Warto przy tym zauważyć, że gros użytkowników to osoby korzystające ze smartfonów. To właśnie przenośne ekrany i mobilny internet stoją za sukcesem tych społecznościówek. Dzięki temu rewolucja skierowała się na nowe tory – w stronę przekazu audiowizualnego.

Smartfony w rękach użytkowników – od amatorów do profesjonalistów

Źródło: OPPO

 

Pojawienie się kieszonkowych urządzeń wyposażonych w porządne aparaty sprawiło, że każdy mógł wcielić się w rolę reportera bądź wideoblogera i jeszcze łatwiej dotrzeć do potencjalnego odbiorcy. Przekaz wideo ma wszak o wiele większą siłę przekazu i atrakcyjniejszą formę. Wystarczy w końcu nacisnąć jeden przycisk, aby rozpocząć nagrywanie oraz udostępnić materiał w sieci. Na dobrą sprawę nie trzeba nawet nic mówić, aby zainteresować odbiorcę, bo materiał piękny wizualnie może obronić się sam. Dzięki tej ewolucji mediów społecznościowych w stronę przekazu wideo rozróżnienie na amatorów i profesjonalistów powoli zaczęło tracić rację bytu. Urządzenia mobilne pozwoliły początkującym stanąć w szranki ze starą gwardią twórców korzystających z aparatów dla zawodowców.  W ten właśnie sposób internet zalała fala zdjęć i filmów przeróżnej treści i często dyskusyjnej jakości. Jednak nawet w tym ogromie można znaleźć bez trudu rzeczy naprawdę wartościowe, oryginalne i warte uwagi. Smartfony w rękach kreatywnych użytkowników mogą stać się przepustką do świata profesjonalistów, o czym najlepiej świadczy wysyp festiwali filmowych poświęconych sztuce mobilnej. Cinephone, Toronto Smartphone Film Festival, MoMo czy International Mobile Film Festival. To tylko kilka spośród dziesiątek imprez, które czekają na młodych, ambitnych twórców realizujących swoje produkcje za pośrednictwem kieszonkowych urządzeń. Także w Polsce sztuka tworzona smartfonem zaczyna wchodzić na salony. Niedawno, znany wszystkim kinomanom, festiwal filmowy Nowe Horyzonty ogłosił, że we współpracy z producentem smartfonów OPPO rozpoczyna konkurs „Film Your Story”, w którym należy nagrać film smartfonem. Co więcej, premiera zwycięskiego dzieła odbędzie się oficjalnie w ramach Gali Zamknięcia. Ten zwrot świata filmów w stronę sztuki mobilnej nie powinien zaskakiwać. Po pierwsze dlatego, że jest efektem wieloletniej ewolucji i profesjonalizacji rynku mediów społecznościowych. Z drugiej zaś strony wystarczy spojrzeć na suchą specyfikację urządzeń, które na co dzień mamy przy sobie, aby zrozumieć, że te już dawno wyszły z kręgu zabawek dla amatorów.

Podręczne studio filmowe

Źródło: naEKRANIE
Nawet jeśli pierwsze generacje smartfonów nie dysponowały aparatami rejestrującymi obraz w zadowalającej jakości, to na oścież otworzyły nam wrota do twórczości internetowej. Nagle okazało się, że zawsze mamy pod ręką kamerę i odtwarzacz filmów oraz narzędzie do komunikacji za pośrednictwem mediów społecznościowych. W każdej chwili mogliśmy zalogować się do sieci i zdać relację z tego, co dzieje się wokół nas, na bieżąco opowiadać historie naszego życia. Dziś, operując dalece bardziej zaawansowanym sprzętem, wachlarz kreatywnych możliwości znacząco się rozszerzył. Współcześni twórcy internetowi nie muszą bowiem wspomagać się klasycznymi aparatami z wymienną optyką, aby zarejestrować profesjonalnie wyglądający materiał na potrzeby mediów społecznościowych, jak ci, którzy rozpoczynali swoją karierę w czasach wczesnego YouTube'a. Dzisiejsze smartfony poradzą sobie z kręceniem filmów 4K przy 30 klatkach, a algorytmy sztucznej inteligencji, system optycznej stabilizacji obrazu i szereg funkcji kreatywnego nagrywania zadbają o to, aby nagranie było płynne i prawidłowo naświetlone. Daleko posunięta automatyzacja procesów rejestrowania obrazu w parze z sukcesywną ewolucją mobilnych układów optycznych doprowadziły do tego, że dziś mówienie o internetowych twórcach amatorach w zasadzie mija się z celem. Upowszechnienie się wspomnianych już serwisów jak Instagram z Instastories oraz TikTok sprawiło, że ze swoją historią możemy dotrzeć do milionów odbiorców bez konieczności dysponowania specjalistyczną wiedzą z zakresu montażu czy pracy z kamerą. Wszystkie narzędzia mamy dostępne od ręki w urządzeniu, które zajmuje niewiele więcej miejsca niż portfel. To wszystko sprawia, że debiut w roli twórcy jest dziś prostszy niż kiedykolwiek wcześniej. Musimy tylko mieć dobry pomysł i zacząć filmować, a szereg dostępnych narzędzi w samym telefonie i aplikacjach społecznościowych poprowadzi nas do stworzenia wartościowego materiału. A kolejna rewolucja w dziedzinie komunikacji mobilnej już puka do bram. Lada moment sieć 5G rozwinie skrzydła, co przełoży się m.in. na poprawę przepustowości infrastruktury komunikacyjnej. Dzięki niej szybciej prześlemy treści do sieci oraz zauważalnie poprawimy jakość transmisji na żywo. Smartfon stanie się jeszcze bardziej uniwersalny, granice pomiędzy treściami tworzonymi przez profesjonalistów i amatorów ulegną dalszemu zatarciu. 

Weź smartfon i opowiedz swoją historię

Jeśli ktoś zechce na własnej skórze poczuć tę mobilną i filmową rewolucję, może zgłosić się do konkursu Film Your Story realizowanego przez OPPO i MFF Nowe Horyzonty. W jego ramach każdy może zaprezentować swój pomysł na film kręcony za pośrednictwem smartfona. Autorzy 15 najciekawszych propozycji otrzymają na własność smartfony OPPO Reno5 5G, jeśli przed rozpoczęciem następnego etapu zrealizują swoje koncepcje. Jury konkursu przewidziało dla autora bądź autorki najlepszej pracy nagrodę główną w wysokości 10 000 zł oraz możliwość nakręcenia smartfonem OPPO Reno5 5G etiudy pod mentorską opieką profesjonalnej ekipy filmowej. Premiera dzieła odbędzie się podczas Gali Zamknięcia 21. Międzynarodowego Festiwalu Nowe Horyzonty 22 sierpnia tego roku. Na zgłoszenia organizatorzy czekają do 1 czerwca włącznie. Szczegółowe informacje na temat przebiegu konkursu dostępne są pod oficjalnym adresem wydarzenia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj