Po Krwawych Godach, w których śmierć poniosło wielu członków rodziny Starków, Lannisterowie nadal zasiadają na Żelaznym Tronie i nie zamierzają oddać władzy. Chętnych na nią wciąż zaś jest wielu - Stannis Baratheon odbudowuje swoje wojsko w Smoczej Skale, Oberyn Martell z nieznanymi motywami przyjeżdża do Królewskiej Przystani, a Daenerys Targaryen, jej trzy smoki i armia Nieskalanych wyruszają oswobodzić Meereen, chcąc zbudować flotę i odzyskać Żelazny Tron. Czwarty sezon Gry o tron można oglądać w każdy poniedziałek o 22.00 w HBO.

DAWID RYDZEK: Świat na punkcie Gry o tron oszalał. Sam też jesteś fanem?

RORY McCANN: Nie widziałem całości, przyznaję się... Mam w domu mały telewizorek, nie mam nawet kablówki. Natomiast kiedy tylko dostaję od HBO wydanie DVD serialu, wsiąkam na pół dnia i oglądam odcinek za odcinkiem. Jestem obecnie trochę do tyłu, ale obiecuję, że w tym roku zasiądę i nadrobię całość. Zresztą niejako jestem zmuszony, bo moja rodzina, przyjaciele, znajomi, wszyscy to oglądają.

W czym tkwi w takim razie sukces serialu?

Jest przede wszystkim świetnie napisany. Ma znakomite postacie, absolutnie każdy znajdzie tam kogoś dla siebie, w tym tę jedną ulubioną, w której będzie zakochany. Poza tym dzieli pewną cechę z książkami – ogląda się to lub czyta ze swego rodzaju frustracją. Jest mnóstwo elementów, bohaterów czy historii, które przyciągają naszą uwagę, po czym kiedy nasze zainteresowanie osiąga już wysoki poziom, przeskakujemy do następnego wątku. Zaczynamy więc śledzić ten, a po jakimś czasie znów to samo. I tak w kółko – kiedy już raz się wciągniesz, nie ma odwrotu.

Fabuła rzeczywiście wciąga, ale to chyba nie wszystko.

Fabuła wciąga tylko dlatego, że w serialowych bohaterów wcielają się świetni aktorzy. Czasami oglądam odcinek i przy jakiejś scenie myślę: "Wow, ależ fenomenalnie zagrana scena".

Po obejrzeniu jakiego aktora lub aktorki tak się zdarzyło?

Miałem tak przy… A, może lepiej nie będę mówił i wskazywał swoich ulubieńców. To byłoby nie fair, zważywszy na to, że występując z nimi w tym samym serialu, mogę nie być dość obiektywny. Czasami jednak zdarzają się występy naprawdę magiczne, takie, które cię inspirują i pokazują jednocześnie, ile się musisz jeszcze nauczyć.

Gra o tron słynie z odważnych scen przemocy i seksu. Uważasz, że są one konieczne do przedstawienia bezkompromisowego świata, jakim jest Westeros?

Mam wrażenie, że w porównaniu do książek i tak jest ich mniej lub są łagodniejsze. Wiem, że część osób może się nie zgodzić, ale serial w przeciwieństwie do pierwowzoru ma obraz i cokolwiek tam nie pokażemy, wyda się nam to od razu szalenie rzeczywiste. Z kolei w powieściach to, co się dzieje, przydarza się np. bohaterom, którzy są znacznie młodsi niż w serialu. To czyni wiele wydarzeń jeszcze bardziej dramatycznymi, niż widzieliśmy w poszczególnych odcinkach produkcji HBO. Choć ogólnie i w serialu, i książce jest wiele przemocy, szczególnie w historii Ogara i Aryi. Można prześledzić całą naszą trasę, podążając tylko za krwią pozostawioną przez bohaterów.

Wiele scen przemocy jest wynikiem działań Ogara.

Bo to tego rodzaju człowiek, trudno się temu dziwić. Granie z widzem w otwarte karty i pokazywanie wprost brutalności świata nadaje całości realizmu.

Jako osoba wymierzająca wiele śmiertelnych ciosów w serialu – masz swoją ulubioną scenę śmierci?

Uwielbiam sekwencje walk, które mi przypadają. Najbardziej zapadła mi w pamięć dość krótka scena – trzeba pewnie oglądać ją na zwolnionym tempie albo po prostu uważnie się przyglądać – kiedy najpierw przeciąłem człowieka na pół, a on stał niewzruszony do momentu kopnięcia przeze mnie górnej części jego ciała. To była sama przyjemność!

Jak zmieniają się relacje Aryi z Ogarem w czwartym sezonie w stosunku do tego, co widzieliśmy w finale trzeciej serii?

Główny motyw pozostał bez zmian – wciąż chodzi o przetrwanie w kraju pogrążonym w wojnie. Arya z Ogarem muszą znaleźć dla siebie miejsce. Ślub nie wypalił...

Niezły eufemizm.

Jak w życiu, nie wszystkie małżeństwa kończą się szczęśliwie. (śmiech) Tak więc obydwoje cały czas się przemieszczają, odwiedzają osadę po osadzie. Po drodze, rzecz jasna, nie brakuje niespodzianek i niebezpiecznych sytuacji, co czyni podróż interesującą dla widza, ale też sprawia, że sami bohaterowie ulegają metamorfozie. Relacje między Ogarem a Aryą nieco się zmieniają, postacie uczą się od siebie nawzajem pewnych rzeczy. Ogar nawet trochę się otworzy!



[image-browser playlist="576941" suggest=""]
Czwarty sezon Gry o tron można oglądać w każdy poniedziałek o 22.00 w HBO.





To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj