Od chwili, w której "Zmierzch" Stephanie Meyer zawędrował na szczyty list bestsellerów, wiadomo było, że ekranizacja wzbudzi wielkie emocje, a aktorka która zagra główną rolę będzie musiała sprostać wyobrażeniom fanów sagi i jednocześnie może zostać na zawsze odtwórczynią tej jednej, jedynej roli.

Dla Kristen, która powoli i konsekwentnie budowała swoją karierę aktorską, była to trudna decyzja. Jej rodzina związana jest z przemysłem filmowym od kilku pokoleń, ale to właśnie ona jako pierwsza stanęła przed kamerą. I prawie od początku wiedziała, że chce być po prostu dobrą aktorką.

[image-browser playlist="606799" suggest=""]

Mimo młodego wieku Kristen w przełomowym dla swojego zawodowego i prywatnego życia momencie miała już na koncie kilka ról filmowych m.in. u boku Jodie Foster w "Azylu" Dawida Finchera, we "Wszystko za życie" Seana Penna, czy w "Cold Creek Manor", gdzie zagrała wraz z Sharon Stone i Denisem Quaidem. W środowisku uważano ją za utalentowaną aktorkę, ale czy była materiałem na gwiazdę? Na to pytanie musiała odpowiedzieć sobie sama Kristen.

W jednym z wywiadów mówiła: "Kompletnie nie miałam ochoty na to tsunami, jakie miało nadejść po premierze filmu. Oczekiwania fanów książki to też spore obciążenie. Musiałam wypaść dobrze… Gdybym nie została zaakceptowana w tej roli, skończyłoby się zapewne ukrzyżowaniem. Ale rezygnacja wydawała się stratą jakiejś ogromnej szansy".

I tak jak w bajce - Kopciuszek stał się Księżniczką.

[image-browser playlist="606800" suggest=""]

Rola Belli okazała się wręcz wymarzona dla Kristen. Jej uroda "dziewczyny z sąsiedztwa" idealnie pasowała do postaci. Zagrała pełną kompleksów, zwykłą nastolatkę w sposób koncertowy, i co najważniejsze - została w pełni zaakceptowana przez widzów.

Bycie gwiazdą jednym przychodzi niezwykle łatwo, innym trudniej. Kristen Stewart zalicza się do tej drugiej grupy. Machina promocyjna związana z wielkim blockbusterem - a takim jest cykl "Zmierzch" - wyraźnie ją męczy. Nie jest zbyt rozmowna, dziennikarze często narzekają na jej niepewność i mało zdecydowane odpowiedzi. Do anegdoty przeszło jej zachowanie na gali MTV 2009 , kiedy nie tylko upuściła na scenie odebraną statuetkę dla najlepszej aktorki, ale zdenerwowana podbiegła do mikrofonu i wykrzyczała "I co, widzicie, znowu zachowałam się nieodpowiednio, tak jak pewnie przypuszczaliście!" Plotkarskie pisma spekulują na temat jej związku z filmowym partnerem - Robertem Pattinsonem, magazyny poświęcone modzie oceniają jej styl. Wzorują się na niej tysiące nastolatek. Jest "dziewczyną wampira" - czyli kimś, kim być nie chciała.

[image-browser playlist="606801" suggest=""]

Jednak status gwiazdy ma swoje plusy. Kristen ma o wiele większą możliwość wyboru scenariuszy niż wcześniej i korzysta z tego, wybierając role dalekie od utrwalonego już w popkulturze wizerunku Belli.

Zaraz po premierze pierwszej części sagi zagrała rolę Joan Jett - legendarnej punk rockowej gitarzystki i piosenkarki w niskobudżetowym filmie "The Runaways" u boku Dakoty Fanning. Historia pierwszego zespołu złożonego wyłącznie z piętnasto - szesnastolatek, który choć niezwykle popularny w latach 70 XX wieku rozpadł się u szczytu sławy, została niezwykle dobrze przyjęta przez krytykę. Z kolei rola młodocianej prostytutki nawiązującej przyjaźń z dojrzałym mężczyzną po przejściach (James Gandolfini) w brytyjskim filmie "Welcome to the Rileys" zebrała znakomite recenzje na Sundance Film Festival w 2010 roku.

W 2012 roku będziemy mogli zobaczyć Kristen jako bajkową Królewnę Śnieżkę w nietypowej ekranizacji znanej wszystkim historii o zatrutym jabłku i złej macosze.

[image-browser playlist="606802" suggest=""]

Wydaje się, że z czasem Kristen doceniła swoją sławę. W jednym z wywiadów powiedziała: "Niedawno spotkałam się Warrenem Beattym w sprawie filmu, który chce zrealizować. I powiedział mi coś, co zrobiło na mnie wielkie wrażenie: "Bycie znaną aktorką ma jedną zaletę. Daje ci dostęp. To oznacza, że teraz możesz zrobić wszystko. Wykorzystaj to. Może bycie aktorką to za mało". Muszę się teraz zastanowić, jak chciałabym ten dostęp wykorzystać".

Jak zostaną przyjęte jej nowe filmy? Na to pytanie nie możemy w tej chwili odpowiedzieć.

Pewne jest to, że Kristen Stewart nie chce być "tylko Bellą Swan".

*cytaty za miesięcznikiem "Film"

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj